agent of Asgard

Owszem, nie pozwala mi wymienić moich innych, rozlicznych oczywiście, cnót - ale jestem szczęśliwy, że sami zauważacie przynajmniej niektóre.

No bo to znaczy du-pek, drań, ale też zaje-bisty. Po prostu kwintesencja Lokiego.

W sumie Asowie to w mitologii nordyckiej rasa bogów, z której wywodził się mój braciszek Thor, a ja, przypominam, jestem adoptowany.

Przecież to ci przemili, dobrzy mężczyźni się użalają, że żadna ich nie chce - tylko takich badassów, jak ja...

Czy Ty aby czasem nie generalizujesz? A właściwie dlaczego nie? Przecież takie pisanie czy spotykanie się ma sprawiać przyjemność.

Bez nas byłoby Wam smutno. Serio chcecie nas stąd wygonić?

Zachorowań jest dużo więcej, niż na grypę. U nas niektóre knajpy już się otwierają, zresztą w całej Polsce.

No i co z tego, bo nie rozumiem? I co wspólnego ma orientacja z barwą głosu?

Ale to ma być związek czy układ?

Poczytaj sobie o 5 językach miłości. Jedni mówią o uczuciach, a inni wyrażają je czynami albo za pomocą prezentów. Może ma inne potrzeby, inny sposób pokazywania, że im na kimś zależy. Poza tym, jeśli niedługo jesteście ze sobą, wszystko rozwija się powoli, może jeszcze za wcześnie na poważne deklaracje.

Oszczędź mi szczególów, please. A już miałem nadzieję, że podobnie jak Kaspej, trafiłeś na swoją miłość.

To trochę smutne, jeśli się z kimś spotykasz, uprawiasz sex, a jednocześnie czujesz niepewność, obawę lub czegoś Ci brak.

Poznałem raz bota w klapkach Kubota przed kompem siedział i karmił kota.

To dlatego mnie zostawiłaś przed ślubem...

Fakt, na Tinderze nigdy nie byłem. Edit: ale o ile wiem ten portal nie służy typowemu poznawaniu się, tylko jest odpowiednikiem gejowskiego portalu Grindr, opartego na szybkich rankach na podstawie urody, więc skąd tu żal o brak opisu?

No co Ty, większość profili, które widziałem, była w całości uzupełniona.

Nie. Nie mam żadnych reklam.

Gdybym planował poderwać kogoś na portalu randkowym, napisałbym kilka zdań o sobie i nawiązał do jego opisu. Co do portali typu Kafeteria, o ile ktoś się nie udziela, tylko obserwuje, to w zasadzie każda jego zaczepka wygląda trochę... dziwnie i trzeba by się napocić, aby zatrzeć to wrażenie.

Sprawiam wrażenie, jakbym w siebie nie wierzył? Oj, niedobrze. Co do żalu z powodu zignorowania jego PW, to zabrzmiał on niestety dość roszczeniowo. Mam plan jak poznawać ludzi w realu. Nie ma sensu narzekać na coś, bo to jest mało konstruktywne, trzeba działać!

Napisałem, że moje koleżanki zwykle są zagadywane w podobny (mało zachęcający) sposób.

Przytul mnie. A tak na serio, podjąłem środki zaradcze.

Temat o pe-dofilii.

Ja przeczytałem, że Autor czuje się urażony, bo napisał do kilku panien (domyślam się, że na Kafeterii, a przed założeniem tego tematu miał konto z zerowym dorobkiem). Macie dobre, bliskie koleżanki? Bo ja mam. Opowiadają mi, że wbrew pozorom, bardzo często mężczyźni zagadują na Instagramie, FB i różnych forach, zazwyczaj w podobny sposób. Po pewnym czasie są już tym zmęczone... i znudzone... i za którymś razem przestają odpowiadać.

To nie jest forum dla wszystkich mężczyzn, tylko dla wybranych. Przykładowo, ja czuję, że mam jeszcze zbyt małe problemy emocjonalne, aby dołączyć do tego szacownego grona...

Ja się skarżę.