kaszamasza
Zarejestrowani-
Zawartość
1004 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez kaszamasza
-
Hej, przyszło mi dzisiaj do głowy pytanie co z naszą mentorką finansową Anna Ł. Nie mogę znaleźć konta na Ig. W oznaczeniach innych ludzi istnieje ale jak klikam wyskakuje mi brak konta. Zablokowała mnie? Nie mam pojęcia dlaczego nie obserwowałam jej nie pisałam żadnych komentarzy. Ktokolwiek wie i może podać nazwę jej konta?
-
Ja też pamiętałam imię i nazwisko po drugim mężu ale okazało się (w końcu udało mi się znaleźć) że oprócz tego ma również w nazwie profilu nowy zawód. wygląda na to że nic się nie zmieniło i trzepie kasę na byciu finansowym coachem
-
Jak to było gdy opowiadała o ...enkach, które ma w szafie, że wygląda w nich jak? Zjawiskowo? Olśniewająco? Nie znacie się...
-
Widzieliście filmik z doczepiania włosów? Czemu N ma tam taka kwadratową twarz a u siebie na rolkach taka szczuplutką?
-
Widziały vlog o ...ence na ślub? Rozbawił mnie tekst, że nie chciałaby przyćmić panny młodej...I kilka innych smaczków...
-
Dokładnie zawsze była taka jedna podwórku co miała więcej. Ja miałam taką co była wypisz wymaluj szusz: rączka, czajniczek,"mam oryginalne jeansy z francji" " nie pytajcie skad to bo nie kupicie tego bo was nie stać" "w takich butach to chodzą biedni ludzie" I tak podejrzewam, że Szusz też jako dziecko była mniej więcej taka jak teraz
-
Pewnie tak, nie wiem jak jest teraz. Nie mieszkam w Łodzi już i nigdy za żadne pieniądze do Łodzi bym nie wróciła. Łódź to miasto mem wraz ze swoją wyjątkową mieszkanką Szusz.
-
Aha mieszkałam akurat w Łodzi na początku lat 2000 no większość młodych ludzi dojeżdżała pociągami do pracy w Warszawie takie było to eldorado... k..naprawdę serio w 2000 roku miałam 21 lat Siwa ile?- 18 to była jeszcze na utrzymaniu tatusia ale później przecież też była studentka i serio nie miała na pewno kasy na wszystko: imprezy, kosmetyki, jedzenie na mieście, ciuchy...
-
Dokładnie opisałam jak wyglądał początek lat 2000 moimi oczami młodej pelnoletniej osoby po studiach. Wyjechałam z Polski w 2007 roku a gdy wróciłam w 2013 to już była inna Polska. Wyjeżdżałam z zapyziałego postkomunistycznego kraju, które próbuje wstać z kolan a wróciłam do europejskiego państwa, które nie ma się czego wstydzić. I tak w 2000 latach było w sklepach wszystko, zachodnie marki, zachodnie jedzenie tylko pieniędzy nie było, szans na rozwój też tylko dla nielicznych.
-
Gratuluje trochę inaczej jak masz 15 lat i mieszkasz z rodzicami, którzy dają ci kasę na zachcianki a co innego jak masz wypłatę 700 zł twój chłopak 1100 bo ma dobrą place i za to musisz zapłacić za mieszkanie dojazdy do pracy i utrzymanie i odłożyć na wakacje czy samochód. Ja miałam 700 zł wypłaty a mój ojciec okolo 1700 emerytury, tak miał bardzo wysoka emeryturę na tamte czasy a ludzie wokół zarabiali około 1000-1200 w urzędach itp. Za te pieniądze nie poszalało się na mieście i tak była bida.
-
Jako osoba starsza, starsza nawet od Szusz. Opowiem Wam drogie dzieci jak to było w latach 2000. Była pizza i kebab. Był też McDonald ale kupno lodów czy cheesburgera to był spory wydatek jak na mnie(pierwsza praca po studiach).Galerie dopiero powstawały i sklepy które wtedy były, były bardzo drogie jak na kieszeń młodej osoby z pierwsza praca po studiach. Każdy zakup był dokładnie przemyślany. W galeriach można było kupić rzeczy takich marek jak Jackpot, cotonfield, Carry, Orsay i innych. Głównie jednak kupowało w lumpach lub na bazarkach np majtki kupowane tam miały 1000 razy lepsza jakość niż dziś majty za 60 zł.Kolorówkę kupowano najczęściej z Avonu bo te markowe były cholernie drogie. Kiedy wchodziłaś do jakiegoś sklepu z kosmetykami, perfumami itp dreptał za tobą ochroniarz. Kosmetyki typu Vichy były pozamykane na kłódkę...
-
Och tłumaczenie dlaczego Anicka nie było już jest...
-
Wczoraj jak pokazywała wieczorem widok z balkonu to miałam na końcu języka no ciekawe czy będziesz się tak cieszyć jak wybuchnie pożar w hudynku i będziesz musiała dralowac z 30 piętra na dół...No i bach. Marta dziwi się światu, że ludzie schodzili schodami w trakcie pożaru...No i dodatkowo ten pech że Anick akurat dzisiaj nie nocował w domu... gdzie normalnie nocują ojcowie dzieci pozostający w związkach z matkami tychże dzieci...I to jeszcze przecież po przeprowadzce... on costam miał składać wieczorem?
