Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Natalia1990

Zarejestrowani
  • Zawartość

    285
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Natalia1990


  1. 1 godzinę temu, Madziallena31 napisał:

    Grupę krwi musisz mieć na aktualne nazwisko,  ja wcześniejszą miałam na jeden człon nazwiska, a musiałam zmienić na dwuczlonowe i pobrac jeszcze raz. Nie daj Boże toczenia krwi musisz mieć aktualne dane. Tak samo jak do toczenia musisz mieć 2x grupę krwi. Druga tak zwana potwierdzona, a nie możesz mieć jednej na jedno nazwisko, A drugiej na drugie. Sama pobieram krew pacjentom więc, wiem co mówię.

    I do tego na tym zaświadczeniu z grupą krwi musi być podany nr PESEL. Ja miałam grupę krwi  z 2008r. bez peselu i w szpitalu powiedzieli mi, że ten papierek jest do niczego bo nie ma nr pesel i robili mi na nowo.


  2. 11 godzin temu, Aga36 napisał:

    Poczytałam troche i rzeczywiście tak jest, a z kim bym nie romawiala to mówili że będę miała ciągłość i umowę do dnia porodu. To pięknie, zostałam bez pracy i kasy. 

    Aga36, jeśli zaczęłaś l4 w trakcie trwania umowy to nawet jeśli nie przedłużą pracy to i tak dostajesz zasiłek z ZUSu i do ZUS są dostarczane Twoje zwolnienia. Nawet jeśli w ciągu max 30 dni od zakończenia umowy, czyli już będąc niezatrudnioną,  zacznie się być na l4 i jest to cały czas ta sama jednostka chorobowa i nie ma ani dnia przerwy w tych zwolnieniach to nadal dostajesz zasiłek z ZUSu. Najważniejsza w takich przypadkach jest ciągłość zwolnień. Ważne też aby mówić lekarzowi wystawiającemu zwolnienie, że jest to l4 po ustaniu zatrudnienia, bo lekarz wtedy zaznacza sobie coś tam innego w systemie.


  3. 11 minut temu, Aga36 napisał:

    Trzymam kciuki ✊ Ja po menopurze wychodowalam 20 jajeczek. Wiem że każda z nas jest inna, ale mam nadzieję że i u ciebie bedzie z czego wybierać 😊

    Dziękuję:) przy gonalu miałam 8 w tym 7 było zdolnych do zaplodnienia, także wynik dość dobry, ale liczę teraz na więcej. Zaczęłam od dawki 225 j.

    • Like 1

  4. 13 minut temu, Vika555 napisał:

    Ja sie tak strasznie bije z myślami 😞 wiem, ze na przykład w stanach te szczepienia sa zakazane:/

    Też właśnie brałam ten fakt pod uwagę. W Polsce się je stosuje, aczkolwiek z tego co czytałam nie jest to terapia rekomendowana przez Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Jest za mało badań na ten temat i skutecznosc też jest nie do końca potwierdzona. Są też opinie, że po takich szczepieniach mogą być duże problemy, jeśli zajdzie u kobiety potrzeba np.przetoczenia krwi lub przeszczepu.


  5. 1 godzinę temu, Vika555 napisał:

    Tak chodzi mi o szczepienia llimfocyfami. Mamy termin, ale sama nie wiem co robic.  Z jednej strony mi sie to nie podoba,  drugiej gdyby coś bylo nie tak to nie wybaczylabym sobie, gdybym nie zrobila wszystkiego 

    Mi wyszło allo 0, jeden lekarz kierował mnie na szczepienia od razu, drugi powiedział, że przy moich kirach AA szczepień się nie powinno stosować. Ogólnie ja byłam od początku sceptycznie do tego nastawiona, więc wiele się nad tym nie zastanawiałam. Czytałam nieraz na forach, że po szczepieniach były ciąże, ale tak do końca niewiadomo czy to akurat szczepienia pomogły, czy leki, czy akurat po prostu "zaskoczylo". Osobiście w kolejce u lekarza poznałam 2 dziewczyny, które stosowały te szczepienia w Krakowie. Jedna zachodziła w ciaze naturalnie, ale zawsze roniła w pierwszych tygodniach, po szczepieniach nawet zajść już nie mogła. Druga miała allo w okolicach 15, po szczepieniach spadło jej do 0, więc lekarz zaprzestał terapii. 3 miesiące później miała transfer i przy zerowym allo zaszła szczęśliwie w ciążę i urodziła.

