

agent of Asgard
Zarejestrowani-
Zawartość
31918 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez agent of Asgard
-
Niestety, ale nie ma takich samych szans, jak osoba pełnosprawna. Nie wiadomo, jakiego rodzaju jest jej niepełnosprawność. Może mieć wpływ na jej urodę, sprawność fizyczną i intelektualną. Związek z osobą niepełnosprawną to często wyrzeczenia i ograniczenia. Tacy ludzie mają szansę na miłość, ale myślę, że łatwo poznać kogoś na żywo, a nie przez Internet. Im Autorka będzie bardziej pozytywną, wesołą, osobą, tym łatwiej jej będzie.
-
Moim zdaniem najwartościowsze związki powstały na gruncie przyjaźni. Miłość to przyjaźń z bonusem. To, co „dzieje się samo i od razu” to tylko pożądanie, które może (lecz nie musi) przerodzić się w coś trwałego.
-
Może Leżaczek zainwestuje. Trzeba by go spytać, czy się opłaca. Pewnie ma jakieś wykresy na poparcie swej tezy.
-
Niestety ale Twoje zdanie się nie liczy, gdyż jesteś raczej antyautorytetem.
-
Kto chce poznać kobietę, która mnie niszczy?
agent of Asgard odpisał mirelio na temat w Życie uczuciowe
Skasowałem Twoją wiadomość bez oglądania tej damy. 🖐 -
Kto chce poznać kobietę, która mnie niszczy?
agent of Asgard odpisał mirelio na temat w Życie uczuciowe
Nie chciałem. -
Kto chce poznać kobietę, która mnie niszczy?
agent of Asgard odpisał mirelio na temat w Życie uczuciowe
Daj link do swojego. -
Pytanie do panów - tatuaz u partnerki
agent of Asgard odpisał Angel123456 na temat w Życie uczuciowe
Coraz bardziej podobają mi się ludzie bez tatuaży, ale tatuaż czy jego brak nie są najważniejsze. -
Myślałem, że sednem jest Wasz związek, a nie zbiory. A jak to rozwiązywała, kiedy nie była z Tobą związana i jak planowała pogodzić zbiory z pracą zawodową, której rzekomo szuka?
-
Jeśli nie pije od 18 lat, to szacun dla niego - jest tzw. niepijącym alkoholikiem. Trzeba dużo hartu ducha, aby przestać pić. Alkoholicy to często wrażliwi ludzie. Jeśli jest „niewidoczny”, może być introwertykiem, ale czy jego pozycja w domu nie daje Ci nic do myślenia?
-
Zastanawiam się też, jaki jest jej ojciec partnerki Autora. Autor raz wspomniał o „rodzicach” - potem tylko o matce. Bo tak, jak jest traktowany ojciec, taki ma ta kobieta wzór partnera. Czy ojciec partnerki Autora jest szanowany w domu?
-
Przypuszczalnie masz szansę na „uratowanie” tej relacji, jeśli zgodzisz się zamieszkać niedaleko „teściowej”, żona nie pójdzie do pracy, tylko będzie pomagać swoim rodzicom, a i Ty będziesz im pomagał po wykonaniu swoich obowiązków. Moim zdaniem partnerka dąży do takiego rozwiązania.
-
Dlatego napisałem, że jeśli ktoś chciał uciec z toksycznej sytuacji, to uciekł. W tym momencie ta dziewczyna świadomie ją wybiera, a jednocześnie ma już sporo nawyków, sabotujących związek. Przypuszczalnie nie będzie w stanie stworzyć zdrowej relacji, nawet, jeśli podjęłaby decyzję o odejściu z domu rodzinnego (wskazuje na to jej sposób rozwiązywania problemów). Ponadto osoby przewlekle niepracujące są - delikatnie mówiąc - oderwane od realiów życia. Nie wiem tylko, czy nasze rady przydadzą się komukolwiek na coś. Na Kafeterii jest dużo opisów patologicznych relacji, ale z doświadczenia wiem, że większość osób chce dalej w nich tkwić...
-
Można jeszcze dodać: wiem, że moja dziewczyna będzie dobrą matką, przekazując własnym przykładem swojemu potomstwu następujące wzorce: - rodzina to mamusia i inne osoby spokrewnione - mąż jest do zarabiania pieniędzy - kobiety nie pracują i mają prawo robić, co chcą - jeśli masz jakiś problem, nie odzywaj się 3 dni. Tak to widzę.
