agent of Asgard

Pewnie, że można, ale ile osób na starcie zarabia 5000? 5%? 10%? Niektórzy przez całe życie nie osiągają tej kwoty. Zresztą ludzie mają różne warunki życiowe - znajomy mieszkał w odziedziczonym domu bezczynszowym i pensji 1800 odkładał 1000. Poza tym po 30 większość osób zakłada rodziny, ma dzieci, kupuje mieszkanie na kredyt i wtedy też trudno im tyle odłożyć. Ja w pierwszej pracy zarabiałem 2500 na rękę. A wcześniej dorabiałem na umowie zlecenie i nie wiem, ile mi wychodziło za godzinę, ale niewiele.

To nie charakter, tylko konieczność wejścia w pewną rolę, chyba. Choć z drugiej strony jako dzieciak byłem odpowiedzialny.

Ja od dziecka żyję „jak stary”, chyba.

Z tym „20% odkładać” pojechałeś - wielu ludzi żyje „na styk” nie dlatego, że są niegospodarni, tylko po prostu słabo zarabiają. Z wiekiem można odkładać coraz większy procent, o ile się rozwijamy i nie żyjemy ponad stan.

Ładny. Na pewno chciałeś zaproponować temu przyrodzeniu męskiemu, Henry’emu Wriothesley!

Umrzeć… usnąć..

Książkowy wręcz przykład manipulacji, facet nigdy nie był Tobą poważnie zainteresowany.

Smakosz nie był chamem, Moon.

Wszystko jest problemem, co nie? Gratki, że choć spróbowałeś.

Zwykle wychodzi się wyjściem od zaplecza i oczywiście, że jest zamknięte. Poza tym po zakończeniu pracy trzeba się przebrać i rozliczyć. Napisałem po zakończeniu zmiany. Żabki otwarte są chyba od 6 do 23 i wątpię, by ktoś tam pracował 17 godzin. Jeśli ma ranną zmianę, to kończy po południu. Zaczepianie kogoś w sobotę (zaznaczam, bo zaraz napiszesz, że w południe pracujesz) po południu raczej nie jest creepy.

Jeśli zamierzasz podrywać jeszcze jakieś kasjerki z Żabki i peszysz się przy ludziach, to zwyczajnie przyjdź kwadrans przed rozpoczęciem zmiany albo kwadrans po zakończeniu i poczekaj gdzieś z boku.

Dlaczego aż rok z tym czekałeś?! Szok. Mnie rzadko kiedy ktoś zainteresuje, ale jeśli mam okazję pogadać z tą osobą i z gadki też mi się spodoba, to nie czaję się tak długo. Może gdybyś podbił do niej z 9-10 mcy temu, miałbyś szansę…

Ani miłość, ani zauroczenie, a próba manipulacji albo przejaw niedojrzałości emocjonalenej.

Przemek dziś kocha Klaudię.

Toteż nie spytałeś. Ja zapytałem, czy chcesz wiedzieć. To zerknij na priv.

A chcesz wiedzieć?

To tylko taka mała złośliwość libeda. Lubuje się we wbijaniu mi szpil, sugerując, że jestem kobiecy, zwłaszcza od kiedy podzieliłem się z nim wynikami testu na płeć mózgu. Ja w zamian sugeruję mu, że się we mnie zakochał albo proponuję, by pomasował mi plecy.

Może i mało, ale aż dwie napisały, że jesteś . Możesz wysłać foto, to udzielę Ci nieobiektywnej oceny.

Nie sądzę, by Onkosfera była prześladowana przez Zgłaszamy Spamy.

Wg mnie wygląda na Paintowy bebech, kto to?

No wiesz, na kogoś trzeba zrzucić odpowiedzialność, a przecież nie na siebie.

Ale to serio fascynujące. I to jeszcze ze szczegółami, że osiedle Noxy.

Ciekawe skąd oni biorą te wszystkie teorie o moim miejscu zamieszkania. Nigdy nie puściłem tu pary na ten temat.

Nie. Ale teraz nie brzmi jak Kotarba. Za dużo tu podszywów.