    • Confused 1

  6. 1 godzinę temu, Navelina napisał:

    Dziękuję Goralka, mam taką nadzieje. To chyba moja jedyna szansa. 😘🙏🏻❤️

    Navelina, u mnie mimo młodego wieku, bo podchodziłam do punkcji mając 29 lat, a mąż 31 uzyskano też 3 zarodki i co prawda nie badaliśmy ich genetycznie przed transferem, jednak jeden udało się zbadać po poronieniu i wyszła wada genetyczna, 2 pozostałe nie wiem, ponieważ była ciąża biochemiczna. Moj lekarz mi mowil, ze niestety coraz więcej jest wad genetycznych zarodków od młodych rodzicow, pokazywał mi wyniki badań, gdzie kobiety były przed 30stka, a wszystkie zarodki były wadliwe :(. Smutne to. Jeśli masz chociaż jeden zdrowy to jest bardzo duża szansa że się uda 🙂 znam osobiście dziewczyne ok.35 lat, ktora po pierwszej punkcji miala tylko jeden zdrowy zarodek - teraz synek ma 3 lata, z drugiej punkcji tez tylko jeden i teraz jest w ok. 25 tc. 🙂


  7. 1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

    Dziewczynki. Jestem po pierwszej inseminacji. Jestem trochę w szoku. W ten czwartek byłam na monitoringu w którym lekarka wskazała 2 pęcherzyki dominujące.. 26 i 16 mm. Stwierdziła, że ten 26mm zamieni się w torbiel i nadzieja jest w tym mniejszym. Kazała wstrzyknąć ovitrelle następnego dnia , w piatek po południu/ wieczorem . Tak zrobiłam i zastrzyk był  zrobiony o 17 . Dziś o 11 miałam USG przed inseminacja....no i szok...pękły oba...widoczne 2 ciała żółte ( a bałam się, że będę miała torbiel😱). Myślałam, że ten mniejszy jeszcze będzie.. Moje pytanie. Czy iui powinno się odbyć po owu? Czy to już raczej za późno? 

    Ja miałam inseminację na jeszcze niepęknietych pecherzykach. Komórki jajowe są zdolne do zapłodnienia do ok.24 godz od pęknięcia więc może nie było jeszcze za późno.


  8. 2 godziny temu, emkw35 napisał:

    U mnie normalnie Ale przy Gonapeptylu mialam cykl z pigulkami... i po odstawieniu po 2 dniach dostalam okres. Gonapeptyl kontynuowałam caly czas

     

    Ty masz cykl bez pigulek? Czy z?

    Też mam pigułki, dziś byłam w klinice zrobić badania i pytałam jak z wizytami w okresie miedzyswiatecznym, bo akurat wtedy zacznie mi się nowy cykl, a mam się pokazać na usg między 2 a 4 dniem i lekarka lekko się obruszyła, mówiąc że skąd ja wiem kiedy okres dostanę jak gonapeptyl przyjmuje i że często się wtedy przesuwa, a przy pierwszej procedurze miałam miesiączka o normalnym czasie więc się zdziwiłam. 


