Dreamscometrue
Zarejestrowani-
Zawartość
373 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Dreamscometrue
-
Nie,Nie około 1000 ,wyżej napisałam,że nie ma czegoś takiego jak wytyczne ile ma być w danym dniu bo każda z nas jest inna a laboratoryjne zakresy dla danego tygodnia są bardzo szerokie. Wg takiego pisania,że powinna być taka czy inna ja już powinnam dawno się denerwować bo 14dpt miałam 593 Dziewczyny nie przysparzajcie sobie na wzajem stresów takimi informacjami bo każdej z osobna na prawdę nie jest potrzebne więcej stresu niż nas to wszystko kosztuje nerwów. Liczy się przyrost a nie wartości same w sobie.
-
Nie ma czegoś takiego jak "jaka powinna być beta w danym dniu" każdy organizm jest inny,każdy zarodek zagnieżdża się w innym czasie, każdy organizm inaczej produkuje hormony. Porównywanie swoich wyników z tego samego dnia do innych nie ma najmniejszego sensu i prowadzi tylko do tego,że można osiwieć z nerwów
-
Milach ja również nie miałam żadnego plamienia, nic kompletnie. Plamienie nie jest czymś co zawsze musi być. A betę jak zrobisz zamiast 24to 23 to też się nic nie stanie to tylko dzień różnicy i jak będzie miało coś wyjść to już na pewno wyjdzie. Więc halo głowa do góry i pozytywnie myślimy
-
Będzie to 25 dzień po transferze.
-
U mnie też pierwszy i ja też Aga
-
Mi w 7dpt też wyszedł - słaby ale wyszedł. 9dpt już była ładna krecha,11dpt już betę potwierdziłam
-
No widzisz :D Piękny poranek gratulacje :-) Który to dpt?
-
Spokojnie ja miałam swój po 22:00
-
Ciesz się ciesz, teraz badaj czy rośnie a później zobaczysz co ja czuję czekając na pierwsze USG od pierwszego testu a jeszcze 4 dni przede mną Oczywiście mówię to tak słodko
-
Miałam właśnie pisać, że progesteron super.
-
Madzia proszę Cię Rósł nie rosnął
-
Swoją drogą wynik duży ... bliźniaki ?
-
Pięknie Teraz niech rośnie prawidłowo
-
Zaczynam się za was niecierpliwić z tymi wynikami
-
Dziękuję. I nie dziękuję,żeby nie zapeszać bo przyznam,że stres mnie trzyma, zwyczajnie się boje ,że nic nie zobaczę i to tylko sen. Takie oderwanie się i radość z tego,że po prostu można robić normalne rzeczy bardzo wam się przyda. My musieliśmy czekać 6 miesiecy po cp i powiem Ci że było to wspaniałe 6 miesiecy Chwila "oddechu" na pewno wam dobrze robi.
-
Czekamy razem z wami
-
Czyli masz cykl naturalny ze wspomaganiem stymulacji owulacji. Powiem Ci,że dziwne to ze strony Twojego lekarza ,że tak postanowił Cię poprowadzić skoro wie,że nie masz owulacji. Mógł od razu zrobić cykl sztuczny jak na moje oko. No ale cóż nie jestem lekarzem.
-
No widzisz Masz zajęcie i to przyjemne na kilka godzin Trzymamy kciuki.
-
Madzia to na jakim ty cyklu w końcu masz ten transfer ? Bierzesz teraz jakieś tabletki ?
-
I ja to wszystko doskonale rozumiem ,ale spróbuj się czymś zająć , idź z mężem na spacer, obejrzyj film. Mam nadzieję ,że jakoś spróbujesz się uspokoić. Daj znać koniecznie jutro o wyniku jaki by nie był bo wszystkie trzymamy kciuki. Na pocieszenie powiem Ci, że ja czekam na piątek na pierwsze USG a z dziwacznych rzeczy to codziennie rano po przebudzeniu sprawdzam czy mnie piersi bolą Jak bolą to jestem szczęśliwa ,że wszystko ok hahaha
-
Nie ma czegoś takiego jak "uratować cykl " przy cyklu sztucznym Madzia cykl sztuczny jest po to żeby endometrium było wystarczająco dużej wielkości aby przeprowadzić transfer. W cyklu sztucznym owulacja nie jest nam już do niczego potrzeba bo nasz zarodek już jest . Owulacja jest sztuczna - tak na prawdę jej nie ma - to jest ten dzień kiedy włącza się suplementację progesteronu i lekarz odlicza dni do transferu. Cykl sztuczny skupia się przede wszystkim na endometrium odpowiednio dobierając leki do wzrostu. Takie leki zaczyna się brać zwykle 2 dnia cyklu . Żadne wywoływanie miesiączki nie ma tu miejsca.
-
m_art_a ale ból "okresowy" o niczym jeszcze nie świadczy. Też czasami taki miałam , teraz też czasami tak mam mimo,że transfer udany choć jeszcze czekam na pierwsze USG. Musiz się uspokoić bo jak się uda to dziwne bóle , ciągnięcia i kłucia będą się mogły jeszcze nie raz powtórzyć i za każdym razem będziesz szarpać sobie nerwy. Miałaś transfer na cyklu sztucznym czy naturalnym ?
-
Madzia może jeszcze raz wytłumacz jak to u Ciebie lekarz poprowadził. Bo na tyle ile znalazłam cofnęłam się do Twoich wpisów to piszesz o przesuniętej owulacji u siebie. Więc dla nas jest to jednoznaczne z cyklem naturalnym (być może w Twoim przypadku z jakąś pomocą leków ), ale zapewniamy Cię,że przy cyklu sztucznym owulacja nie występuje bo leki ja blokują a skupiają się na tym żeby endometrium było dobre bo to do transferu zamrożonego zarodka jest ważniejsze.
-
Ale na cyklu sztucznym nie ma owulacji tak jak pisze Aja. Więc na cyklu sztucznym nie mogże spóźnić Cię się owulacja bo jej nie ma. Na sztucznym bierze się estriadol żeby pobudzić endometrium do wzrostu i jak już jest gotowe to włącza się progesteron i dzień włączenia go jest taka jakby "owulacja" dzień zero bez owulacji i od tego dnia lekarz liczy 3 albo 5 dni do transferu w zależności jaki jest zarodek 3 albo 5 dniowy.
-
Powoli się rozglądam ,szukam w necie jak na razie. Ale czekam na to pierwsze USG muszę najpierw zobaczyć ,że jestem w ciąży i wszystko jest dobrze. Wtedy uwierzę nie tylko w wyniki bety z krwi