

Natalia0977
Zarejestrowani-
Zawartość
23 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
2576 wyświetleń profilu
-
Otóż chodzi o to że jeżeli jestem w pracy a w weekendy szkole to jest spoko bo lubię być wszędzie i nigdzie. Ale jak są jakieś święta czy poprostu jakiś dłuższy weekend to nie lubię siedzieć w domu nawet jak są znajomi bo czuje się do dupy. Każdy mi mówi żebym chwilę posiedziala w domu czy z chłopakiem się chociaż przytuliła dłużej itp. Ale ja tego nie lubię nie lubię dużo czułości nie lubię jak ktoś się nademna lituje itp. Jak wracam do domu po szkole czy pracy a jeszcze mieszkań z rodzicami i jak patrzę że moja mama dzień w dzień śpi po pracy to mi się wszystkiego odechciewa. Jakby praca i ci ludzie nauczyły mnie życia wyciągnęła mnie z depresji. A tak jak dziś święta i na dodatek wstrzymali mi pracę i szkole przez covid tak czuje się do dupy, a jak facet mówi mi żebyśmy spotkali się że znajomymi to mi się odechciewa bo ile można siedzieć w tej chałupie... Okej raz się z kimś spotkasz, drugi , trzeci ale ile można. Ja już nie wytrzymuje z rodzicami przez to siedzenie w domu a co dopiero z chłopem. Nie lubię być z kimś 24/7
-
Jest dzień w którym myślę że fajnie by było mieć chłopaka że gotowa jestem mam 19 lat a na drugi dzień odpier... ala mi i z nikim nie chce mieć kontaktu i czuje się do dup* i tak w kółko nie umiem się przywiązać do kogoś. Moje grono sklada się głównie z chłopaków ale mimo to żaden mi się się poda totalnie nikt nawet jak kogoś poznam to jakoś mnie to nie fascynuje
-
Mam 19 lat a czuje się jak dziecko. W związku wytrzymam moze 2 tygodnie bo potem mi już odwala. Z jednej strony chce chłopaka a z drugiej nie. Moje otoczenie składa się z samych chłopaków i tam jakoś nie mam problemu ani nic ale co do czego dojdzie to boję się związków, ograniczenia, tyle uczuc. Jestem osobą co nie potrafi wyrażać uczuć i nie lubię być zaglaskana i tak samo nie czuje tego by spotykać się z kimś dzień w dzien. Dwa lata temu chłopak mnie zranił tym że mnie ograniczał i się ciął jak na coś się zgodzić nie chciałam i zostało mi to po dxien dzisiejszy. Myślę że im tylko na jednym zależy i jakoś nie mogę się przyzwyczaić by z kimś być 24/7 co robić
-
Polecacie jakieś filmy o nastolatce coś w ten deseń że była w zlym towarzystwie, problemach rodzinnych potem depresja miała marzenie by być np lekarzem Tylko nie romansidła itp
-
Polecacie jakieś filmy o nastolatce coś w ten deseń że była w zlym towarzystwie, problemach rodzinnych potem depresja miała marzenie by być np lekarzem Tylko nie romansidła itp
-
Chodzę do fryzjera kosmetyczki itp itd ale też chodzę do pracy i tam czuje się jak gowno. Koleżanka z pracy wydaje się zadbana czy to chociażby mówiąc a nawet na pierwszy rzut oka. A ja czuje się jak dziecko które nie potrafi o siebie zadbać czy to chociażby zjeść dobrze w pracy czy przyjść jakoś ładnie ubranym bo i tak później mam myśli że mogłam inaczej się ubrać, że to nie pasuje do siebie. Co robić