  9. 14 minut temu, Haaniaa01 napisał:

    Dziewczyny którym się udało, czy któraś z was miała blastke z 6 dnia słabiej rozwinięta ? Został mi ostatni zarodek właśnie z 6 dnia 3.1.1 i martwię się ze szanse są nikłe 

    Hej, ja miałam identyczną, z 6.dnia i 3.1.1. Lekarz zastosował przy tym transferze nacięcie otoczki bo była dość gruba, ale rezultat nikły, beta nie wzrosła w ogóle, ale to nie ma reguły, nieraz słyszałam, że te wolniej rozwijające się dają zdrowe ciążę i lekarz, który mnie prowadził mówił mi, że miał niejedną ciążę ze słabszej blastki, także nie nastawiaj się negatywnie 🙂 co ma być to będzie. 

    • Like 1

  10. 1 godzinę temu, Navelina napisał:

    Cześć Wszystkie Siłaczki Staraczki! 

    To mój pierwszy raz w życiu na jakimkolwiek forum. Do tej pory często wpadałam tu aby poczytać, co u Was słychać, doinformować się itp. Miałam krótki protokół. Jestem po punkcji jajników, pobrano mi tylko 8 jajeczek, z czego zapłodniło się 5, a z pięciu w 5 i 6 dobie uzyskaliśmy 3 zarodki. Wszystkie zostały zamrożone, bo zdecydowaliśmy się na badania genetyczne, tzw. screening zarodków. I tu mam pytanie, bo przeczesałam już cały internet, a kolejną wizytę u mojej p. doktor mam już po świętach żeby jej zapytać. Co oznaczają te opisy, ja mam dwa zarodki z opisem bl 3.1.1. oraz jeden bl 5.1.1. (bl to wiem, że blastka  ).  Dodam jeszcze tylko, że za niecałe 2 tygodnie mam badanie histeroskopii diagnostycznej w Krakowie w szpitalu Kopernika (już coś czuję, że może być mało przyjemnie, panie pielęgniarki przez telefon już mnie skrzyczały).. A transfer (jeżeli histeroskopia potwierdzi, że wszystko u mnie ok) w 2 połowie stycznia 2021. Dodam tylko, że mam endomendę na lewym jajniku. Czekam na odpowiedź z Waszej strony.  

    Witaj 🙂  bl 5.1.1 oznacza, że zarodek zaczął przebijać się przez osłonke przejrzystą (to oznaczenie 5), natomiast jedynki oznaczają stopień rozwoju zarodka, zarodek 5.1.1 jest teoretycznie najlepiej rokujący, 3.1.1 też jest bardzo ok, tyle tylko że rozwija się troszkę wolniej. Ale to tylko teoria i tak naprawdę każda blastocysta ma podobne szanse. Nieraz z najlepszym zarodkiem się nie udaje, bo np.ma wadę genetyczna, a z tymi, które wyglądają nieco gorzej zaskakuje :).


  11. 20 minut temu, Miśka2020 napisał:

    Nie umiem znaleźć w wynikach oznaczenia KIR ? Czy jakoś inaczej może się to badanie nazywać ?  Komórki NK są w normie. Cytokiny w normie. 
    Myśle że te wyniki jeszcze z innym immunologiem skonsultuję bo może coś nie zostało zbadane ? Bardzo dużo wyników robiłam i lekarka twierdziła że wszystkie są okej.. ale coś może przeoczyła ?

    Kiry ja mam oznaczone "genotyp KIR", może być AA, AB lub BB. Najbardziej niekorzystny dla ciąży jest AA, są one niezmienne w ciągu całego życia w przeciwieństwie np.do cytokin. Jednak wielu lekarzy uważa, że jedna trzecia populacji kobiet ma genotyp KIR AA i wiele nawet o tym nie wie i zachodzi w ciążę bez problemu. Ja też mam i w pierwsza ciążę zaszłam od razu, więc np.u mnie lekarz bardziej stawia na cytokin, które mam bardzo średnie. Badalismy jeszcze z mężem allo-MLR, czyli obraz tego czy mój organizm wytwarza przeciwciała ochronne dla zarodka, ale z tego co wiem część lekarzy patrzy i na to badanie z przymrużeniem oka. Jeszcze jest do zbadania kurczliwość macicy, jeśli prawie zawsze beta była bliska 0.


