agent of Asgard

Jest więcej takich wyjątków. Nawet mój były znajomy, „pies na baby”, miał koleżankę, która w ogóle mu się nie podobała, ale super się z nią gadało i mieli wiele wspólnych zainteresowań.

To z jakich powodów geje przyjaźnią się z kobietami?

Nie sądzę.

Mówisz komuś „nie nadajemy na tych samych falach”, a on „ale przecież świetnie się dogadujemy, czuję, że tak mnie rozumiesz”. Mówisz „nie ma chemii”, a ktoś „nie zawsze pojawia się na początku”. Mówisz „nie czuję tego samego” i słyszysz „to ja poczekam, aż poczujesz!”... Yhm. Niektórzy są niereformowalni.

W takim razie gratulacje, że umiałaś podjąć właściwą decyzję. Życzę Ci wytrwałości i dużo sił.

Wygląda mi to na kosza plus nadzieję na dalszą pomoc.

Electra pisze o relacjach z jakimikolwiek kobietami. Moje przyjaciółki to dla mnie rodzina. Traktuję je jak siostry. Są mi bliższe, niż kuzynki.

Ja też.

Córka, matka, siostra lub przyjaciółka traktowana jak siostra... To nie są identyczne uczucia, ale ważne osoby. Nikt nie powinien nas stawiać w takiej sytuacji, że rezygnujemy z bliskich na żądanie partnera. Jeśli relacje są zdrowe, nie powinna mieć miejsca walka o wpływy. Moi przyjaciele rozumieją, że jestem w związku i druga połówka jest dla mnie ważna. Starają się ją poznać i polubić, dobrze traktować. I tego samego oczekuję też z drugiej strony, a nie podejrzliwości i przyjmowania pozycji obronnej.

Owszem, boi się. Nie da się mieć kontroli nad wszystkim. Nie ma w niej zaufania do ludzi.

Po prostu Electra wyobraża sobie, że tylko z kimś, kto myśli identycznie i mając pełną kontrolę nad cudzymi zachowaniami, będzie szczęśliwa

Podsumowując, po 4 spotkaniach oczekujesz od człowieka, aby wokół Ciebie „latał” i dbal o Twojego kota? To jakieś nieporozumienie.

Tutaj dużo osób nie rozumie, że można kogoś lubić bez podtekstów.

Co?!

W końcu rodzina to rodzina. Musi trzymać się razem. Dobranoc.

Oj, chyba dziś pójdę trochę wcześniej spać.

O friendzone.

A już miałem zaproponować, że jeśli będzie popyt na tego typu komentarze, to się poprawię. Nawet mi nie przypominaj.

Sama widzisz, Kulfon, zazdrościmy!

Lepiej spytaj, czego nie oglądałem. Przyznaje się bez bicia, celibat mi szkodzi.

Idą dwie mrówki przez pustynię. - Nóg nie czuję! - To powąchaj moje...

Czyta człowiek o transach, którzy hodują sobie z łechtaczki mikrope-nisy i w efekcie są takie rozkminy.

A jeśli go nie czuć...?

Na przykład czy pe-nis 10cm liczy się za całego, pół, czy dwie trzecie...?

A serio, domyślam się, problem polega na tym, że jestem zbyt kreatywny i nie wiem, który z moich domysłów jest prawdziwy.