Jestem juz bez sił...
Czuje sie totalnie bez silna !
Mieszkamy w Holandii juz kilkanascie lat.Od 7 lat moj mąż nałogowo pali marichuane.Mamy male dziecko.Obiecal mi jak bylam w ciąży ze jak urodze to z tym skonczy.Niestety bylo to tylko na chwile.Teraz nasz syn ma 2 lata a on codzinnie pali ! .Wraca z pracy zje obiad zamyka sie w garazu na 1 godzine czasem dluzej i pali wraca jemy kolacje dziecko idzie spac ja ide do sypialni a on do garazu i wraca jak ja juz spi !
Kiedy mowie ze go zostawie i odejde to mowi IDZ..DROGA WOLNA !
W dodatku teraz jestem w ciazy i nie wiem co robic ! Klócimy sie codzinnie .Jak nie zapali to chodzi zly drazliwy mowie ze to moja wina ze ja sie kłóce .
A ja juz nie mam sily
Jestesmy tu sami bez rodziny nie moge odejsc bo nie mam gdzie !
Co ja mam robic