-
Niczego takiego nie pisałem.
-
A teraz pozwól, że zrobię Ci podsumowanie z Twoich własnych wypowiedzi. Przychodzi do przyjaciel i mówi: mam wspaniałą dziewczynę! Chcę się z nią ożenić! Moja dziewczyna: - jest osobą przewlekle niepracującą, nie pracowała przez cały nasz związek i do żadnej pracy się nie kwapi - ma toksyczną mamę, do której jest bardzo podobna, jeśli chodzi o zachowanie - namówiła mnie do wyjazdu za granicę, bym mógł zarobić pieniądze dla nas, gdyż ona kompletnie nic nie zarabia - dla mojej partnerki najważniejsza jest jej rodzina, jeśli kiedykolwiek założymy własną, prawdopodobnie zarówno ja i nasze dziecko będziemy zaniedbywani na rzecz jej matki - z moją dziewczyną spędzamy cudowne urlopy, na których robię drugi etat, fizycznie pracują na działce jej matki, za co zawsze mogę liczyć na złe słowo od jej mamy - moja dziewczyna zwykła okłamywać mnie w ważnych sprawach życiowych (np. obiecywała mi, że się ogarnie, by móc wyprowadzić od mamy - ale przez kilka lat kompletnie nic w tym kierunku nie zrobiła, za to fochem i „cichymi dniami” próbuje mnie zmusić do zmiany naszych wspólnych planów na jej plany) - zawsze, kiedy mam problem, nie możemy go wspólnie rozwiązać, bo moja dziewczyna ma focha i chodzi nabzdyczona przez kilka dni, póki nie ulegnę - mimo tego wszystko, co dla niej robię, zawsze uważa, że robię za mało, za mało się staram, jestem zbyt mało zainteresowany i za mało czuję się odpowiedzialny za jej mamusię Jestem taki szczęśliwy!!! Co mu odpowiesz?
-
Widzisz to, że „teściowa” jest toksyczna, a nie widzisz tego, jak bardzo toksyczna jest Twoja partnerka, nakłaniając Ciebie do bezpłatnej pracy na rzecz swojej mamy. Łatwiej jej „zrzucić winę” na kogoś, kogo nie kochamy - ale brzydka prawda jest taka, że Twoja partnerka jest taka sama jak jej mama pod tym względem.
-
Skąd pomysł, że się „marnuje”? Gdyby jej zależało na pracy w zawodzie, z pewnością przez ok. 8 lat by ją znalazła. Z tego, co piszesz, jedynie Ciebie „zmotywowała” do znalezienia lepszej pracy. Być może w nadziei, że utrzymasz ją i jej mamę.
-
Skoro mówiła, że musi się usamodzielnić, a teraz mówi, że nie może zostawić mamy, to wychodzi na to, że kłamała. A jeśli w wieku 32 lat nie znalazła pracy po studiach na politechnice, to w zawodzie raczej już nie znajdzie, tylko np. w Żabce.
-
Jak planowaliście rozwiązać sprawę jej relacji z mamą? Co dokładnie mówiła?
-
W życiu każdego dziecka nadchodzi taki czas, gdy musi przeciąć pępowinę, by założyć własną rodzinę. Dla Twojej partnerki priorytetem jest rodzina, którą już ma. Nic z tego nie będzie. Nie masz też powodu z nią rozmawiać, bo ona już wybrała, a poza tym sam napisałeś, że rozmawiać z nią się nie da (dwu, trzydniowe fochy). Wyobrażasz sobie wychowywanie dzieci w takiej rodzinie? Osoby, które chciały się uwolnić z toksycznej rodziny, już się z niej uwolniły. Nie zmienisz dorosłego człowieka.
-
Może dobry terapeuta jest w stanie postawić go na nogi.
-
Trudno powiedzieć, jakie zaburzenia ma Przemo, poza lękowymi. Nie mam dużej wiedzy poza tym, co albo mnie osobiście dotyczy, albo interesuje.
-
Zabrzmiało to jak generalizacja. To forum jest bardzo ciekawe z punktu widzenia psychologii.
-
Wskazuję podobieństwa. Gdzie widzisz zawiść?