Dreamscometrue
Zarejestrowani-
Zawartość
373 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Dreamscometrue
-
Ja tak miałam tzn. mam Moje jajniki tak pracowały,że miałam 25 pęcherzyków z czego uzyskano 21 oocytów. Lekarz też odłożył transfer żeby nie doszło hiperki i żeby organizm wrócił do normy. I mam nadzieję,że wrócił bo czuję się świetnie w poniedziałek kontrola czy już się nadajemy na transfer czy jeszcze czekamy .
-
Nie martw się lekarz wie co robi chcąc Cię uchronić przed hiperka. Ja miałam estriadol ponad 6500 🥴 i też odroczony transfer. W poniedziałek mam kontrolę i zobaczymy czy startujemy z moim transferem czy jeszcze nie.
-
Ja wzięłam tylko 4 dni zwolnienia. Zależy jak się będziesz czuła. Ja 3 dni po punkcji już doszłam do siebie normalnie. Ostatnie dni stymulacji zaraz przed punkcja były dla mnie bardzo męczące psychicznie i fizycznie ,ale miałam urlop ( planowany już dużo wcześniej ) i w sumie dobrze mi ten relaks zrobil. Pamietaj, że każdy organizm reaguje inaczej, słuchaj swojego ciała i jak będziesz miała ochotę poleżeć to weź zwolnienie i leż
-
Mi do 4 dnia nic nie dolegało..do czasu ,płacz w korku bo korek, złość bo odkurzacza nie poskładał tak jak trzeba a już dzień przed punkcja ledwo chodziłam. W dzień punkcji tak mnie bolało w dole brzucha jakbym tam co najmniej arbuza miała. Jak szłam na punkcję w zasadzie to się toczyłam już do sali to pielęgniarki chórem "ojej aż tak?? Pociesze Cię, że po punkcji wszystko przeszło. Zaczęły się za to inne dolegliwości ale na szczęście trwały tylko 3 dni
-
Sorry za wielkie litery,ale:NIE JESTEŚ BEZNADZIEJNA !!! Żadna z nas nie jest ani żaden partner nie jest jeśli problem jest z jego strony. Nigdy, przenigdy nie wolno tak myśleć i mówić o swojej niepłodności ! Niepłodność to choroba a nie beznadziejność , a medycynę mamy po to żeby ją leczyć i wierzyć ,że kiedyś w końcu się uda.
-
-
Jestem w lekkim szoku ,że każą wam robić te testy teraz. Dlaczego akurat teraz kiedy jesteście już w trakcie leczenia. Mi to wygląda na naciąganie na kasę. Ja całą procedurę zaczęłam w lutym przed zamknięciem wszystkiego a po ponownym otwarciu w mojej klinice nie każą nic takiego robić. Za każdym razem wypełniamy ankietę , jest mierzona temperatura i tyle. Do punkcji były jeszcze dodatkowe ankiety z tabletkami kilku ostatnich wizyt dla mnie i partnera i to im wystarczyło. Ja wiem,że nie macie wyjścia i dla tego szczęścia też bym zrobiła ten test,ale zwyczajnie uważam, że jest to nie w porządku naciągać na kolejne wydatki.
-
Może masz rację. Poczekam do jutra z racji,ze nie mam żadnych niepokojących objawów. Przeczytałam gdzieś właśnie na innym forum sprzed kilku lat, że jednej dziewczynie lekarz powiedział ,że po punkcji bez transferu okres może przyjść kiedykolwiek między 4-14 dniem. Przypomniało mi się też że przed punkcja miałam już ładne endometrium 12mm a jak lekarz ze mną rozmawiał po zabiegu i zapraszał na kontrolę 12dc to się zaśmiał i powiedzialam "jak się okres nie spóźni" a on mi z uśmiechem powiedzial "na pewno się nie spóźni " Szkoda że nie dopytalam o nic więcej i że on nic nie powiedział, ale cóż byłam trochę zakręcona . Zobaczmy jutro, jak to okres to po prostu zadzwonię i się zarejestruje.
-
Nic nie biorę. Antybiotyk kończę i tyle co brałam. Estriadol był wysoko bo miałam aż 25 pęcherzyków z czego wyszło aż 21 oocytów. Wiesz co no nic mnie nie boli tylko głowa ale to u mnie normalne ,wzięłam tabletkę przeciwbólowa jak zaczynała mnie boleć, mogę przez to nie czuć bólu brzucha to bym wiedziała ,ale jeśli miał by być to ostry ból i cóż złego miało by się dziać to z pewnością Ibuprom wzięty po 12 w poludnie raczej by nie pomógł. Chyba poczekam do rana zobaczę cóż tego będzie i zadzwonię albo do lekarza bezpośrednio albo po prostu się zarejestruje na ten 12 dzień cyklu.
