Natalia1990
Zarejestrowani-
Zawartość
285 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Natalia1990
-
Ja za każdym razem przy gonapeptylu mialam o czasie miesiączkę, pierwszy lekarz, który mnie prowadził powiedział, że mam czekać na okres, a jak nie przyjdzie to się z nim kontaktować. Za drugim razem inny lekarz mówił, że jeśli spóźni mi się kilka dni to żebym się nie zdziwiła bo to normalne, ale że prawidłowo powinien przyjść. Ja przed gonapeptylem brałam cały cykl tabletki anty, 21 sztuk. Też mi się wydaje tak jak mówisz, że lepiej żeby ten okres jednak przyszedl przed stymulacją.
-
Ile tabletek dziennie duphastonu brałaś na wywołanie okresu? Ja też chyba będę musiała bo się nie doczekam.
-
Teraz jestem w Invimedzie, wcześniej byłam w Krk w Macierzyństwie.
-
Histero będę mieć robione w Epione (czy jakoś tak) na ul. Piotrowickiej. Moje lekarka dala mi skierowanie i kazała mi tam zadzwonić, mogłam zrobić w tym samym terminie w klinice prywatnie, ale to koszt ok.1200zl więc bez sensu.
-
Ja też czekam niecierpliwie na okres, zawsze od wielu lat mam cykle 26-27 dni i 2-3 dni przed delikatne plamienia, a teraz spóźnia się już 5 dni, może nie dużo, ale u mnie to nie jest normalne, nie mam nawet najmniejszego plamienia jak zwykle. Też stosowalam kąpiele, piłam ziółka i nic. Za parę dni mam mieć histeroskopie, pytałam dziś lekarza czy to nie przeszkadza, że będę w drugiej połowie cyklu, powiedział, że nie. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że od 2dc do 14dc brałam estrofem, bo miałam mieć teraz transfer, ale okazało się, że są polipy i lekarka kazała odstawić z dnia na dzień. Nie brałam w drugiej fazie progesteronu i może to spowodowało, że mi się pomieszało. Piszesz, że długo czekasz z terminem na histero, nie wiem skąd jesteś, ale ja czekałam tylko 2 tygodnie w Katowicach na nfz, byłam w szoku, że tak szybko.
-
Ja teraz lecze się w Katowicach. Jak na razie poza drobnymi szczegółami jestem zadowolona, ale zobaczymy jaki będzie efekt końcowy:). I jest to chyba najtańsza placówka invimedu.
-
Z HLA wiele nie wiem, wiem tylko tyle, że niedobrze jak partner ma C2C2, natomiast kiry AA to teoretycznie te niekorzystne dla ciąży, ale to też zależy jakich konkretnie kirów Ci brakuje, a które masz. Ja mam również kiry AA, a zaszłam w pierwsza ciążę naturalnie bez problemu i donosiłam bez jakichkolwiek leków także da się:).
-
Kiry i allo mlr to dwa inne badania, ale oba z dziedziny immunologii. Kiry masz te same całe życie, natomiast allo mlr jest zmienne, duża część lekarzy twierdzi, że jeśli kobieta nie była w ciazy z danym mężczyzną to allo zawsze będzie 0, przeciwciała wytwarzają się podczas ciąży. Czasem mimo, że była ciąża to i tak allo wynosi 0, niektórzy twierdzą, że to w ogóle nie ma większego znaczenia...opisałam Ci to co słyszałam od 3 różnych lekarzy na ten temat. Ogólnie immunologia ma wiele niewiadomych, także nie jest to łatwy temat.
-
Nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem na ten temat, ale tak samo słyszałam opinie, że 2 do 3 cykli można odczekać. Ale to chyba też zależy od przebiegu choroby, jak jest organizm mocno osłabiony to wskazane jest odczekanie aby dojść do siebie, ale jak jest bezobjawowo praktycznie to nie wiem. Ja i tak transfer prawdopodobnie będę miała w maju więc myślę, że wystarczy taka przerwa.
-
Dziewczyny, w ubiegłym tygodniu miałam mieć planowo transfer, jednak przesunięto mi z racji z tego, że najpierw muszę mieć histeroskopie. Teraz okazało się, że od ponad tygodnia razem z mężem przechodzimy skąpoobjawowy covid, w zasadzie tylko bóle głowy i dość mocny katar, syn też lekki katar i drapanie w gardle. Na początku byłam zla, że kolejne tygodnie czekania na transfer przede mną, a teraz wychodzi na to, że dobrze wyszło. Może nie miałoby to na nic wpływu, jednak od transferu mam brać leki mocno obniżające odporność, gdyby zbiegło się to z covidem to podejrzewam, że przebieg choroby byłby u mnie cięższy.
-
Madziac powiedz w której polowie cyklu miałaś histero i czy lekarz pozwolił w tym samym cyklu podejść do transferu??
-
A nie doczytalam przedtem histeroskopie robi się w znieczuleniu, do jamy macicy wprowadza się kamerkę i widać czy są jakieś polipy, stan zapalny itd. Jeśli masz polipy to są usuwane w trakcie tego badania, polipy mogą bardzo przeszkodzić w implantacji.
