Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Quarnaa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    10
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Quarnaa


  1. 20 godzin temu, Johny napisał:

    Zabrałaś matce synka ,synusia i cierp 🙂 A poważnie ... pierwsze to ..skąd ta teściowa wie o twoich wadach ?Jeśli sama powiedziałaś ,to teraz masz za swoje ,jeśli narzeczony ,to z nim rozmawiaj po co wynosi z domu wasze sprawy ? Teściowa powinna zachować dla siebie uwagi nt wad synowej (sama jest kobietą ,więc wie  jak kobiety bolą uwagi innych nt ich wad itd ) . Bądź oficjalna wobec niej ,traktuj z szacunkiem ,ale nie bój się powiedzieć NIE i CO MYŚLISZ ,bo inaczej będziesz tylko inkubatorem ,a synuś do mamy będzie chodził rozwiązywać WASZE problemy . Jeśli nadepnie na odcisk ,to na osobności (bez świadków ) zapytaj w czym jest problem ? Niech powie prosto w oczy (świadkowie mogą dać jej fałszywej odwagi ) . To twój facet ,a to jego mama ,żeniąc się z nim nie żenisz z matką jego . 

    On jej powiedział, bo jest tak ciekawska co mnie szczerze obrzydza, ze wypytywała dlaczego musi wziąć urlop w pracy(pracuje z ojcem) wiec powiedział, ze potrzebuje pomocy po operacji a wścibskie babsko musiało wiedzieć koniecznie co gdzie i dlaczego 😉 

    a co do jakichś rozmów na osobności to szczerze? Nie chce mi się, nie zależy mi na niej żeby coś wyjaśniać coś na osobności tymbardziej, ze nawet mnie nie przeprosiła bo w jej małym wscipskim zamkniętym świecie jest poczucie, ze zachowała się dobrze. 
    Nie mój poziom. 


  2. 23 minuty temu, MewaNaUrlopie napisał:

    A rozmawiałaś o tym z nim? On widzi jak się jego mama zachowuje względem Ciebie? Może powinien z nią porozmawiać i zwrócić jej uwagę, bo możliwe, że ona z tych, co to lubią takie kąśliwe teksty rzucać i co jakiś czas będzie wyskakiwać z takim, a potem będzie, że przecież nic złego nie miała na myśli. Też powinien jej zwrócić uwagę, że to nie na miejscu było.

     

    Zwrócił jej uwagę odrazu po tym jak to powiedziała i to był pierwszy raz.

    Wczesniej jak waliła jakieś teksty to udawał, ze nic w tym takiego albo mówił, ze zawsze było mu za nią wstyd. 
    wydaje mi się, ze ona jest zazdrosna o swojego synusia. Nie raz na jakichś imprezach tuliła się do niego i waliła mi jakieś złowrogie spojrzenia hahahahaha, serio. It’s true. 
    A raczej powinna być mi wdzięczna za to, ze tak mu pomogłam w jego problemach. Odkąd ze mną jest mega się ogarnął i stanął na nogi. 
    Albo hitem jest to, ze kiedyś wracaliśmy z jakiejś wycieczki i podjechaliśmy pod mój dom a jego brat pyta ten dom jest cały Twój a jego matka na to ‚w końcu będziemy bogaci’ 

    wtf? Hahahahahahha 

    • Thanks 1

  3. Z reszta nawet chodzi o to, ze jak moi rodzice przyjeżdzają to moja mama traktuje mojego chłopaka jak swoje dziecko, żeby czuł się dobrze w naszym domu.  Tak naszym domu, to ze w nim mieszka nie czyni go właścicielem bo się na niego nie dorobił to chyba logiczne i nie ma co się bać tego określenia.

    a jego matka przychodząc prawi mi takie teskty żebym się czuła zle we własnym domu? No halo, coś tu nie gra i tyle. 


  4. 9 godzin temu, MewaNaUrlopie napisał:

    Hm dla mnie trochę za mocna reakcja, ale nie byłam przy tym, tonu jej głosu nie słyszałam, to też ciężko ocenić. Ja bym po prostu powiedziała, że to nie było miłe i sprawiła Ci tym przykrość. No ale to ja.

    Jednak autorko co innego mnie w tym razi. To podkreślanie, że Twój facet jest w TWOIM domu/mieszkaniu. On chyba o tym wie, prawda? Czy za każdym razem mu to podkreślasz, że on nie jest u siebie i nie powinien się też tak czuć, bo jeszcze za komfortowo się poczuje. Trochę to słabe jest jak dla mnie, takie wytykanie - "szacunek mi się należy, bo Ty u mnie!" Serio? 

    No zaznaczyłam, ze to nie było miłe. 
     

    a co do MOJEGO DOMU - podkreślam to, ze względu na to, ze ja nie przychodzę do kogoś w gości i się z niego nie wyśmiewam ani nie prawie mu wytyków względem jego wyglądu czy wad bo zwyczajnie mnie nie stać na takie buractwo. I tez faktem jest to, ze gdybym to ja mieszkała u niego to dopiero jego matka byłaby dumna jak paw i wydaje mi się, ze byłoby stać ja na wiele więcej skoro będąc u mnie (w domu którego dorobili się moi rodzice a nie My razem) pokazuje co potrafi. 


