agent of Asgard

Lepiej samemu rozbierać, Irukangi.

Za moich czasów, Elciu, nie było gender i tych zabawek, które trzymasz w szafie...

Proszę Pana, aby rozwiązać Pański problem, trzeba uciec się do logiki i dedukcji. Jest to bardzo trudny problem, nad którym od wieków zastanawiają się najtęższe głowy, ale ja go rozwiązałem. Otóż, co może kobietę pociągać w facecie? Proszę podążyć za mną. Czy chodzi o pieniądze? A skąd. Wszakże obecnie, w dobie emancypacji i feminizmu, każda kobieta może zarobić pieniądze, dużo pieniędzy.. Albo może znaleźć sobie inną, bogatą kobietę. Z jakiegoś jednak powodu większość kobiet nie zostaje lesbijkami. Opiekuńczość? Dojrzałość emocjonalna? Tak samo, proszę Pana. A zatem, co może mieć facet, czego nie ma kobieta? Odpowiedź jest bardzo prosta, dla tak tęgiej głowy, jak moja. Otóż chodzi o PE-NIS. Żadna kobieta nie może mieć w pełni sprawnego pe-nisa bez faceta. To jest to, co kobiety pociąga w mężczyznach. Sprawa rozwiązana. Gdyby potrzebował Pan jeszcze jakiejś pomocy, proszę pisać na Baker Street 221B. Pozdrawiam.

Moja, proszę Pana, nazywa mojego „WILLY”. Bo taki napis mam tam wytatuowany (na imię mam William), ale to wiedza tylko dla wtajemniczonych, bo zwykle widać tylko „WY” (jak nie stoi). Niech Pan sobie jednak wyobrazi, pewnego razu wchodzę do sauny (w Londynie) i widzę dwumetrowego Murzyna, który też ma na pe-nisie napis „WY”. Pytam się go więc ucieszony „Ty też jesteś Willy?”. Niestety okazało się, że on tam miał napisane "Welcome to Ibiza everybody".

Hmmm, Dżulia również.

A tak się dziś zarzekałem, że mnie Pan nie bajeruje, a jednak Pan skrycie na mnie leci...

Romero został....

W takim razie będę krokodylem i będę walczył z Żulią, przepraszam Dżulią, o truchło antylopy.

Chyba wspomniałem gdzieś, że to moje zdanie.

Co do tego, co można zrobić po pijanemu, to jest taki temat na Ero. Morał z tego jest następujący: niebezpiecznie jest pić do zgonu.

To moja osobista ocena, ale chętnie przeczytam o Twoich typach.

Gram skromnego. Poza tym uważam, że w wiedzy o faktach historycznych witek bije mnie na głowę, a Bennie ma znacznie więcej luzu i humoru. Zresztą mi kilka razy wypomnieliście sztywniactwo. Ale wzywam Cię niniejszym do wyjaśnień.

Umie używać Google. Coś mi świtało, że Kulfon nie pasuje do Mapetów, bajki o nim i Żabie Monice nie kojarzę.

Kulfon był z bajki o Żabie Monice chyba.

Tak samo, jak mogę ocenić w przypadku niektórych osób, że mają problemy w relacjach z kobietami, po samym stylu ich wypowiedzi.

Można sobie z nimi pożartować, bez romansów ani nawet przechodzenia na priv, a Ty znów wysnuwasz pochopne wnioski, jak w przypadku MLM i sprzedaży szkoleń.

Przez „dobrą bajerę” rozumiem „umiejętność doboru słów i wypowiadania się w interesujący sposób”, ale może niech Korposzynszyla sprostuje, co miała na myśli.

Nie sil się na złośliwości. Po prostu zwróć uwagę na ich zasób słownictwa, konstrukcję wypowiedzi i poczucie humoru. Nie, żaden z nich nie chciał mnie poderwać.

Pań nie znam osobiście, ale w większości ich sposób wypowiadania się jest o kilka poziomów wyższy.

To są właśnie przykłady kiepskiej bajery. Jeśli ktoś chce przykłady dobrej męskiej bajery, to wymieniam (kolejność przypadkowa): Nemetiisto, Puchacz Rolny, Kermit, Witek. dr Siurek, Bennie (jeśli kogoś pominąłem, to przepraszam).

Wejdź sobie czasem na Ero i poczytaj, na jakie teksty Panowie chcą zachęcić Panie do niezobowiązującej przygody.

Poprzedniczka pisała o stosowaniu tabletek.

A co tu niezrozumiałego?

Nic mnie nie jara tak, jak... ...inteligentna rozmowa i piękny uśmiech.

Babciu, jesteś najbardziej zaje-bistą Babcią na Kafeterii. Szkoda, że reakcje mi się skończyły. Musimy koniecznie częściej rozmawiać, trzeba dbać o podtrzymywanie rodzinnych tradycji.