Ależ ona jest beztroska, jeśli chodzi o oddanie psa do hotelu. Majlosek lubi towarzystwo i chętnie wybierze się na wakacje?! A nie pomyślała że poczuje się tam porzucony i może przeżyć traumę. Nie, bo G. o psie myśli na końcu. Najpierw bilety, hotel, plan knajp do obskoczenia a dopiero potem zastanawia się co zrobić z psem. Egoizm tej kobiety jest nieprawdopodobny. Niby tak kocha psa a traktuje go jak przedmiot a nie członka rodziny.