-
Dziewczyny znowu pytam was zanim zacznę siać panikę i dzwonić do lekarza. W piątek miałam punkcję (transfer odłożony ) cały dzień czułam się dobrze później troszkę zaczęła mnie boleć głowa ..ale nie o tym do rzeczy...wrocilam właśnie z pracy do domu poszłam do łazienki patrzę ... Okres. Normalnie krwawię jakbym miała okres. Ten ból głowy zawsze mam w 1szym dniu okresu. Czy to jest możliwe ? Do dopiero 19 dzień cyklu owszem cyklu nie naturalnego z tymi wszystkimi hormonami, ale czy ja mam myśleć że to okres czy czekać do jutra zobaczyć czy faktycznie to się rozkręci ? Bo mam iść na kontrolę w 12dniu cyklu żeby zobaczyć czy będzie transfer na naturalnym i zgłupiałam totalnie. Dodam,że estriadol miałam baaaardzo wysoki przy punkcji ponad 6600 czy to możliwe, że spadek był tak szybko i gwałtowny że to już? Temperatura też dziś rano poleciała mi w dół aż byłam zdziwiona ,ale pomyślałam że to że zmeczenia a nie na okres bo przecież za wcześnie.
-
To zależy od tego jak lekarz każe. Ja zaczęłam stymulację o 20:00 i każde następne leki czy zastrzyki kazał mi przyjmować właśnie o tej godzinie.
-
Hej. Ciężki temat ,ale powiem tak. Kłamstwo ma krótkie nogi. Weź pod uwagę kilka rzeczy kontynuowania kłamstwa w dalszym procesie np. jeśli pierwsza wizyta nie będzie razem to ankiety i tak wypełniasz na temat Twojego przeszłego i obecnego stanu zdrowia, historii zdrowia, ciąż - donoszonych,prawidłowych,nieprawidłowych. Wiem że nie trzeba ale u mnie jest tak,że ja mam wgląd w dokumentację mojego partnera a on w moją więc jak załóżmy nie wyrazisz zgody aby on miał w to wgląd czy odbierał Twoje wyniki badań to już jest podejrzane - co jeśli zapyta Ciebie dlaczego się nie zgadzasz aby on mógł odebrać Twój wynik. Inna sytuacja co jeśli na takiej osobnej wizycie lekarz powie mu pewnego dnia " to nie możliwe, że doszło do zapłodnienia Pana partnerki ponieważ nie mógł Pan i nie może słodzić dziecka z takim nasieniem "- ja wiem brzmi to jak w filmie,ale jednak. Jeśli InVitro się uda ,stworzycie rodzinę a pewnego dnia to kłamstwo wyjdzie na jaw - warto ryzykować to szczęście które stworzycie ? Ja bym w to dalej nie brnęła , jeśli jest tak jak piszesz, kochacie się ufacie sobie porozmawiaj z nim. Uważam, że najgorsza prawda jest lepsza niż najlepsze kłamstwo. Według mnie nie zbuduje się związku na kłamstwie a już tym bardziej w tak poważnej sprawie jakiej jest rodzina,dziecko ,InVitro. To jest oczywiście tylko moje zdanie i zrobisz jak uważasz. Nie mniej jednak życzę aby się wam udało bez względu na to jaką decyzję podejmiesz
-
DoMi tylko, że ja nie biorę jeszcze luteiny bo transfer mam odroczony ze względu na małe, ale jednak jakieś ryzyko hiperki. Choć lekarz twierdzi, że tak zakończył stymulację ,że nie powinno do niej dojść aczkolwiek mój organizm musi chwilę odpocząć . Biorę tylko dostinex i unidox. Jem śliwki od wczoraj może powinnam je popijać jogurtem
-
Dziewczyny zapytam worost czy po punkcji, któraś z was miała problem z wypróżnieniem się ? W piątek miałam punkcję źle czułam się przed ledwo chodziłam ,ale to ze względu na to,że miałam aż 25 pęcherzyków z czego pobrano 21 oocytów, po pobraniu było już normalnie. Od wczoraj bardzo się męczę. Boli mnie brzuch jak chodzę, do toalety mnie goni a nic z tego nie wynika. Lekarz przepisał mi czopki, które średnio działają i syrop. Wczoraj się udało wypróżnić dopiero wieczorem dziś znowu zaczyna się ból. Nie wiem czy panikować czy w końcu jelita się ruszą czy dzwonić jutro do lekarza w razie w.