  12. 27 minut temu, Martuska napisał:

    Dziewczyny a jak to jest ze zwolnieniem ? Slyszalam, ze podczas ciazy jest płatne 100 procent ? Ale od jakiego momemtu? Od pozytywnej bety czy usg? Napiszcie jak to u was jest. Ja jestem od wczoraj na zwolnieniu. 

    Ja miałam 100 % od pozytywnej bety, jeszcze przed usg, ale nie wiem czy to jest odgórnie tak czy zależy od lekarza.


  13. 3 godziny temu, emkw35 napisał:

    Dziewczyny mam wynik progesteronu... 313!!!! To za duży  Moze dlatego sie tak zle czuje!! Dzidzio sie nie przyjmie Jestem przerażona i zalamana Wyslalam doktorce w sms, nie odp. Dzwonilam i nie odbiera Masakra 

    Progesteron jest podwyższony ale lepiej taki niż za niski. Ja miałam wynik  ok. 200 10 dpt i też czułam się fatalnie i lekarz mówił, że to przez wysoki progesteron. Pamiętaj też, że poziom progesterou jest bardzo zmienny w ciągu dnia. Do jakiej lekarki chodzisz w Katowicach?? Ibuprom nie jest zalecany w ciąży. 


  14. 5 godzin temu, AsiaWin napisał:

    Ponawiam pytanie, bo bardzo mnie to stresuje, że mam pobranie krwi dopiero za 2 miesiące!!! + czekanie na wyniki...Czy znacie miejsce gdzie można zrobić to badanie szybciej? Trochę czuję się bezradna 😕 ewentualnie okolice Krakowa... Może któraś z Was robiła to niedawno i ma jakieś informacje?

    Ja osobiscie robilam w Krakowie, ale kojarzę, że można to badanie zrobić np.w Gyncentrum w Katowicach.

    • Thanks 1

  15. 22 minuty temu, Mariolka# napisał:

    Dziewczyny czy ktoraś z was po stracie dzidziusia chodziła do psychologa? Pytam bo nigdy nie byłam... Zazwyczaj jestem silna kobietą ale rozsypałam sie na kawałki na niczym mi nie zależy i masz wszystko gdzieś... Na samą myśl o kolejnym transferze mam brak uczuć i boję się że te podejście nie będzie dobre... Czy jak byłyście to wam coś to pomogło? Bo ja cały czas bije się z myślami co ta kobieta czy facet może wiedzieć o tym co ja przeżywam... 

    Ja osobiście nie byłam, chociaż niektóre dziewczyny tu pisały, że korzystały z pomocy specjalisty. Daj sobie trochę czasu, na razie to jest świeża sprawa. Ja mogę powiedzieć, że tak jak do pierwszego transferu podeszlismy z mężem bardzo emocjonalnie, z nastawieniem że pewnie się uda i tak mocno przeżyliśmy poronienie, tak drugi i trzeci raz podeszłam mega chłodno, nie nastawialam się na nic, miałam w głowie myśl, że robię wszystko co mogę by zajść w ciążę, jak dzidziuś ma być to będzie. Na razie 3 transfery za mną, niedługo zaczynam kolejną i ostatnią procedurę. 


  16. 8 godzin temu, ToJaJustyna napisał:

    Cześć. Tak beta spadła, wczoraj miałam 17

    Byłam u lekarza i teraz mam leczyć tarczyce której nigdy nie miałam. Dostałam ją po lekach które kazali mi brać, wiec jestem mega zniesmaczona, czuje jakby mnie leczyli po omacku. Teraz jak wyleczę tarczyce to będziemy rozmawiać o 2 transferze. Ręce opadają. 🙅🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
    Moja tarczyca zawsze wynosiła 1.7- 1.8 

