Może ich nie zainteresowałeś. Nie wiem. To tylko potral i uzależnianie od niego swojej atrakcyjności jest niemniej dziwne. Jak byłam chwilowo na nim to miałam duże zainteresowanie ale i tak umówiłam się tylko z jednym bo miał dobrą „gadkę” i maniery. Randki z nim też były udane. Reszcie, który mi pisali np żebym poszła na spacer nie odpisywałam w ogóle albo się z nimi żegnałam. Są też tacy, którzy lubią długo pisać. Jak się ma 100-200 wiadomości to wiadomo, że po czymś trzeba robić selekcję. Trudno pisać z taką ilością. By mi czasu nie starczyło na pisanie i umawianie się. Tak więc, to że ci nie odpisały to nie bierz tego do siebie ale może też miały po 100 wiadomości. Zresztą nie można kogoś zmusić do tego by być w jego guście. Najlepiej poznawać się na żywo, chociaż teraz staje się to coraz trudniejsze. Kiedyś mężczyźni zagadywali na ulicy, zapraszali na kawę a teraz też idą na masówkę i łatwiznę.