-
Hej kobietki. Ja już wyspana po punkcji Ależ mi się dobrze spało w klinice i teraz w domu Nie było tak źle jak bardzo się bałam reakcji na narkozę. Z 25 pęcherzyków - przez które od wczoraj już na prawdę ledwo chodziłam a jazda samochodem i nawet najmniejsza dziura w drodze to był koszmar- wyszło aż 21 oocytów ! Ja i lekarz w szoku bo ponoć rzadko się to zdarza. Mówił,że zakończył moja stymulację takimi a nie innymi zastrzykami więc nie powinno być hiperki,ale w razie czego obstawił mnie lekami. Teraz czekamy na okres i 12 dnia cyklu zobaczymy skoro mi tak dobrze poszło czy zrobimy transfer na naturalnym cyklu czy wspomożemy endometrium tabletkami. Teraz wszystkie na zimowisku z chłopakami mam nadzieję,że Ci co trzeba zaprzyjaźnia się silna więzią i szczęśliwa para ocytka i chłopaka przyjdzie do mnie na 9 miesięczne wakacje w ciepełku
-
To cudowna wiadomość Oby wszystko u Ciebie było dobrze przez cały okres ciąży Mam nadzieję, że jakoś zleci mi ten czas do następnej miesiączki i nie będę się już zamartwiać o coś co jeszcze nie mialo miejsca a mój mózg już tworzy scenariusze co będzie gdy 🥴
-
12 miałam tydzień temu i już miały 10,5mm. Dzisiaj 21,5mm. Aż lekarz był zdziwiony (ale nie negatywnie ),że pomimo zmniejszenia dawki hormonów jest ich aż tyle i taka wielkość. No,ale ja nigdy nie miałam problemów z owulacja czy nawet naturalnym zajściem w ciążę. Moim problemem są jajowody a w zasadzie ten jeden,który mimo drożności też nie pcha jajeczka do macicy stąd dwie ciąże pozamaciczne z czego pierwsza zakończyła się na stole operacyjnym i wycięciem jajowodu.
-
Dziękuję wam z całego serca za pocieszenie Szczerze wam powiem, że dzisiaj chodzę jakbym miała arbuza między nogami, każdy krok to dyskomfort. Ale cieszę się, że jeszcze tylko dziś ostatnie dwa zastrzyki i od jutra antybiotyk. Mimo tego ,że teraz mam kilka dni urlopu to chyba na poniedziałek i wtorek poproszę o zwolnienie, żeby sobie w domowym zaciszu poleżeć z moimi kotełami i się wyciszyć.
-
Hej kobietki. Więc jestem po kontroli. No i stety niestety będzie mrożenie po punkcji, która będzie w piątek. Wychodowałam mimo obniżonych dawek 25 pęcherzyków. Jak to mój lekarz powiedział "lepiej mieć więcej niż nie mieć w ogóle " ale musimy uchronić mnie od hiperki więc transfer w następnym cyklu. Troszkę się zmartwiłam sama nie wiem czym. Może dlatego,że jest to mój pierwszy raz z InVitro i być może miałam nadzieję, że nie będzie trzeba znowu czekać. Znając siebie pewnie okres mi się "zablokuje" bo będę na niego czekać. Macie jakieś doświadczenie w podobnych sytuacjach ? Jak to z tymi mrozaczkami jest ? Może to "głupio" zabrzmi, ale czy one są tak samo "dobre" jak świeże ?
-
Ooo miło wiedzieć ,że jest tu ktoś z Wrocławia i do tego z tej samej kliniki U nas pewnie w sumie wyjdzie też coś blisko tej sumy.
-
Kochana na stronie jest cennik owszem Pakiet in vitro ale on nie zawiera badań laboratoryjnych. Tak jest w każdym cenniku w różnych miastach(owszem w Katowicach jest troszkę taniej niż we Wrocławiu). A niestety niektóre wyniki są ważne tylko 3 miesiące i trzeba je powtórzyć. Rozwiń sobie zakładkę "badania" i każde badanie ma swoją cenę która nie jest wliczona w ten pakiet.
-
W którym Invimed w jakim mieście ? Ja jestem w Invimed we Wrocławiu. 7900 jest za same procedury Invitro tzn. punkcja,embriologia itd. za wszystkie badania przed stymulacja i wizyty płaci się osobno. No i oczywiście wykupowanie recept do tego.
-
Chyba sobie to zacznę zapisywać bo mój schował resztkę majonezu do lodówki, więc wyciągam ten nieszczęsny majonez i wyrzucam do kubla bo nie jest pełny więc po cholerę leży w lodówce ta resztka. Mało szafki nie rozwalilam zamykając kubeł na śmieci Teraz się jeszcze nie odzywam, ale 3 godziny temu odkurzałam.. odkurzacz zostawiłam na środku salonu z nadzieją, że schowa go jak zawsze za mnie ... To było 3 godziny temu przeszedł koło niego już 10 razy odkurzacz leży dalej Obstawiam, że z powodu odkurzacza albo będzie awantura albo płacz.
-
To moja pierwsza stymulacja. Brzuch mnie raczej nie boli, może czasami coś poczuje. Tylko te piersi coś strasznego. Z tym plakaniem to też mam takie napady. Wczoraj dobrze, dzisiaj rano złość , później zostaw chce być sama, po czym płacz , teraz jest ok.
-
Dziękuję za "pocieszenie" Jakie by nie było zawsze dobrze się dowiedzieć, że to normalne. Jak wczoraj śmiałam się do łez i miałam wspaniały dzień tak dzisiaj jest dramat. Podziwiam nas kobiety za to co przechodzimy ,ale powiem wam jedno...tych naszych facetów też podziwiam za to, że są razem w tym wszystkim z nami, pocieszają, głaskają...wytrzymują z nami kiedy nam ze sobą ciężko wytrzymać tak ja mi dziś