-
Spokojnie do lata to już wjedzie oświadczenie o rozstaniu. Raczej długo tej szopki nie utrzymają. Prędzej czy później pierdyknie.
-
Diagnozę czego i u kogo(członka rodziny) robiła Ann? No bo diagnoza autyzmu u B jest rzekomo od dawna, An sama zdiagnozowała u siebie autyzm więc jakby nawet teraz potwierdziła u specjalisty to chyba nie powinna być zaskoczona, to co tym razem, na co może chorować ta super silna power woman na diecie sojowej?
-
Jezu to jest ebook...Jak jest za tani to kup 6 i rozdaj koleżankom skoro taki tani i swietny to cię stac. Albo p prostu zapłać za 6, 8 czy 11 i tyle, miejsca na półce ci nie ubędzie. Ania od kopert i Ania od tofu to mogłyby być bliźniaczkami jedna duża druga mała ale to samo w głowie i jakis taki ogolny odbiór wizualny.
-
Tak w jednym zakładzie np na jednej linii produkcyjnej ale to właśnie na ogół zdarza się przy produkcji słodyczy czy pieczywa. Ciekaw czy biust u 8latki to też od śladowych ilości mleka czy może bardziej od zupełnie nie śladowych ilości soi...hm...a pokazywanie dziecka w za małych pizamkach to chyba od śladowej ilości mózgu...
-
Kilka ciekawostek aNula znalazła typa przy którym wygląda na drobną B nie jest utyta ona ma wystający brzuszek związku z okropna alergia na mleko, którego nie je ale ona ma tak wielka alergie, że nawet jak na opakowaniu jest napisane może zawierać śladowe ilości to jej szkodź. Hmm chciałabym mieć taki swój świat jak A wtedy mogłabym stwierdzić że ja nie mam tych kg nadmiaru to tylko te sterydy na astma mnie rozpuchły...Co do śladowych ilości mleka to no cóż jak matka dziecka z nietolerancja laktozy powiem tak napis może zawierać śladowe ilości na ogół znajduje się na słodyczach i pieczywie a jak się zjada w UJ "weganskich" słodyczy ze śladowa ilości to wtedy ze śladowej robi się już duża.
-
Też tego nie pojmuję no ale Anick twierdził, że za ogrzewanie się nie płaci.
-
Wczorajsze storiski z jej radością, że dobrze rozpoznała ciążę pozamaciczną...ok rozumiem że to dla takiej "specjalistki" ogromny sukces ale serio to przecież jest czyjaś tragedia, czyjś ból i cierpienie a ta ucieszona jakby 6 w totka wygrała...za takie właśnie akcje nie mogę jej znieść pal sześć torebki i wciskanie badziewia ze sklepu...ale zero empatii zero wyczucia, przecież jej radość na story może obejrzeć sama pacjentka, maz pacjentki czy ktoś bliski kto wie o kogo chodzi... To jest powód do rozchichotanego story??? i jeszcze ten profesor w tym uczestniczy... błazny
-
No właśnie nie płakała za bardzo dopóki ludzie nie zaczęli pytać co sądzi o odejściu W, dopiero wtedy lakonicznie odpowiedziała że bardzo szkoda i że wspiera profesora ale potem nabrała wody w usta.U nowego profesora ma jak u Pana Boga za piecem więc to nie chodzi o szpital. Chodzi o ludzi N została sama jak palec nawet bratowa mają w d..
-
Bardzo smutna postać ile by tych torebek nie kupiła to i tak nie będzie miała przyjaźni i szacunku. " kupiłem wszystko a wciąż nie mam nic"...Z jaką ona satysfakcją mówiła o tym, że będzie teraz podjudzala ludzi by o niej mówili nie ważne jak ważne że z nazwiskiem...Duma kroczy przed upadkiem. Mam nadzieję, że chociaż kilkanaście osób co u niej kupuje przejrzy na oczy i przestanie. Zauważyłam że nawet Gosia się od niej bardzo izoluje, zresztą Gosi rodzina jest taka normalna, zwyczajna, cieszą ich małe rzeczy, małe wyjazdy, dziewczynki są mądre i dobrze wychowane nie to co ten rozwrzeszczany Roger. Nie zdziwię się jak za jakiś czas będzie żegnanie Gosi bo" osiągnęła już wszystko co mogła w RP i idzie rozwijać się gdzie indziej" tak za każdym razem Nik.olka zegna osoby które od niej ...zielają...
-
A co się dziwisz we wakacje Zosia w Polsce była chora to ojej za lekarza który przyjedzie do domu 370 zl to za drogo było ale 500 zl w pepco na głupoty to nie było problemu.
-
A dla mnie to miało zupełnie odwrotny vibe, Kuba miał iść do słabszej grupy bo gorzej jeździ ale uprosili instruktora by mogli być razem jednak dla niego te zjazdy byly za trudne najwidoczniej brak mu było umiejętności i zaczał jechać na instruktora że beznadziejny a jak Nicola powiedziała że instruktor ją chwalił to Kuba, że to dlatego że była super ubrana co za typ...nie może znieść porażki to dyskredytuje żonę, która świetnie jeździ...
-
Czekaj dzisiaj będzie reklama tego od czego ma takie wspaniale włosy...ja czekam...