Natalia1990
Zarejestrowani-
Zawartość
285 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Natalia1990
-
Mi kiedyś dziewczyna w kolejce do lekarza opowiadala, że miałam transferowany zdrowy zarodek po badaniach genetycznych, a po paru tygodniach okazało się, że jest puste jajo płodowe. Według mnie badania zwiększają szanse, ale nie dają gwarancji. Słyszałam tez opinie od jednego lekarza, że jak jest jedna czy dwie blastocysty z procedury, to sens badań genetycznych jest średni z racji kosztów i ingerencji w zarodek, bo mówiąc wprost albo się przyjmie albo się nie przyjmie i tak też jest w ciążach poczętych naturalnie jak i tych z in vitro, trzeba się liczyć z tym, że pozytywna beta to jeszcze nie wszystko. Ale decyzja należy do każdego indywidualnie.
-
Ja też się trochę zastanawiałam jak moja lekarka mnie prowadzi, bo przy pierwszej stymulacji nawet nie miałam badanych tych hormonów w pierwszych dniach cyklu tylko od razu od 3dc start stymulacji i dziwiłam się o co jej chodzi:D ale finalnie miałam kilkanaście pęcherzyków i z tego 8 albo 9 komórek dojrzałych więc myślę że wynik całkiem ok.
-
Ja gonapeptyl przyjmowałam od 21dc prawie do końca stymulacji, 2 albo 3 dni przed punkcją wzielam ostatni. Samą stumulacje zaczęłam od 6dc bo wcześniej miałam za wysokie lh albo fsh (już nie pamiętam które).
-
To super ja właśnie czekam na histeroskopie i od dziś zacznę przyjmować progesteron i za kilka dni też powinnam mieć.
-
Wiele nie mówił na ten temat, tylko tyle, że tak się zdarza, jakiś zdziwiony tym nie był:). Ja brałam myślę, że duża dawki: 3x 200mg dopochwowo, do tego 3x duphaston i miałam zapisany 2x crinone żel dopochwowo ale stosowalam to raz dziennie. Progesteron miałam dość wysoki. Gdy 4 tygodnie po drugim transferze, jak zaczął mi sie okres zbadalam progesteron i miałam wynik 35 więc spory, a i tak zaczęłam plamić.
-
Ja jestem przypadkiem, gdzie mimo brania progesteronu i to w dużych dawkach dostałam okres po transferze, z którego była ciąża biochemiczna. Z resztą nawet nieraz jak przyjmowałam duphaston w drugiej połowie cyklu bo np.mialam niepęknięty pecherzyk to juz podczas brania ostatnich tabletek zaczynał mi się delikatnie okres i wiem, że nie tylko u mnie nieraz tak jest więc zdarza się. Ale 7dpt moim zdaniem to jeszcze trochę wcześnie na miarodajną bete, ja bym powtórzyła za 2-3 dni.
-
Przy braniu anty na pewno organizm jest bardziej można powiedzieć zaprogramowany przez hormony i ta miesiączka wtedy to pewnie krwawienie z odstawienia. Jak Ty nie bralas to moze jest wtedy trochę inaczej. Lekarz wie co robi
-
Ja za każdym razem przy gonapeptylu mialam o czasie miesiączkę, pierwszy lekarz, który mnie prowadził powiedział, że mam czekać na okres, a jak nie przyjdzie to się z nim kontaktować. Za drugim razem inny lekarz mówił, że jeśli spóźni mi się kilka dni to żebym się nie zdziwiła bo to normalne, ale że prawidłowo powinien przyjść. Ja przed gonapeptylem brałam cały cykl tabletki anty, 21 sztuk. Też mi się wydaje tak jak mówisz, że lepiej żeby ten okres jednak przyszedl przed stymulacją.
-
Ile tabletek dziennie duphastonu brałaś na wywołanie okresu? Ja też chyba będę musiała bo się nie doczekam.
-
Teraz jestem w Invimedzie, wcześniej byłam w Krk w Macierzyństwie.
-
Histero będę mieć robione w Epione (czy jakoś tak) na ul. Piotrowickiej. Moje lekarka dala mi skierowanie i kazała mi tam zadzwonić, mogłam zrobić w tym samym terminie w klinice prywatnie, ale to koszt ok.1200zl więc bez sensu.
-
Ja też czekam niecierpliwie na okres, zawsze od wielu lat mam cykle 26-27 dni i 2-3 dni przed delikatne plamienia, a teraz spóźnia się już 5 dni, może nie dużo, ale u mnie to nie jest normalne, nie mam nawet najmniejszego plamienia jak zwykle. Też stosowalam kąpiele, piłam ziółka i nic. Za parę dni mam mieć histeroskopie, pytałam dziś lekarza czy to nie przeszkadza, że będę w drugiej połowie cyklu, powiedział, że nie. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że od 2dc do 14dc brałam estrofem, bo miałam mieć teraz transfer, ale okazało się, że są polipy i lekarka kazała odstawić z dnia na dzień. Nie brałam w drugiej fazie progesteronu i może to spowodowało, że mi się pomieszało. Piszesz, że długo czekasz z terminem na histero, nie wiem skąd jesteś, ale ja czekałam tylko 2 tygodnie w Katowicach na nfz, byłam w szoku, że tak szybko.
