Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Po prostu ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    207
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Po prostu ja

  1. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Czy wymyślona nie wiem, ale od razu widać, że coś jest nie tak. Gdyby to co mowi było prawdą, to od razu by o tym powiedziała a ona we vlogu mówi, że nie wie czy już o tym mówiła, ale nie jadą do Chorwacji. Przedtem co chwile było Chorwacja to, Chorwacja tamto, a tu nagle nie jedzie i nie wie czy już o tym wspominała. W dodatku nie powiedziała, gdzie w końcu jedzie na wakacje a przecież ona uwielbia takie rzeczy przeżywać już dwa miesiące wczesniej. Teraz udaje, że wszystko jest super. Ja jej nie znam osobiście, ale oglądając jej produkcję można łatwo rozszyfrować kiedy coś kręci.
  2. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Oj, pod ostatnim filmem dużo komentarzy, które przeczą temu co mówiła Misza. Ludzie piszą, że wcale nie ma aż takich dużych korków, że z testami tez jest ok, że kwarantanny nie ma.... Coś się musiało wydarzyć, że nie pojechali do tej Chorwacji i teraz szuka wymówek, bo przecież prawdy nie powie. Ja nie oczekuje, że będzie się spowiadać, ale mogla powiedzieć, że np z przyczyn osobistych nie jada a nie opowiadać jakieś niestworzone historie.
  3. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Dziewczyny nie obrażajcie siebie nawzajem. Każda z nas ma inną sytuacje, jedne pracują zawodowo, bo chcą, inne bo muszą... jeszcze inne nie pracują, bo mogą sobie na to pozwolić a jeszcze inne chciałyby iść do pracy a z różnych powodów nie mogą. Ale tu nie o to chodzi czy Misza pracuje czy nie, tylko o jej CAŁOKSZTAŁT. W kuchni nie potrafi nic konkretnego ugotować, wystrój wnętrza jej domu, no cóż o gustach się nie dyskutuje zarządzanie budrzetem domowym jakie jest każdy widzi, nawet warzyw nie potrafiła posiać jak należy, do tej pory widzę marchewkę co 20cm haha... I może jestem w tym momencie niemiła, ale sama się ośmiesza i to na własne żądanie. Jestem pewna, że gdybym ja zaczęła nagrywać, też znalazłyby się osoby, którym coś by się w moim życiu nie podobało. Ale ja nie potrzebje a raczej nie chce wpuszcza obcych do mojego domu, do moich garnków, do mojej lodówki czy pralki.... A jak słyszę, że nagrywanie takich nijakich vlogow, to pasja, to już nie mam słów. Dziękuję za uwagę o ile ktoś dotrwał do końca moich wypocin
  4. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Nie napisała, tylko powiedziała o tym we wlogu, żeby ludzie nie mówili jej jak ma wychowywać dzieci, bo ona ma kogo zapytać o poradę i wtedy wspomniała o mamie. Tylko to już było dość dawno temu.
  5. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Dziewczyny a jak to jest z jej przyrodnim rodzeństwem? Kiedyś mówiła, że jej mama urodziła 5 dzieci a ona zawsze opowiada tylko o swojej siostrze. Czyli co? Jej mama zostawiła tamte dzieciaki, gdy zwiazala się z ojcem Miszy?
  6. Po prostu ja