-
Hej, ja miałam encorton 10mg za każdym razem i nic po nim nie czułam niekorzystnego, ale ja ogólnie rzadko który lek odczuwam, także każdy może reagować inaczej.
-
W moim przypadku była wada genetyczna materiał z poronienia dałam do badania i wyszło. Mimo, że zarodek był najwyższej klasy to nie daje gwarancji. Dziękuję za dobre słowa:) Życzę Tobie również powodzenia i dużo cierpliwości !!
-
Miałam prawie że identyczną sytuację. Też pierwszy transfer, niesamowita radość że się udało i ogromne rozczarowanie, gdy się okazało, że nie ma serduszka, a po tygodniu zero wzrostu zarodka co oznaczało tylko jedno. Potem czekanie prawie 2 tygodnie na naturalne poronienie i w końcu łyzeczkowanie w szpitalu. Wiem co przeżywasz, jest to bardzo trudne. Teraz jestem po drugiej już punkcji, czekają na nas 3 zarodki i mam ogromne nadzieję, że w końcu będzie dobrze, bo do trzeciej procedury na pewno nie będę już podchodzić. Trzeba być dobrej myśli.
-
Ja dziś byłam na wizycie, tak jak przypuszczałam transfer odwołany, zlecona histeroskopia. Chociaż tyle, że najprawdopodobniej uda się ją jeszcze zrobić w tym cyklu i transfer będzie przesunięty tylko miesiąc.
-
Ja mam 30 lat, 2 stymulacje za sobą i zawsze długi protokół. AMH ok.2, z owulacją u mnie różnie, pęcherzyki mam, ale często nie pękają. Mi lekarz tłumaczył, że wskazania do krótkiego protokołu to wysokie AMH, podejrzenie policystycznych jajnikow, młody wiek. U mnie długie protokoły za każdym razem dały dość dobre rezultaty, miałam 8 a za drugim razem 12 komórek. Przy krótkim raczej tyle bym nie uzyskała. I zawsze stymulacje zaczynałam od przyjmowania tabletek anty od 1 dc.
-
Dzięki za odpowiedź:). Tak przypuszczałam, że w naszym przypadku, gdzie nie stosujemy estrofemu jako hormonalną terapię zastępczą plamień nie powinno być. Już się psychicznie nastawiam, że będę miała przełożony transfer pewnie 2 miesiące i lekarka skieruje mnie najpierw na histeroskopie, gdyż wynik biopsji endometrium jest chyba nie do końca prawidłowy i teraz jeszcze te plamienia. Jutro mam wizytę więc się wszystkiego dowiem. Wkurzające jest to, że przy in vitro nic wiele nie można zaplanować, bo zawsze coś może wyjść nie tak z naszym "zaje***tym" organizmem
-
Dziewczyny mam pytanie, czy któraś z Was podczas brania estrofemu przed crio miała delikatne plamienia?? Niby pisze w ulotce, że na początku brania leku mogą się pojawić ale sama nie wiem
-
Ja ze swojego doświadczenia mogę polecić provag kapsułki dopochwowe i żel o tej samej nazwie. Czytałam bardzo dobre opinie o nim i faktycznie mi pomógł. Powinnaś mieć lactobacillus liczne lub bardzo liczne i te bakterie trzeba podnieść, inaczej będziesz "łapać" te niedobre bakterie.
-
Witaminy osobno, wychodziło duuuuzo taniej. Przypomnialam sobie, że jeszcze mial selen i koenzym q10. Po l-karnitynie zle sie czul, jest cisnieniowcem i troche mu cisnienie skakalo więc odstawil po kilku dniach. Do tego kupiłam mu kiedyś sproszkowany korzeń macy, ale zmiany na lepsze po tym nie było. Mi lekarz polecił ten salfazin, a resztę sama dokupilam. A ten drogi lek to był profertil, przyjmował 4 miesiące i nic nie drgnęło w wynikach kompletnie.
-
Mój stosowal cynk z witaminami - salfazin,Wit D 2000, Wit C 1000 i tak jak pisałam zero alkoholu, papierosów. Wcześniej stosowal preparat, nie pamiętam juz nazwy, ale jakis z tych drogich, opakowanie na miesiąc 250zl i nic nie dało.
-
U mnie to wyszło, ponieważ podczas scratchingu endometrium lekarz pobrał wycinek czy zeskrobiny z macicy i wysłał do badania i właśnie martwię się, że skieruje mnie na histeroskopie :/.
-
U nas na nasienie pomogło całkowite rzucenie alkoholu i więcej sportu u męża.
-
Ja zawsze slyszalam: "macica bardzo ładna, bez zmian, endometrium ładne jednorodne, itd", rok temu miałam badanie histo po lyzeczkowaniu po obumarłej ciąży i też wszystko było ok, miesiączki mam raczej skąpe i mało bolesne więc tym bardziej jestem zdziwiona, że coś tam wyszło. Już nawet zaczęłam brać estrofem od poniedziałku, bo lekarka też zakładała, że wszystko powinno być ok. Ciągle tylko pod górkę...
