-
Zawartość
301 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MewaNaUrlopie
-
Kawaler/Singiel po 30. Dlaczego tak krytykujecie?
MewaNaUrlopie odpisał Matthew1000 na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Nie mam pojęcia gdzie to wyczytałeś, nie czytałam nigdzie czegoś takiego, a i nie spotkałam się z taką opinią nigdzie. Wolę samodzielnego kawalera jak rozwodnika, chociaż rozwodnika też bym nie skreśliła, bo czasami tak się układa, że coś nie wyjdzie. -
U mnie bardzo dużo zmienił rower. Oczywiście dieta też;) ale i ten regularny wysiłek fizyczny przyśpieszył te zmiany. Teraz korzystam z ostatnich ładnych dni;)
-
Strasznie sobie sam życie komplikujesz. Jesteś z żoną szczęśliwy? Jeżeli tak, to skup się na niej, na małżeństwie, a nie rozmyślaj co by było gdyby tamta się wtedy zjawiła. Czasu nie cofniesz, a mętlik w głowie będzie. Z czasem ludzie też "idealizują" takie miłostki niespełnione, wydaje im się, że łoooo, druga połówka, byłoby cudnie! Widać nie tak miało być i tyle.
-
Racja, powinien, bo niebawem i on się załamie i nie będzie w stanie funkcjonować.
-
Dziękuję;) Trochę to trwało, nim do tego dojrzałam;) ale samotność w związku jest znacznie gorsza od bycia samej. Dużo razem przeżyliśmy, w tym jego chorobę nowotworową, ale widać tak musiało być, że nasze drogi się rozeszły. Życie:)
-
Najdłuższy związek, taki faktycznie na całe życie tworzymy sami ze sobą, więc warto o siebie zadbać. Nie twierdzę, że trzeba być egoistą przez duże E, ale jeżeli tak to wygląda, jak opisuje autor, to trzeba o siebie zawalczyć, bo psychicznie człowiek nie da rady tak się biczować. Właśnie, niech się zacznie leczyć, pomoże tym sobie, a i na związek to będzie miało lepszy wpływ.
-
Bardzo dobra. Znacznie więcej dni przepłakałam będąc w związku, niż po rozstaniu. Kiedy ja próbowałam naprawiać, rozmawiać, zmieniać coś, on ignorował albo mówił, że i tak go nie zostawię, bo przecież nie dam sobie rady sama (a skąd ten pomysł mu się wziął, to nie mam pojęcia). Po prostu stwierdziłam, że najwyższa pora zawalczyć o siebie i swoje szczęście, bo czas ucieka i lepiej nie będzie.
-
Ona się nie leczy? Depresja to ciężka choroba, wymaga pomocy specjalisty bo inaczej sobie nie poradzi, a i Ty tez nie dasz rady wszystkiego dźwigać. Ja rozstałam się po 13 latach związku. Nie byliśmy małżeństwem, więc mniej papierków było, ale nie była to łatwa decyzja. Czułam się podobnie jak Ty, jakby moje życie juz właściwie minęło i przyznaję, że decyzja o rozstaniu była trudna, ale konieczna, bo inaczej sama bym siebie wykończyła.
-
Tak, to gwałt. Jasno zakomunikowałaś mu, że tego nie chcesz, nawet ktoś, kto ma dwa zwoje mózgowe powinien zrozumiec co oznacza "nie". Niektórym się wydaje, że żony/dziewczyny zgwałcić nie można. To jest chore myślenie, a do tego bardzo ograniczone.