    Teraz mam po transferze 3,6 🙄

    I chcą mi dać hormony, sama już nie wiem co mam robić. Czyje, ze moje zdrowie się pogarsza. Na szczęście morfologia, cukier i cała reszta w normie. Zapytałam lekarza dlaczego się nie udało za 1 razem - powiedziała, ze tak bywa. Myślałam ze będzie to dłuższa wypowiedz. 😬🤦🏻‍♀️
    zastanawiam się czy nie sprawdzić moich jajowodów, całe życie trenowałam, sportowcy maja więcej problemów. Co myślicie czy warto to sprawdzać ? Jak tak to czy wiecie jak do tego podejść ? Można na kasę chorych ? Pozdrawiam 

    ❤️❤️❤️❤️❤️

    Co do badania jajowodów ja miałam badania robione na kasę chorych 3 razy - najpierw od jednego lekarza HSG, a potem laparoskopia również na nfz, następnie trzeci raz skierował mnie inny lekarz na SONO HSG też na nfz, to było ok.2 lata temu. Jeśli myślisz nadal o in vitro to jajowody tak jakby " nie są potrzebne", jeśli myślisz o bardziej inwazyjnych badaniach to moim zdaniem lepiej zbadać macice, oczywiście jeśli są ku temu jakieś przesłanki. 


  17. Dnia 26.11.2020 o 15:22, AsiaWin napisał:

    Dziewczyny, wiem że statystyka zaczyna działać na moja niekorzyść. 3 transfery i w żadnym beta nie ruszyła... widzę na forum że większości z Was te 3 razy wystarczą na ciążę. Czy mogą napisać te którym się udało za 4 albo więcej razem: co zrobiły żeby zwiększyć szansę? Przypomnę krótko moją historię: byłam w 3 ciążach pozamacicznych i 1 biochemicznej. Więc jakoś zachodziłam w te ciąże i jakimś cudem się utrzymały chwilę. Biorę euthyrox, heparynę (neoparin), progesteron/estrogeny (to wiadomo), witaminki - kwas foliowy i B12 metylowane, Wit C, D3. Ze spisu badań który otrzymałam od lekarza, to są albo na krzepliwość (to już mam heparynę) albo immunologia (tego nie robiłam bo mój lekarz w to nie wierzy). Może zaproponuje lekarzowi żeby wprowadził mi encorton? Z tego forum dowiedziałam się o badaniu kurczliwości macicy (to chce zrobić przed następnym transferem). No i nie robiłam krzywych cukrowych i insulinowych ale za bardzo nie wiem jak to wpływa na ciążę. Czy możecie mi wytłumaczyć? Kiedyś jak leczyłam się u naprotechnologa to brałam naltrexon w małych dawkach i zaszłam po nim 2 razy w ciąże pozamaciczna. Tylko zwykły lekarz nie wie nawet co to naltrexon 😕 i raczej nie wypisze tego (stąd moja sugestia do encortonu). Czy coś poradzicie? Dacie nadzieję, że 4 raz może się udać? Mam jeszcze 3 blastki 🙂  Przepraszam za tak długi post.

    Może warto jednak byłoby zbadać tą immunologie. Ja byłam przekonana, że na pewno mnie immunologiczne problemy nie dotyczą, 12 lat temu zaszłam w pierwsza ciążę bez żadnego problemu. Ale po badaniach okazało się, że immunologie mam dość mocno rozjechaną jeśli chodzi o ciążę. Jeśli chodzi o badania immuno to miałam test CBA, subpopulacje limfocytow, genotyp KIR, test allo MLR, ANA 3 i różne przeciwciała. Mi lekarka mówiła, że immunologia najczęściej rozwala się po pierwszym porodzie lub poronieniu. 

    • Like 1

  18. 3 godziny temu, Mariolka# napisał:

    Dziewczyny ja już po... Nie ma już ze mną bombla małego jest mi strasznie z tym źle.... Cały czas sobie tłumaczę że dobrze ze tak się stało niż miało urodzić się chore... Ale.... Dziękuję za wsparcie... 