    Remont kuchni i przyjaźń damsko-meska

    Uwaga, uwaga!!! Nadchodzi nowa pasja Miszy, ćwiczenia w wodzie. Tymi jej pasjami, zajęciami i tego typu rzeczami można by obdarować kilka osób. Jej słomiany zapał jest powalający.
  7. Widać, że ten dom był budowany ok 40 lat temu, to o jakich ekipach ona mówi? Wtedy to się domy samemu budowało, no może z pomocą ludzi z tak zwanej łapanki. A ta ciągle swoje, że ekipy są be. Nie maka kasy żeby kogoś wynająć, to wymyśla niestworzone rzeczy. To naprawdę strasznie dziwne, że po tylu latach coś się zepsuło. No ludzie, przecież nic nie jest wieczne. Rozumiem, że teraz jak te rury zamontował Mariusz, to będą działać do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej!
  8. Oczywiście są osoby które wogole nie jedzą mięsa, ale kombinują żeby zastąpić je czymś innym i żeby te dania były zjadliwe. A poza tym, to że Misza chce ograniczać mięso do minimum nie oznacza, że cała rodzina musi tak jeść.
  9. Drugim owszem najedza się, ale sama zupa to chyba nie bardzo.
  10. No to dziś wszystkie robimy frytki . Misza mówiła, że Maniek to uwielbia mięso i on musi praktycznie codziennie jeść je na obiad. No to gdzie on jada te obiadki, bo chyba nie w domu, skoro ona boi się mięsa jak diabeł święconej wody. Pokazuje te swoje obiadki i tam tylko dieta roślinna i głodowe porcje. Robi leczo i na czteroosobowa rodzinę zużywa jedna paprykę, jedna mała cukinie, cztery pieczarki...
  11. Ona kiedyś pokazywała. Ułożyła surowe na tacce od piekarnika, chyba posypała jakac przyprawa i upiekła.
  12. A co do nie robienia w domu salonu, to się powtórzę. Raz, że ich nie stać a dwa, to oni nie przyjmują gości, więc salon jest zbędny.
  13. Dziewczyny ja nie jestem super mistrzem w kuchni, bo nie biorę się za pieczenie bardzo skomplikowanych ciast i robienie wymyślnych dań, dlatego też nie rozumiem jednej rzeczy. Misza często robi na obiad rybę z frytkami z piekarnika. Juz kilka było tak, ze jechała po dzieci o mówiła, że obiad juz zrobiony i jak wroca to zjedzą. I teraz moje pytanie. Oni jedza zimne frytki, bo o ile rybę można odgrzać, to z frytkami sobie tego nie wyobrażam.
  14. Ktoś zapytał, to odpisała że tamtą sprzedała i teraz ma nowa. Plany remontowe już zmienione, ale ja wiedziałam, że tak będzie. Skoro taki mały pokuj Mariusz robi trzy miesiące, to aż strach pomyśleć ile zajęłoby remontowanie kuchni. I niech nie gada, że nie wynajmą nikogo, bo nikomu nie ufają i Mariusz zrobi najlepiej, bo tu o kasę chodzi. Paneli że ścian nie będą zdejmować, bo są dobre i malowanie wystarczy, podłogi też nie wymienią. Jak zwykle oszczędzają nie na tym co powinni. Na remont szkoda a na różne gadżety, kosmetyki i inne takie to już nie.
  15. Nie raz mówiła, że pokazuje coś np na telefonie Oliwiera, bo swoim nagrywa. Albo, że dzieci graja czy oglądają coś na telefonach. Moja córka jest w wieku Mariki i też już były prośby o telefon, ale narazie jeszcze sobie troszkę na to poczeka.
  16. Tak samo jak mówią, że jest super żoną. A po czym to wywnioskowały? Po tym jak nazywa Mariusza Skarbeńkiem? Ona nawet nie wie co ten Mariusz robi w tych remontowanych pokojach. Wchodz tam i pyta a co to jest, a co tamto... a co tutaj będzie, a ile jest kontaktów, a gdzie one są? No ludzie, takie pytania to ja bym mogła zadać a nie ona. Wychodzi na to, że oni niczego razem nie uzgadniali. Jak urzadzalismy nasz dom, to razem z mężem myśleliśmy co i gdzie zrobić a Misza wchodzi do tych pokoi chyba tylko wtedy jak vloga chce nagrać. A lalka to już jakiś kosmos. To wszystko kiedyś niestety odbije się na jej dzieciach. Będą posmieiskiem. Teraz są jeszcze małe, ale jak podrosną, to same zobaczą, że w ich domu nie toczy się normalne życie.
  17. Niestety widać. Ja to nawet nie wiem co napisać. Patrząc na to z boku, wygląda to przerażająco, zwłaszcza że ona naprawdę traktuje tą lalkę jak żywe dziecko. Zastanawiam się, czy ona nie ma jakichś głębszych problemów. Przecież to jest obciążenie dla całej rodziny. Mają mała przestrzeń do mieszkania a tam muszą się jeszcze zmieścić wszystkie rzeczy lalki. Jadą na wycieczkę i zamiast pobyć z rodziną ona prowadzi wózek. Misza ciągle podkresla, że jest zarobiona i nie ma czasu, ale wcale się nie dziwię, skoro musi oglądnąć mnóstwo filmików na YouTube i zajac się "małym dzieckiem". Często ktoś jej pisze, że chciałoby mieć taką koleżankę jak ona, ale wydaje mi się, że w życiu realnym to mało kto chciałby się z nią przyjaźnić. Nie ukrywajmy, że jej sposób bycia i różne dziwactwa raczej nie przyciągają do niej ludzi.
  18. Wszystkie pomieszczenia w tym domu ma maleńkie a chce tam dać milion ozdób świątecznych. Ale ok, skoro tak lubi, to niech tak ma. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Tylko jednego nie pojmuje.... co roku kupuje ozdoby a te z poprzednich lat, czy nawet z poprzedniego roku magicznie zniknęły? Przecież takie rzeczy kupuje się na kilka Świat. Wiadomo, że można coś dokupić, coś zmienić, ale Misza na każde Święta i to nie tylko Boże Narodzenie kupuje wszystko od podstaw. Co do remontu, to naprawdę robią to bez głowy. Kupują rzeczy bez namysłu i kazda z innej parafii. Łóżko inne, komoda inna, biurko inne itd a przecież w sklepach są zestawy i można wybrać to co potrzebujemy z jednej serii. Podział tego i tak małego pokoju na dwa maleńkie jest przedziwny, ale skoro inaczej się nie dało, no to trudno.
×