Dreamscometrue
Zarejestrowani-
Zawartość
373 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Dreamscometrue
-
No ba jasne, że trzymamy
-
Ja już spałam bo bardzo boli mnie dzisiaj głowa ,ale przekręcając się pomyślałam a sprawdzę czy nie ma maila. No i był. Ja się cieszę,ale tak po cichutku w środku bo to dopiero początek następnych oczekiwań aby było dobrze. Jest mi przykro z powodu tych,którym się nie udało w tych transferach
-
Dziewczyny tak późno ,ale są wyniki. Beta 172,8 Progesteron 27,27 11dpt 5dniowablastka klasy 3 AA. Proszę zostań ze mną kruszynko.
-
W Invimed we Wrocławiu oni dają to do Synevo. Nie mam nerwów na stanie w kolejkach poza tym wolę mieć wyniki z jednego labu a wszystkie robię w klinice. Więc jak w poniedziałek będę powtarzać to też w klinice , wolę nie mieszać bo ponoć jak się robi w różnych labach to są jakieś granice błędu pomiędzy wynikami.
-
Dziękuję,że mnie tu jakoś trzymacie w kupie..jechałam właśnie do pracy i zaczęłam płakać w samochodzie(a leciała świąteczna piosenka).
-
Znaczy! W tą stronę sikane się nie mylą No tak macie rację ,ale może być np biochemiczna. Albo była i już jej nie ma. W labie mieli wolny termin tylko na 16:50 więc jeszcze czeka mnie wiele godzin czekania. Temperatura mi dzisiaj rano bardzo spadła z 37,00 na 36,74 trochę mnie to zmartwiło choć przy InVitro na cyklu sztucznym nie powinno się ponoć mierzyć w ogóle temperatury bo progesteron ją przekłamuje.
-
Tak mi przykro Ja idę na betę jutro. Sikaniec wczoraj wyszedł ,ale to jeszcze nic nie znaczy.
-
A po 9 miesiącach to już tylko...martwienie się czy będzie zdrowe,czy oddycha w nocy, czy kupka dobra, czy kolki nie ma, a czemu płacze, czy nie za ciepło,czy nie za zimno Czego się nie robię żeby je mieć a później będą pyskować, wiedzieć lepiej , mieć chłopaka/dziewczynę. A my się zestarzejemy a one wylecą z gniazdka Jak piszesz ile masz teraz dolegliwości to muszę się walnąć w głowę i nie panikować ze swoimi " a coś mnie ten ciśnie,ćmi ale nie boli" bo faktycznie oszaleje
-
Jak ja się cieszę, że ktoś mnie rozumie No właśnie teraz to takie krążące napięcie w dole kilka razy dziennie, szczególnie jak siedzę czy leżę , jak chodzę to jest w porządku. Masz rację przy cp ból był silny i z jednej strony,ale wiesz psychicznie ciężko to sobie wytłumaczyć żeby się uspokoić .
-
Sikaniec wyszedł w 9dpt Wczoraj czyli 8dpt zaczęły się pierwsze dolegliwości jeśli tak je można nazwać. Dlatego test robiłam dzisiaj żeby zobaczyć czy dzieje się to nie bez przyczyny i taka niespodzianka.
-
Dziękuję za tą wiadomość Aż mi się zrobiło lżej jak czytam ,że już jesteś tak daleko tak na prawdę to już półmetek dla Ciebie Mam nadzieję, że przyjmie mnie jak będzie już miał szansę cokolwiek zobaczyć.
-
Dziękuję wam wszystkim i każdej z osobna Dzisiaj jest 9dpt. Betę według zaleceń lekarza mam zrobić w piątek 11dpt- moja mama Basia będzie miała piękny prezent imieninowy - i chyba raczej będę się tego trzymać bo generalnie grzecznie trzymam się jego zaleceń od początku. Poza tym teraz do laboratorium trzeba się rejestrować nie tak jak wcześniej,że można było po prostu przyjść. Postaram się nie panikować z każdym ukłuciem mimo,że jest to bardzo trudne. Różnica jest taka,że poprzednie dwie pozamaciczne były naturalne bez tych leków wszystkich więc widziałam też plamienie. Teraz z takimi dawkami progesteronu plamienie raczej nie ma prawa wystąpić chyba,że działo by się coś bardzo złego. Stąd ten mój stres żeby kruszynka była w macicy w nie gdzie indziej .
-
Dzień dobry siostry. Za moim nickiem kryje się moje imię Agnieszka. Wczoraj był 8dpt i odczułam małe kłucie w lewej stronie podbrzusza lekko rozchodzące się w stronę pachwiny. Niestety atak paniki i postanowienie z mężem ,że dziś rano robimy sikańca bo beta dopiero w piątek a ostatnia ciąża pozamaciczna z lewej strony objawiała się bólem w pachwinie więc w razie czego wolimy mieć rękę na pulsie. Wiec już jest to jutro czyli dziś , godzina 6:35 jak to piszę. Test wyszedł pozytywnie po zaledwie 1,5 minuty od wprowadzenia kropli na płytkę. Gdzieś w środku się cieszę , ale wspomnienia nie dają spać tym demonom dwóch ostatnich lat i chyba prawdziwe szczęście osiągnę gdy zobaczę na USG,że ciąża jest i jest we właściwym miejscu. Teraz proszę was te,które w ciąży już jesteście czy możecie mi napisać jakie "bóle",kłucia,ciągnięcia są normalne ? Ponieważ ja nie wiem co to znaczy normalnie i jak pisałam na początku tego jakże długiego wpisu - atak paniki - na pewno nie jest mi teraz potrzebny.