    Przechodziłam to samo w styczniu tego roku i wiem jak okropnie się czujesz, ale uwierz że z czasem będzie lepiej, nie zapomnisz, ale będziesz mogła podejść do tego na mniejszych emocjach. Według mnie dobrze, że zdecydowałaś się na badanie genetyczne zarodka. Ja też zbadalam, okazało się, że chłopczyk miał wadę letalną i przynajmniej po tej wiadomości odrzuciłam od siebie myśli, że może ja cos źle zrobiłam, coś dźwignęłam, zestresowalam się, itd, zrozumiałam po jakimś czasie, że tak miało być i że wady zarodków zdarzają się częściej niż nam się wydaje, również i w ciążach naturalnych. Trzymaj się!


  19. 23 godziny temu, emkw35 napisał:

    bardzo dużo... w jakim mieście?

     

    ja płacę w Invimed Katowice 7900 za IMSI, jest taka promocja "Zostań Rodzicem" i na wszystko razem jest w sumie zniżka ponad 2tys zł.

    Jedynie za ten FertilChip doplacimy chyba 600zl

    emkw35 napisz proszę czy jesteś zadowolona z tej kliniki i ogólnie z podejścia do pacjenta itd. Ja po pierwszej nieudanej procedurze w Krakowie zdecydowałam się właśnie na Invimed w Katowicach i też zamierzam skorzystać z tego pakietu, mam nadzieję że zacznę stymulacje jeszcze w grudniu. A i jak i nich wygląda sprawa z badaniami na covid?


  20. 1 godzinę temu, karioka84 napisał:

    Dziewczyny mam radę i dobrą wiadomość dla dziewczyn z niskim amh: moje amh w sierpniu w luxmedzie to 0,2, a dzisiaj odebrałam wynik 1,09 😁 badanie robiłam w diagnostyce, i to w konkretnym laboratorium bo u mnie w Lublinie jest kilka oddziałów i już widzę że w 1 konkretnym lepiej wychodzi albo to przypadek 😁 poza tym brałam naprawdę duże dawki witaminy d, nawet 10000 tys jednostek dziennie już chyba od 2 miesięcy. I to naprawdę pomogło. Wiem że może to być trochę zakłamany wynik i wcale tych jajeczek pewnie nie będę miała więcej niż ostatnio (2), ale bardzo przyda nam się to do refundacji. Także zbadajcie sobie poziom witaminy d i ją suplementujcie. Ja taki wynik mam przy ok 70 ng/ml. Teraz sobie trochę zmniejszę dawki żeby to utrzymać, a już niekoniecznie podnosić.

    Ja też miałam wzrost AMH po kilku cyklach stymulowanych i jednej stymulacji do in vitro 🙂 pierwsze badanie marzec 2019 - wynik 1.5, kolejne  sierpień 2019 - wynik 1.2, ostatnie badanie wrzesień 2020 - wynik 1.97 i każde badanie robione w diagnostyce. Nie stosowalam przed tym ostatnim badaniem żadnych suplementów, jedynie odstawiłam całkowicie alkohol i ze wzgledu na wiosne i lato jadłam więcej owoców i warzyw :).


  21. 14 godzin temu, abi napisał:

    dzięki bardzo.nic nie wiem o tym zeby to w takie dni cyklu zrobić. to badanie immunolog zlecił , tzn to CBA mówił ze trzeba odczekać 6tyg od transferu.ale nic więcej 😞. czekałam te 6tyg i teraz musiałabym znowu czekać  ze 3 tyg. Bardzo proszę ,napiszcie czy jeszcze któraś miała takie zlecenie odnośnie tego testu CBA ,ze w drugiej fazie cyklu

     

     

     

    Abi, sprawdziłam teraz w dokumentach i jednak test IMK trzeba robić w drugiej fazie cyklu natomiast CBA chyba bez znaczenia.

×