Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fasolka_tola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fasolka_tola

  1. fasolka_tola

    Jakie urodziny w pandemii?

    Kochani, niebawem mam urodziny. Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że otworzy się gastro, niestety w mieście gdzie mieszkam obostrzenia są coraz mocniejsze. Urodziny będę spędzać prawdopodobnie sama. Miałam nadzieję wyciągnąć koleżanki na drinki, ale niestety nie wyjdzie, z uwagi na obostrzenia. Mieszkam w małej kawalerce, nie mam możliwości zrobienia nawet małej imprezy w domu na 3 osoby Strasznie mi przykro, bo w ubiegłym roku też musiałam wszystkie plany odwołać, gdy kilka dni przed moimi urodzinami wprowazili pierwszy lockdown. Nie wiem co zrobić tego dnia, bo będzie to w weekend i strasznie boje się, że spędzę go płacząc, bo to ze bede sama w domu już wiem W ubiegłym roku siedząc sama w urodziny przepłakałam pół dnia.
  2. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Podoba mi się pewien facet. Chciałabym się do niego zbliżyć, bo wydaje mi się, że jest szansa, aby wyszło z tego coś więcej. Mam jednak opory, bo wszędzie jest jego przyjaciółka. Znają się masę lat, mają wspólne zainteresowania. Z tego co wiem, często się widują, dzwonią do siebie itd. Nie ma nic w tym złego, ale jako dziewczyna która jest nim zainteresowana czuje ze brakuje mi pola aby się "wykazać". Jeśli zaplanuję jakąś aktywność (typu: choć do kina na film X, wpadam do Ciebie z winem, pomogę Ci w tym i tym) okazuje się, że ona mnie wyprzedziła. Czuję się z tym źle, bo podświadomie mam wrazenie że mimo że dziewczyny nie znam, to musze z nią "rywalizować" o czas u niego. Co o tym myślicie? Jaką macie dla mnie radę, co zrobić żeby się "przebić"?
  3. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Niestety też mam trochę takie wrażenie jak obserwuję jej zachowanie. Dziewczyna jest bardzo atencyjna, mimo sporej ilości znajomych wokół. Mimo że to tylko przyjaźń, to dla mnie - potencjalnej zainteresowanej jest nieco męcząca. Wszędzie jej pełno wokół niego, nie jestem osobą która lubi rywalizowac i "bić" o faceta, a przy niej niestety ciągle mam wrażenie że muszę rywalizować o jego zainteresowanie, mimo że ona jest tylko przyjaciółką. Mam nadzieję, że gość - jeśli rzeczywiście będzie mu zależało, to odsunie ją lekko na bok i nakreśli granice znajomości. Z drugiej strony pytanie jak ona zareaguje. Jeśli nie jest toksyczna i chce dla przyjaciela jak najlepiej, to zrozumie jego decyzję.
  4. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    To teraz pytanie z trochę innej baczki. Jeśli facet jest zainteresowany kobietą, to jak według was będzie działał? Jakie sa wasze doswiadczenia?
  5. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Wyciągasz bardzo daleko idące wnioski, mówiąc komuś że jest chory, na podstawie kilku komentarzy w internecie. Odważnie. Na podstawie Twojego jednego komentarza ja mogę uznać, ze masz życie pełne kompleksów i sprawia Ci satysfakcję sprawianie innym przykrości w internecie.
  6. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Teraz w pandemii wiadomo że o spotkania trudno. Jak wszystko działało to sam z siebie proponował. Natomiast po 3 razy dziennie do mnie dzwoni i codziennie pisze na fb. Mamy więc codzienny kontakt.
  7. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Do tej pory ani razu nie odmówił, jak już coś proponowałam. Problem polega na tym, że nawet jak chciałabym zaproponować coś kolejnego to zawsze mam obawy ze w tym czasie juz ma cos zaplanowane z przyjaciolką i dostanę odmowę. Bo ona łazi za nim codziennie, wprasza się do domu itd.
  8. fasolka_tola

    Facet i jego przyjaciółka

    Nie jestem zaborcza, bo nawet nie mam szans To raczej ta przyjaciółka skacze wokół niego i zajmuje większość wolnego czasu nie dając pola innym ludziom.
  9. Od ponad roku nieustannie miałam robione paznokcie hybrydowe. Ostatnio uznałam, że chcę zrobić przerwę. Poprosiłam o zdjęcie hybrydy. Pierwszy raz miałam zdejmowaną hybrydę bez nakładania kolejnej, dlatego trochę nie wiem w jakim stanie manikiurzystka "oddaje" paznokcie "po". U mnie pani potraktowała paznokcie frezarką (czyli tak jak zawsze miałam robione) i w zasadzie tyle. O ile nie uszkodziła mi płytki paznokcia, co jest na plus, to na paznokciach została mi baza, na której widać pociągnięcia frezarki. Nawet jak próbuję to przykryć odżywką lub bezbarwnym lakierem to widać góry i doliny. Zastanawiam się czy usługa została wykonana poprawnie, do tej pory sądziłam, że jeśli totalnie chcę mieć zdjęty lakier hybrydowy, to moje paznokcie powinny być potraktowane jeszcze "zmywaczem", który pozbędzie się wszystkiego. Nie ukrywam że jestem zdziwiona. Salon jest renomowany, z wyższymi cenami, działa od wielu lat i zatrudnia najlepszych specjalistów. Nigdy nie miałam zastrzeżeń, a tym razem sama się zastanawiam czy usługa jest wykonana poprawnie. Dajcie znać jak to u Was wygląda w salonach.
  10. Dzięki! Wydaje mi się, że to baza, bo jestem w stanie to zdrapać i widzę różnicę między miejscami gdzie jest i gdzie jej nie ma.
  11. Miałam delikatnie "po wierzchu" spiłowane / wypolerowane paznokcie, mimo to baza została. Nie miałabym z tym problemu, gdyby nie fakt, że na bazie widać każde pociągnięcie frezarki i całość wygląda dziwnie, wręcz mało estetycznie. Paznokcie są matowe, po pomalowaniu bezbarwnym lakierem nadal widać te ślady.
×