Olek80
Zarejestrowani-
Zawartość
288 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Olek80
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
myślę że się domyślała, jednak to było czysto platoniczne uczucie, bez kontaktów fizycznych, w sumie to pewnie do tej pory sobie nie poradziłem
-
chwile trwało, nie nie musisz mnie przepraszać, taka specyfika rozmawiania przez Internet, że czasem się nie wszystko wyłapuje, albo nie da się wszystkiego przekazać
-
nie lubię generalizowania, tak potrafią robić wszyscy ... i choć każdy z nas chcę aby na zewnątrz widziano nas jako altruistów to tak nie jest ... i często podświadomie kombinujemy, co nam się bardziej opłaca, a strach przed nieznanym trzyma nas przed podjęciem decyzji .. . zakochać to nie wiem, ale zauroczyć to na pewno nie jestem z kamienia
-
mówię tylko swoim punkcie widzenia
-
no niestety ma, ok, w idealnym świcie, jest tak jak Ty mówisz, jednak życie nie jest idealne, jestem w stanie zrozumieć osobę która się zakochała będąc w związku, jestem w stanie zrozumieć iż ciężko podjąć decyzję o odejściu z szacunku, pomimo nowej miłości (trochę nie jestem w stanie zrozumieć zdrady, ale to moja opinia, bo to granica której nie przekroczyłem ... więc nie jestem ekspertem)
-
nie no, zakochać to się można i będąc w związku
-
zawsze znajdzie się jakieś ale ... nie zabierasz dziecku ojca ... odchodzisz od męża
-
wiem w jakim miejscu jesteś, naprawdę, tylko trwanie w tym nic nie zmieni, nic ... więc albo ostatni raz próbujesz z mężem nie udając niczego i szczerze rozmawiając, albo odchodzisz, Magdo niestety na to naprawdę nie ma jasnych odpowiedzi, tak samo w sumie jak i sam fakty że nie wiadomo co Ci życie przyniesie, ... może będziesz szczęśliwa, a może do końca będziesz żałować, nie wiem nie znam Cię, nie wiem kim jesteś, nie wiem jak sobie poradzisz, więc nie traktuj moich rad jako jakiś wyznaczników tego co możesz począć... to frazes ale naprawdę spróbuj, przemyśleć sobie wszystko, sama ze sobą na spokojnie, to nie jest ławę wiem, pamiętaj, że ludzie się i rozstają, i zostają ze sobą walcząc o lepsze wspólne jutro, ...
-
ja Ci powiem tak, Ty posłuchasz lub nie, z doświadczenia, najgorzej jak nic z tym nie zrobisz, żyję tak już kilka lat, a dwa ostatnie to już kompletna abstynencja, nikt się nie domyśli że coś jest nie tak, nikt tego za Ciebie nie naprawi, a jak widać i po mnie i po Twoim mężu, to i facet może wytrzymać z tym tematem. Mam rozwiązania dwa: - odchodzisz, od męża i nie tłumaczysz się, zaczynasz układać nowe życie, masz prawo być szczęśliwa, masz prawo pełnić błędy, masz prawo szukać szczęścia, - wykładasz kawę na ławę, mężowi, jasno i stanowczo, co Ci się nie podoba, w sumie jak macie się rozstać to co za różnica ... może jednak on myśli podobnie, i brakuje mu Ciebie z przed lat ... tak to widzę, ale ekspert ze mnie żaden
-
nie wiem, szczerze, czasem wydaję mi się że tak, a czasem wydaje mi się że nie ... że nie potrafił bym zdradzić, raczej rozstał bym się szybko i nie kulturalnie ... to Ciężki temat
-
Magda, nikt na forum za Ciebie decyzji nie podejmie, niektórzy postarają się Cię zrozumieć, inni Cię zbesztają, życie niestety pisze ciężkie scenariusze, a my jako ludzie mamy tendencję do ich utrudniania, ja ze swoich doświadczeń powiem Ci tak, ciężko jest wrócić do namiętności mi się nie udało, zostaje przyjaźń, zostaje spokój związany ze znaną sytuacją, znajomością partnera / partnerki, ale bez namiętności człowiek powoli usycha, ja jestem ze swoją wybranką mimo iż nie kochamy się również już ponad 2 lata ... jak długo wytrzymam nie wiem ... nie mam nikogo na boku, nie zdradziłem jej, ale moje poczucie jako człowieka i mężczyzny jest zerowe. Domniemam że masz podobnie, nie czujesz się w pełni kobietą ...
