agent of Asgard

Bez przesady. Był taki okres, że codziennie z kimś się spotykałem, a mój znajomy (wysoki, dobrze ubrany, ale siwy w młodym wieku, łysiejący, z nadwagą, wyglądający kilka lat starzej, niż wskazywał jego wiek) co najmniej 3x w tygodniu. Inna sprawa, że mało kto szuka tam kogoś „na poważnie” i jest w stanie się szybko zdecydować. To Ty masz pisać, a nie czekać na ruch kobiety. Jest ich na portalach randkowych mniej, więc one czytają tylko to, co do nich napiszesz. Wyróżnij się albo zgiń! Wiele nie trzeba.

Lubię mówić komplementy, zwłaszcza odnoszące się do cudzych starań i umiejętności, ale chyba jeszcze nie do końca umiem przyjmować komplementy, tj. jeśli są wypowiadane z dużym ładunkiem emocjonalnym i pochodzą od osoby, która nie jest mi bliska, czuję się skrępowany.

Uwaga, troll. Cytat z Autorki w innym temacie: Jestem właścicielką połowy mieszkania. Druga połowa należy do męża z którym jestem po rozwodzie. Wartość mieszkania to 300 000 zł. Mąż mieszka w tym mieszkaniu ze swoją nową partnerką i jej dziećmi. Chciałabym sprzedać swoją połowę. Jak myślicie za ile ktoś byłby skłonny ją kupić?

Uwaga, troll. Cytat z Autorki w innym temacie: Mam do Was takie pytanie. Od 10 miesięcy jestem wdową. Po ślubie zamieszkałam z mężem w jego mieszkaniu (było tylko jego bo dostał go jako darowiznę od swoich rodziców). Po śmierci męża dostałam w spadku połowę tego mieszkania, drugą połowę dostali byli teściowie. Mam teraz nowego partnera. Jak myślicie jeśli zamieszka teraz ze mną w tym mieszkaniu to teściowie nie będą mieli z tym problemu?

A niektórzy twierdzą, że człowiek staje się z wiekiem mniej wybredny.

Ja raz. Ale niestety nie w związku. Mam takie porozumienie z przyjacielem.

Najlepiej zapytać o to teściów.

Jeśli oboje macie pracę zdalną, to co za różnica, które z Was się przeprowadzi? Ale z drugiej strony.... jesteście razem przez 4 lata, bez ślubu, bez zaręczyn, bez słowa „kocham”, a Twój partner nie akceptuje Twojego punktu widzenia i szantażuje Cię rozstaniem. Zatem może być i tak, że jest on z Tobą, gdyż nie znalazł nikogo lepszego, ale pilnuje, by nic dla Ciebie nie poświęcić i nic nie stracić i jeśli go „postawisz pod ścianą”, bez najmniejszego problemu z Ciebie zrezygnuje, na dodatek zrzucając winę na Ciebie.

Poszedłbym na ślub, wesele nie jest obowiazkowe.

Uważam, że dywagacje o tym nie mają związku z tematem.

Przypominam, że piszę o miłości w relacji, czyli dwustronnej i z pierwiastkiem seksualnym. Tak wynika z pytania zadanego przez Autora, chociaż go nie sprecyzował.

Jeśli mówisz o miłości ponad płcią, czyli pozbawioną pierwiastka seksualnego, to sam sobie przeczysz, pisząc

Nie istnieje chora miłość. Toksyczne relacje, zaślepienie - ale to nie jest miłość.

A konkretnie Oscar Wilde, który był gejem.

To tak, jakbyś zapytał, czy lepiej mieć pokój, czy mieszkanie. Przyjaźń jest częścią składową miłości.

To po co właściwie w ogóle się nad tym zastanawiasz? Nie rób niczego wbrew sobie. Nie wszystkiego trzeba próbować.

Myślę, że środowiska homoseksualne również stają się już „opatrzone” i ludzie przyzwyczajają się do nich. Mógłbyś zostać prekursorem w zupełnie innej dziedzinie. Na przykład mógłbyś zostać transporterem bojowym i zacząć walczyć o równe prawa dla transporterów bojowych. Nie ma też na świecie jeszcze żadnej publikacji o seksualności transporterów bojowych - widzę niszę na rynku.

Jeszcze trochę i wylądujesz w psychiatryku.

Miło Cię widzeć.

Nie bardzo. W realnym życiu jest znacznie większy wybór facetów - na portalach randkowych w większości lądują ludzie, którzy chcą się dowartościować i mają problemy z nawiązywaniem relacji.

Mało atrakcyjni mężczyźni, którzy nauczą się, jak rozmawiać z kobietami (z ludźmi), potrafią mieć naprawdę duże powodzenie. Wielu mało atrakcyjnych ludzi próbuje się też dowartościować. A do przystojnych nie zagadujesz, bo czujesz się gorsza, czy brak fajnych opisów? To, że takich facetów spotykasz na portalach randkowych, nie oznacza, że wszyscy są tacy.

Z artykułów, które czytałem wynika, że: - mężczyźni są bardziej uczuciowi i potrzebują na zakochanie się mniej czasu niż kobiety - kobiety zako...ą się po seksie, mężczyźni przed seksem. Są wyjątki, ale wynika z tego, że aby stworzyć więź, warto poczekać z seksem. To niekoniecznie gra. Miałem kiedyś znajomego, który miał listę podpunktów, które partnerka musi spełniać i seks był dla niego bardzo ważny. Zakładał, że kobieta, która czeka z seksem dłużej niż do 4 spotkania, ma bardzo niskie libido, a więc z pewnością nie zgrają się w łóżku i będzie z nią bardzo nieszczęśliwy. Próbowałem mu wybić z głowy to wtłaczanie ludzi w szufladki, ale nie dało się. Oczywiście kobiety również miewają swoje listy i szufladki.

Ja tylko chciałem powiedzieć, że to nie zawsze wychodzi, jeśli się postarasz. Można powiedzieć po fakcie.

Znam się teoretycznie, jak ksiadz na życiu w rodzinie.

Ty się umawiasz na pierwszą, zapoznawczą randkę, z której nie wiadomo co wyjdzie, czy na, za przeproszeniem, bzykanie?