Dreamscometrue
Zarejestrowani-
Zawartość
373 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Dreamscometrue
-
Hej kobietki. Powiedzcie mi proszę bo po prostu mam dziś tak okropny dzień, że sama ze sobą nie mogę wytrzymać. 7 dzień stymulacji czuje się źle. Trochę mnie mdli, płaczę, piersi bolą mnie bardzo mocno. Proszę powiedzcie czy ten ból piersi to normalne czy mam się martwić, że coś idzie nie tak? Kontrola w środę, punkcja w piątek.
-
Wartości AMH są zależne od wieku. Mam 35 lat i AMH 4,66 lekarz powiedział, że to normalny prawidłowy wynik w moim wieku. Norma w tym wieku jest do 7 z kawałkiem. Powyżej 7 wskazywało by np. na policystyczne jajniki.
-
Kobietki jestem po kontroli. Wychodowałam 12/13 pęcherzyków. W środę w przyszłym tygodniu kolejna kontrola, badania krwi i w piątek punkcja. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko się dzieje.
-
Na pewno zapytam lekarza o wszystko co mnie wewnętrznie męczy. Dokładnie dzisiaj czuje się tak jak odpisałaś , lekkie kucie i dużo śluzu. No nic, pozostaje mi czekać do 13:20 i wszystko będę wiedzieć.
-
Można to sprawdzić w internecie są do tego kalkulatory w które wpisujesz wartości jakie Ci wyszły i liczy automatycznie wynik i co to oznacza. Tak wiem nie leczymy się w internecie ,ale z ciekawości po moich wynikach tak zrobiłam i wyszło identycznie jak wyliczył lekarz.
-
Dzięki za wsparcie Po tym co się naczytałam myślałam,że nie wiadomo co to się będzie działo ze mną a tymczasem raz na jakiś czas leciutko ,ale tak naprawdę leciutko ściśnie mnie w podbrzuszu czy zakuje. Poza tym na dzień po zakończeniu okresu mam ogromną ilość płodnego śluzu , dziś dodatkowy zastrzyk powstrzymania owulacji. Zapytam dziś lekarza czy to normalne.
-
Hej kobietki. Czytam sobie po cichu co tam się u was dzieje. Ja zupełnie na początku drogi. Dzisiaj pierwsza kontrola stymulacji( miała być we wtorek,ale po rozmowie z lekarzem i rozwiązaniu wątpliwości wtorek faktycznie był by za wcześnie). Jak wcześniej jedna z was napisała *na każdym etapie tej drogi o coś się martwimy, ja dziś zastanawiam się co pokaże USG. Czy moje jajniki reagują na stymulację, jak duże i ile jest jajeczek, co dalej. Wiele z was pisało mi tu o "dolegliwosciach" podczas stymulacji. Ja natomiast czuje się wręcz bardzo dobrze, mam dobry humor , raczej nic mnie nie boli aż zaczęłam się zastanawiać czy to działa Pozdrawiam was serdecznie i trzymam kciuki.
-
Bardzo Cię rozumiem. Jestem jedną z tych osób, które dokładnie tak jak piszesz na każdym etapie czegoś o coś się martwią. Przy drugiej pozamacicznej ( jak jeszcze nie wiedziałam, że znowu jest pozamaciczna ) od momentu zrobienia testu już się zamartwiam czy aby na pewno wszystko jest w porządku. No,ale nie było i intuicja mnie wtedy nie zawiodła dlatego zgłosiłam się w miarę szybko do szpitala. Dziś myślę o jutrze czy to nie za wcześnie na kontrolę ( choć sam lekarz kazał przyjść wcześniej bo w terminie nie ma miejsc). Do tego czuje się dziwnie z tą jutrzejszą wizytą bo mam okres od soboty i do jutra to raczej nie przejdzie , tak ja wiem to lekarz i nie jedno widział, ale perspektywa badania w trakcie okresu obniża mój komfort . Mam nadzieję, że każda z nas tak jak piszesz usłyszy "mamo" bądź też "mamo rzuć picie" "mamo mogę wyjść" a za wiele lat "mamo zostaniesz babcią"
-
Trzymam kciuki za Ciebie. Ja od lat cierpię na napięciowe bóle głowy i czasami migreny więc ból głowy mi akurat nie straszny. Bardziej martwię się swoim nastawieniem. Mój nie mąż o ile jest wyrozumiały i cierpliwy jak anioł już mówi "idź spać bo za dużo myślisz" ale to dobrze,że z nas dwojga to właśnie on jest tym twardo stąpającym po ziemi i zatrzymuje te moje pędzące jak tsunami myśli " a co będzie jeśli? " Zresztą za nas wszystkie trzymam kciuki
-
Dzięki za przypomnienie o narkozie. Miałam raz jako nastolatka przy wycięciu wyrostka i oooo matko jak ja się po tym źle czułam. Przy usuwaniu jajowodu faktycznie wspomniałam o tym anestezjologowi i dobrał taka że czułam się bardzo dobrze po. Muszę o tym pamiętać aby wspomniec, że mogę się źle czuć i mam nadzieję że dobiorą dobra narkozę.
-
Oczywiście. Meto miałam w styczniu więc już jakiś czas temu. Od czasu ujemnej bety uzupełniam w tabletkach. Ultra krótkim tak mam napisane na karcie. Może dlatego,że wyniki mam wzorowe i nic nie trzeba było robić wczesniej. Żadnego monitoringu bez wspomagania ani leków. Od ponad roku mierze też temperaturę i zawsze USG pokrywało się z temperaturą jeśli chodzi o obecność owulacji. Masę stąd nazwa ultra przed krótki
-
Jeszcze z Polskiego na nasze poproszę co to jest hiperka ?
-
Pierwsze kontrolne USG miałam mieć między 6-8 dniem od pierwszego zastrzyku. Oczywiście nie ma miejsc rejestrując się przez telefon więc skontaktowali się z moim lekarzem i wyznaczył mi wizytę na wtorek choć będzie to dopiero 4 DC i 3 dzień zastrzyków. No cóż mam nadzieję,że on zdaje sobie z tego sprawę i wie co robi. Myślę że będzie to transfer świeży , nic mi nie wspominał o mrożeniu. Chyba mam mały niedosytu informacji od mojego lekarza ,ale to też dlatego,że ja mało pytam a wiem,że powinnam pytać jak czegoś nie rozumiem. Tylko od kiedy to wszystko ruszyło już tak na serio czuje się jakbym żyła w innym świecie, w innej rzeczywistości. Nie nastawiam się ani negatywnie ani pozytywnie wręcz jestem zobojętniona i działam jak robot który robi co mu każą
-
Cześć kobietki. Jestem tu pierwszy raz i zdecydowałam się do was odezwać ponieważ właśnie dziś 2dc zaczynam zastrzyki i zupełnie nie wiem czego się spodziewać. Jak to wszystko będzie wyglądać dalej. Dodam, że in vitro w naszym przypadku jest z powodu wady rzęsek w moich jajowodach. Dwie ciąże jajowodowe, jedna zakończona wycięciem jajowodu, druga zatrzymała się sama i podali mi metotreksat. Wyniki mam bardzo dobre ,żadnych problemów . Partner mieści się w granicy normy jeśli chodzi o jego nasienie, choć mogło by być lepiej. Jestem na protokole ultra krótkim. Po prostu chciałam. Się odezwać do was , zapytać jak to wygląda krok po kroku , wiadomo pytania do lekarza pytaniami ,ale wy wiecie to wszystko wygląda tak po ludzku z własnego doświadczenia. Pozdrawiam was serdecznie.