-
znam to i rozumiem, jak zrobiłaś w Twoim odczuciu wszystko, to odejdź, z każdym dniem będzie z mężem tylko gorzej, bo niestety nie ma tak że coś się naprawi samo z siebie ... może próbowaliście, może nie, czasem jest tak, że już nie da się naprawić
-
no tak, to dobre pytanie ...
-
rozpatruję rozterki emocjonalne, więc rozumiem iż przepisy prawa nas nie dotyczą, ale sercu papier nie potrzebny
-
nie jesteśmy ale tak jak byśmy byli, wiem że dla niektórych to istotny szczegół, dla nas nie, traktujemy się jak małżeństwo, @Bluegrey tak tu masz rację ...
-
z jednej strony chce walczyć, z drugiej dopada mnie niemoc, chęć aby zacząć od nowa, samemu, do przemyślenia ... dużo łatwiej radzi się innym ...
-
nie było mnie tu kilka miesięcy, (ale ten czas leci ...) cóż wiele rzeczy jest dalej rozgrzebane, jednak mamy kila rozmów za sobą, może nie do końca o wszystkim ... (co mnie trochę boli) ale jednak ... Co ważne, to aktywne poszukiwanie pracy chyba przyniosło rezultaty, rekrutacja zakończona, teraz tylko czekamy aż się dopełni reszta formalności ... i cieszę się, bo wiem że zarówno dla jej zdrowia psychicznego jak i poczucia własnej wartości to bardzo ważne, nie wspomnę już o domowych finansach ... ... ale przyznam, że nie cieszę się jakoś jak bym się spodziewał, gdzieś ... gdzieś część uczuć uleciała ... i nie potrafię ich odnaleźć
-
jest mi strasznie przykro, ale odpowiem tak jak się pewnie spodziewasz, idź do psychologa, porozmawiają o tym ze specjalistą ... na forum Ci nikt nie pomoże, trzeba aby ktoś kto się na tym zna na poważnie porozmawiał z Tobą ... trzymaj się dzielnie
-
napisał bym odejść, wiele elementów historii mam podobnej, ale wiem że to nie łatwe, wiec napisze tak, daj sobie czas, przemyśl wszystko, porozmawiaj z mężem stawiając sprawę jasno, my mężczyźni jesteśmy zerojedynkowi, bez niedomówień, bez zbędnych ironii czy domyślania się, jak nic się nie zmieni odejdź ... tylko bądź gotowa przed rozmową, przemyśl to dobrze, nie krzycz nie obwiniaj, wyłóż swoje stanowisko, jak trzeba to rozłóż to na raty ...
-
Minął rok a ja dalej strasznie ja kocham
Olek80 odpisał Pawel1989 na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
nie minie, od wypocenia i siłki, ale czas zleci ... i nauczysz się żyć -
olej, masz 21 lat ... znajdź taką co odwzajemni uczucia, boże gdybym ja wiedział co wiem .. będąc w Twoim wieku ...
-
a bo do tego etapu jeszcze nie doszedłem ... więc ... nie mam doświadczenia,
-
uciekaj, tyle powiem, nie ma co ratować, zmieni Cię pod siebie, stracisz przyjaciół, rodzinę w końcu też, bo ileż razy można prosić o spotkanie, w imię miłości i świętego spokoju, zmienisz siebie i swoje zachowania, za 10 lat obudzisz się i zrozumiesz że nie jesteś tym kim chciał byś być, ... związek jest świeży, dzieci nie ma, nie ma na co czekać, naprawdę uwierz mi, twoje serce będzie szukać dla niej usprawiedliwień cały czas, ... czytając Twoja historie widzę tam dużo mojej, też n początku miałem siłę walczyć, "stawiałem sie"... skończyło się na całkowitej dominacji, zniszczeniu mojej samooceny, jej depresji, mojej depresji, to nic dobrego ... powodzenia
-
jest mi strasznie przykro, rozmawiaj dużo o tym, płacz, wyrzuć z siebie, przy rodzinie, znajomych, nie wstydź się uczuć, bólu bo to normalne, jak potrzebujesz, szukaj pomocy, grup wsparcia, psychologa, to nie wstyd, boleć nie przestanie, ale nauczysz się żyć, bo żyć dalej trzeba trzymaj się ciepło
-
ja zostaje przy swoim, nic nie pisz, sam wiem że mam problem, nie potrafię puścić, często mimo iż powinienem, u mnie wynika to z faktu że wiele myślę o tym co inni czują, a zapominam o sobie, jeżeli się nie układa to się nie układa, możesz latami trwać w takim związku tylko po co
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8