-
Ja teraz lecze się w Katowicach. Jak na razie poza drobnymi szczegółami jestem zadowolona, ale zobaczymy jaki będzie efekt końcowy:). I jest to chyba najtańsza placówka invimedu.
-
Z HLA wiele nie wiem, wiem tylko tyle, że niedobrze jak partner ma C2C2, natomiast kiry AA to teoretycznie te niekorzystne dla ciąży, ale to też zależy jakich konkretnie kirów Ci brakuje, a które masz. Ja mam również kiry AA, a zaszłam w pierwsza ciążę naturalnie bez problemu i donosiłam bez jakichkolwiek leków także da się:).
-
Kiry i allo mlr to dwa inne badania, ale oba z dziedziny immunologii. Kiry masz te same całe życie, natomiast allo mlr jest zmienne, duża część lekarzy twierdzi, że jeśli kobieta nie była w ciazy z danym mężczyzną to allo zawsze będzie 0, przeciwciała wytwarzają się podczas ciąży. Czasem mimo, że była ciąża to i tak allo wynosi 0, niektórzy twierdzą, że to w ogóle nie ma większego znaczenia...opisałam Ci to co słyszałam od 3 różnych lekarzy na ten temat. Ogólnie immunologia ma wiele niewiadomych, także nie jest to łatwy temat.
-
Nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem na ten temat, ale tak samo słyszałam opinie, że 2 do 3 cykli można odczekać. Ale to chyba też zależy od przebiegu choroby, jak jest organizm mocno osłabiony to wskazane jest odczekanie aby dojść do siebie, ale jak jest bezobjawowo praktycznie to nie wiem. Ja i tak transfer prawdopodobnie będę miała w maju więc myślę, że wystarczy taka przerwa.
-
Dziewczyny, w ubiegłym tygodniu miałam mieć planowo transfer, jednak przesunięto mi z racji z tego, że najpierw muszę mieć histeroskopie. Teraz okazało się, że od ponad tygodnia razem z mężem przechodzimy skąpoobjawowy covid, w zasadzie tylko bóle głowy i dość mocny katar, syn też lekki katar i drapanie w gardle. Na początku byłam zla, że kolejne tygodnie czekania na transfer przede mną, a teraz wychodzi na to, że dobrze wyszło. Może nie miałoby to na nic wpływu, jednak od transferu mam brać leki mocno obniżające odporność, gdyby zbiegło się to z covidem to podejrzewam, że przebieg choroby byłby u mnie cięższy.
-
Madziac powiedz w której polowie cyklu miałaś histero i czy lekarz pozwolił w tym samym cyklu podejść do transferu??
-
A nie doczytalam przedtem histeroskopie robi się w znieczuleniu, do jamy macicy wprowadza się kamerkę i widać czy są jakieś polipy, stan zapalny itd. Jeśli masz polipy to są usuwane w trakcie tego badania, polipy mogą bardzo przeszkodzić w implantacji.
-
Ja miałam biopsje endometrium w poprzednim cyklu, inaczej nazywają to scratching endometrium. Jest to tak jakby zadrasnięcie śluzówki macicy, pobranie wyskrobin z jamy macicy, które potem nieraz są wysyłane na badania histopatologiczne, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok że śluzówką. Trochę boli, ale do wytrzymania, znieczulenia do tego nie dostaje się.
-
Hej, ja miałam encorton 10mg za każdym razem i nic po nim nie czułam niekorzystnego, ale ja ogólnie rzadko który lek odczuwam, także każdy może reagować inaczej.
-
W moim przypadku była wada genetyczna materiał z poronienia dałam do badania i wyszło. Mimo, że zarodek był najwyższej klasy to nie daje gwarancji. Dziękuję za dobre słowa:) Życzę Tobie również powodzenia i dużo cierpliwości !!
-
Miałam prawie że identyczną sytuację. Też pierwszy transfer, niesamowita radość że się udało i ogromne rozczarowanie, gdy się okazało, że nie ma serduszka, a po tygodniu zero wzrostu zarodka co oznaczało tylko jedno. Potem czekanie prawie 2 tygodnie na naturalne poronienie i w końcu łyzeczkowanie w szpitalu. Wiem co przeżywasz, jest to bardzo trudne. Teraz jestem po drugiej już punkcji, czekają na nas 3 zarodki i mam ogromne nadzieję, że w końcu będzie dobrze, bo do trzeciej procedury na pewno nie będę już podchodzić. Trzeba być dobrej myśli.
-
Ja dziś byłam na wizycie, tak jak przypuszczałam transfer odwołany, zlecona histeroskopia. Chociaż tyle, że najprawdopodobniej uda się ją jeszcze zrobić w tym cyklu i transfer będzie przesunięty tylko miesiąc.
-
Ja mam 30 lat, 2 stymulacje za sobą i zawsze długi protokół. AMH ok.2, z owulacją u mnie różnie, pęcherzyki mam, ale często nie pękają. Mi lekarz tłumaczył, że wskazania do krótkiego protokołu to wysokie AMH, podejrzenie policystycznych jajnikow, młody wiek. U mnie długie protokoły za każdym razem dały dość dobre rezultaty, miałam 8 a za drugim razem 12 komórek. Przy krótkim raczej tyle bym nie uzyskała. I zawsze stymulacje zaczynałam od przyjmowania tabletek anty od 1 dc.