agent of Asgard

Napisałem, że w tym domu każdy ma swoje obowiązki. Za pomoc w cudzych obowiązkach dostaje kasę. Rodziców na to stać i uczą w ten sposób dziecko, że pieniążki dostaje się za pracę. (Zaraz się Leżaczek zbulwersuje.)

Czasami. Jeść nie woła.

Dzięki, wolę zrobić stronę za 20zł i wrzucić tam kilka szkoleń.

Dziecko ma swoje obowiązki domowe. W tym wieku jest to np. posprzątanie zabawek i odniesienie naczyń po kolacji. Ma też kieszonkowe. Jeśli chce czegoś ekstra, musi np. podlać kwiaty, co jest obowiązkiem jego Mamy. Mi się bardzo podejście rodziców podoba.

Ja chcę duży zysk nie wydając kasy.

Moja siora.

A co wspólnego z tym mają Twoje obiady? I o co chodzi z

Znów gadasz nie na temat i od czapy jak Electra.

To mały cwaniak jest.

Neverending story. Z Leżaczkiem nie da się pogadać na inne tematy.

Nie rozumiem, co chcesz powiedzieć.

Dlaczego? Teraz ma 7 lat, wie, ile ma odłożonej kasy, planuje, co może sobie za to kupić i jest świadom, że jeśli chce dostać np. dodatkowe 20 czy 40zł, to musi powiedzmy podlać kwiatki na działce. Nie doceniacie dzieci.

Zapewniam Cię, że on znał. Skubany jest mądry. Wiedział wtedy na ile cukierków mu starczy.

5-latek mojej przyjaciółki miał już kieszonkowe i mógł dorobić pomagając rodzicom. Fajne podejście.

Zakochał się.

Super!

Addams Family. Ja jestem Gomez.

Walentynkę. Bo będzie to jedyna jaką dostanę.

Bo to nasz syn.

Twarz po tatusiu, haha.

Nie, raczej jest bi.

No chyba to właśnie napisałem...

Serio chcecie to wiedzieć? Nowa osoba to wielka niewiadoma, po byłym mniej więcej wiadomo, czego się spodziewać. A po drugie, łatwiej zdobyć ex niż nową osobę, bo mózg posiada szlaki emocjonalne związane z uczuciami do byłego.