  5. 4 minuty temu, Nemetiisto napisał:

    Że jesteś przewrażliwiona na tym punkcie. Nie zaszkodzi nabrać trochę dystansu do siebie. Kobieta mogła mówić to z troski.

    Kultury osobistej można się nauczyć w każdym wieku jak widać 😉 potrafię odróżnić ton troski od szydery. 


  6. 16 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

    Jak ktoś próbował pyskować to teściowa. Poza tym trzeba mieć niezły tupet żeby komuś do domu przychodzić i obrażać gospodynię. Dobrze zrobiłaś 

    O to to. Dokładnie, w moim domu jakaś stara zazdrosna ... będzie mi takie rzeczy mówić.

    co lepsze to nie był pierwszy raz bo za każdym razem coś dowaliła, ale tym razem to było przegięcie, nigdy w życiu bym komuś nie wytykała jego kompleksów czy słabszych stron. Tymbardziej, ze jej syn mieszka w moim domu a nie ja w jej/jego, zero szacunku i wdzięczności. 


  7. Hej, może zacznę od tego, ze jestem ze swoim chłopakiem 3lata mieszkamy razem w mieszkaniu które mam od moich rodziców, ale nie o tym. A o jego matce, relacje z jego rodzicami są dosyć nieregularne. Ja od początku czułam dystans do jego matki: na naszym pierwszym spotkaniu zapoznawczym wypytałam mnie o wszystko co możliwe, czułam się jak na spowiedzi.. także dobrego wrażenia na mnie nie zrobiła. Kontakt jest rzadki co jest mi na rękę bo, to nie mój klimat. 
    Ale do sedna:

    Jakis czas temu miałam operacje na oko, które lekko mi uciekało, zez nie był widoczny ale jednak kompleks z nim związany gdzieś w głowie siedział dlatego się go pozbyłam.

    pare dni temu przyjechała do Nas przywieźć coś dla mojego chłopaka, ja akurat byłam pod prysznicem - wychodzę : przywitałam się.

    ona pyta jak oczy? Na co odpowiedziałam, ze dobrze. I poszłam się ubierać.

    słyszę, ze mój chłopak mówi, ze nasz pies ostatnio tez miał coś z okiem a jego matka na to CO TEZ MA ZEZA? nie zareagowałam.

    a ona nagle mówi do mnie i co już Ci nie ucieka oko? Czy teraz w druga stronę? 
    yyyy, zamurowało mnie.. mówię do niej, ze słucham? Serio, mówi do mnie? I to raczej nie jest miłe. Na co mój brat mówi nie pyskuj do teściowej xD ja oczywiście odparłam, ze na szczęście to nie moja teściowa a ona się wkurzyła i wyszła. 
    I to miał być żart? Serio waszym zdaniem żartuje się z czyichś kompleksów? I powinnam mieć wyrzuty sumienia ze tak zareagowałam? Czy trzymać się z daleka od tej wrednej piz*dy która tak się zachowuje na dodatek w MOIM DOMU. 

    co myślicie? 


     


  8. Hej, może zacznę od tego, ze jestem ze swoim chłopakiem 3lata mieszkamy razem w mieszkaniu które mam od moich rodziców, ale nie o tym. A o jego matce, relacje z jego rodzicami są dosyć nieregularne. Ja od początku czułam dystans do jego matki: na naszym pierwszym spotkaniu zapoznawczym wypytałam mnie o wszystko co możliwe, czułam się jak na spowiedzi.. także dobrego wrażenia na mnie nie zrobiła. Kontakt jest rzadki co jest mi na rękę bo, to nie mój klimat. 
    Ale do sedna:

    Jakis czas temu miałam operacje na oko, które lekko mi uciekało, zez nie był widoczny ale jednak kompleks z nim związany gdzieś w głowie siedział dlatego się go pozbyłam.

    pare dni temu przyjechała do Nas przywieźć coś dla mojego chłopaka, ja akurat byłam pod prysznicem - wychodzę : przywitałam się.

    ona pyta jak oczy? Na co odpowiedziałam, ze dobrze. I poszłam się ubierać.

    słyszę, ze mój chłopak mówi, ze nasz pies ostatnio tez miał coś z okiem a jego matka na to CO TEZ MA ZEZA? nie zareagowałam.

    a ona nagle mówi do mnie i co już Ci nie ucieka oko? Czy teraz w druga stronę? 
    yyyy, zamurowało mnie.. mówię do niej, ze słucham? Serio, mówi do mnie? I to raczej nie jest miłe. Na co mój brat mówi nie pyskuj do teściowej xD ja oczywiście odparłam, ze na szczęście to nie moja teściowa a ona się wkurzyła i wyszła. 
    I to miał być żart? Serio waszym zdaniem żartuje się z czyichś kompleksów? I powinnam mieć wyrzuty sumienia ze tak zareagowałam? Czy trzymać się z daleka od tej wrednej piz*dy która tak się zachowuje na dodatek w MOIM DOMU. 

    co myślicie? 

×