-
Mam cichutką nadzieję, że i mój będzie owocny, w piątek się dowiem Bardzo lubię tego lekarza, wydaje się z początku "gburowaty" ale po bliższym poznaniu jest fajnym facetem,konkretny, nie owija w bawełnę mówi jak jest a nie co by było gdyby. Śmieszne rozmowy z nim czasami przeprowadzam leżąc na fotelu Cieszę się ,że Cię pocieszyłam i wcale się nie dziwię,że się zdenerwowałaś tym telefonem.
-
Milach ja miałam dokładnie 21 dnia cyklu. Kontrolne USG właśnie 14 dnia cyklu i dwa dni po kontroli czyli 16 dnia cyklu włączałam progesteron do estrofemu. 21 DC transfer 5 dniowej blastki. Jestem u dr. Lachowskiego.
-
Nie mogę uwierzyć w to co piszesz ! To też moja klinika. Jakiś ... za przeproszeniem. Ja nigdy nie widziałam tam Pana w recepcji więc może jakiś nowy niedouczony. Też będę w klinice w piątek.
-
Dla rozluźnienia słuchajcie jaki hit dzisiaj przeczytałam na jednej z facebookowych grup InVitro. Mianowicie dziewczyny się spierają ,że jajowody w InVitro mają znaczenie! Jedna nie ma jednego,druga nie drożne,trzecia nie ma obu i wmawiają sobie na wzajem,że przez to transfery się nie udają. Przepraszam jeśli jestem złośliwa w tym momencie,ale świat oszalał?
-
Dziękujemy. 🥰 To co ma się stać to się stanie. Jeszcze tylko kilka dni będziemy wiedziały.
-
Wiesz co myślałam, że tylko ja z tym tętnem tak mam ,ale nie biorę encortonu a dzisiaj to mi tak tętno wali,że aż w uszach słyszę momentami.
-
Ja mojego właśnie pytam " a tak zawsze będzie tak fajnie jak za mnie sprzątasz" niestety nie będzie tak zawsze Właściwie to nie wiem czy odczuwam bo też nie chce sobie wmawiać ,ale...piersi mnie bolą bardzo - tutaj obwiniam progesteron bo biorę doustnie i do pochwowo trzy razy dziennie. W podbrzuszu czasami coś zakuje ,zakręci ,ale to są chwile i za sekundę przestaje. Chociaż wczoraj jakieś 5 min po włożeniu aplikatorem tabletki luteiny bardzo mnie tak jakby skręciło w okolicy jajników,podbrzusza sama nie wiem. Oczywiście za chwilę przeszło więc nie wiem czy po prostu za głęboko z pośpiechu aplikator wepchnęłam czy co. Myślę pozytywnie bo to ponoć ma znaczenie dla wydzielania dobrych hormonów ,ale jestem też realistką więc równie dobrze z tyłu głowy wiem,że może się nie udać. Żeby czas mi jakoś leciał codziennie otwieram okienko kalendarza adwentowego Jest to jakiś sposób na to czekanie. A ty jak ?
-
Ja też w piątek. Jak się trzymasz ? Ja do dzisiaj spoko luzik ,ale ,że weekend to myślenie się włącza Mąż sprząta żebym ja nie robiła już totalnie nic - piękny widok swoją drogą jak mąż sprząta bo zwykle on gotuje ja sprzątam a teraz "ja sam wszystko "
-
Czy to progesteron tak na mnie działa? Od mniej więcej kilku godzin czuje się lekko źle, boli mnie trochę głowa, spać mi się chce , jakby mi lekko nie dobrze ,ale jednocześnie chce mi się jeść. Jak drzemałam budziło mnie lekkie ćmienie w podbrzuszu. Obudziłam się i dalej jestem nie do życia. W poniedziałek przed transferem miałam progesteron 21,09 lekarz mówił, że dobry i leki mam brać bez zmian a jest tego sporo : estroferm 3x1, luteina100 dopochwowo 3x1, progesteron doustnie 3x1, Acard. Żeby nie było nie szukam w sobie żadnych objawów bo wiem,że to stanowczo za wcześnie. Zastanawiam się tylko skąd takie moje słabe samopoczucie dzisiaj od południa.
-
Dobrze,że z dzidzia wszystko ok.
-
Wiem,wiem nie krzycz Wszystko robiłam powoli w przerwach leżenia, kwiatki przesadzam na siedząco także myślę,że nic mi nie będzie. Będzie co ma być , rozmawiam sobie z tym moim światełkiem w myślach po cichu żeby ze mną zostalo. A jak już postanowi zostać to żeby było tam gdzie trzeba bo jestem po dwóch pozamacicznych ciążach tyle,że naturalnych. Ten transfer to moje pierwsze podejście InVitro i wiadomo,że każda z nas chce aby było jedyne. Tylko,że ja jestem osobą bardzo podchodząca już po wszystkim na chłodno będzie co ma być. Przed tym wszystkim nerwy mnie zjadały teraz tylko spokój i "normalność" bo cóż innego zostało w tym czekaniu.
-
Można też popijać czerwone winko jak ktoś lubi Ja popijalam, Endo urosło a i lekarz nie miał nic przeciwko pół kieliszka wieczorem .
