Iffci@
Zarejestrowani-
Zawartość
162 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Iffci@
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Estrofem i Progesterone Besins już odstawiłam Wiem, że wszystko się przetrwa i leki to pewnie najmniejszy problem, ale jest to uciążliwe, a Ty jeszcze dwa zastrzyki extra... Ale rozumiem, że dzidzia urodziła się zdrowa...? I to najważniejsze 🥰
-
Wiem co czujesz... Też już mam dość tych leków. Na samą myśl o ich łykaniu robi mi się niedobrze serio, ale to pewnie przez mdłości które ciągle mi doskwierają. Jestem w 12t3d i dalej biorę Luteinę dopochwowo 3x1, Duphaston 3x1 i Acard 1x1, oprócz tego MAMA Dha 2x1. Juz nie mogę się doczekać, bo 13 grudnia (14tc) odstawiam luteinę a 16 grudnia (15tc) duphaston. Tyle czasu łykać te tabletki... No ale czego się nie zrobi dla naszych maleństw 🥰
-
To rodzimy teoretycznie w tym samym dniu 🥰
-
Całe szczęście to nie wyrok! To tylko podwyższone ryzyko, trzeba mieć nadzieję, że będzie dobrze!! Musi tak być!! A ja dzisiaj zaczęłam 12tc, a wg wielkości płodu wychodzi, że to 12t2d- maleństwo ma JUŻ 5,75cm 🥰
-
Straszne jest to co piszecie tutaj!! 3mam mocno za Was wszystkie kciuki!! Trudno jest to wszystko zrozumieć, ale najważniejsze, że cały czas żyjemy nadzieją, że przyjdzie ten piękny dzień- dzień kiedy maleństwo przyjdzie na świat!! A naprawdę wierzę w to, że każdej z nas się uda!!
-
Ja mam 33 lata, a badania miałam refundowane. Jeśli ciąża jest z in vitro to z automatu badania masz refundowane. Ja osobiście polecam
-
Ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tygodniem 1:60
-
Poziomeczko, a jak u Ciebie? Jesteś już po badaniach?
-
No to będzie piękny prezent na Mikołaja!! Odpoczywaj i nie stresuj się!!
-
Ja właśnie jestem po. Dzisiaj miałam USG, a 20 dni wcześniej pobierali mi krew. Badanie prenatalne po in vitro jest refundowane, więc czemu nie. Dowiedziałam się, że na podstawie wszystkich pomiarów wychodzi na to, że płód jest zdrowy. Lekarz powiedział mi tylko, że występuje u mnie ryzyko przedwczesnego porodu. Jak dla mnie to mega cenna informacja- teraz wiem, że muszę się troszkę bardziej oszczędzać, a lekarz prowadzący musi dużą uwagę skupić na szyjce macicy. A skąd Twoje wątpliwości?
-
Ja badania z krwi miałam 16.11 a USG dzisiaj. Nie dostałam nawet wyników do ręki (i w sumie bardzo się cieszę, bo zaczęłabym je analizować na wszystkie możliwe sposoby), lekarz powiedział, że z samego wyniku krwi nic się nie wyczyta. Potrzebny jest komplet... Krew i USG. Po USG od razu otrzymałam cały opis 🥰
-
Ja przy drugim transferze skorzystałam z Embryo Glue- lekarz sam zaproponował np i moja druga próba była udana jeśli chociaż dodaje to kilka procent więcej szansy na udany transfer ja bym się zdecydowała
-
Ja tak właśnie podeszłam do swojego drugiego transferu i się udało!! Także wierzę, że u Ciebie też tak będzie 🥰
-
3mam mooocno kciuki!! "teraz czekam na frytki, leżę i się uśmiecham" i tak trzymać!! Z całego serca życzę Ci, aby się udało!!
-
A jak się czujesz po transferze?? 🥰
-
Ja podobnie, też Invimed we Wroclawiu i jedna procedura z dwoma transferami myślę, że około 18 tys. Koszt to nie sama prodecura. W końcu moje dojazdy, opłata za każdą wizytę, full badań, leki itp. Zanim zaczęlam stymylacje to spokojnie wydaliśmy z mężem z 2 tys na wyniki.
-
A masz możliwość pójść jutro do jakiegoś lekarza? Ja przed wizytą w klinice, która miałam mieć w 6tc poszłam tydzień wcześniej do lekarza, który wiedziałam, że będzie prowadził ciążę....
-
Tak jak napisała Mariolka#- proszę nie trać wiary dopóki nie zrobisz bety. Jest jeszcze iskierka nadziei. Niektóre dziewczyny krwawiły, a i tak ciąża się utrzymywała. Nie wiem jak to jest... Ale u mnie przy nieudanym transferze krwawienie przyszło dopiero po odstawieniu leków... Tylko nie wiem czy to jest reguła... Mimo wszystko 3mam dalej kciuki!!
-
Ja bym sama nie decydowała jeśli chodzi o leki, Wg mnie lepiej skonsultować z lekarzem.
-
Pewnie, że jest szansa w końcu kreseczka delikatnie widoczna teraz musisz uzbroić się w cierpliwość i poczekać do wtorku a ze względu na plamienie duuużo bym odpoczywała, no i przede wszystkim staraj się nie stresować 3mam kciuki!!
-
Nie wiem czy tak nie jest, ale sama jestem dowodem na to, że transfer dwóch zarodków się nie udał, a jednego tak- był jeden ale jednak silniejszy a po pierwszym transferze byłam już zrezygnowana, mówiłam, że skoro z dwoma zarodkami się nie udało, to czemu ten drugi transfer z jednym miałby się udać... A jednak. Wydaje mi się, że to nie ma reguły. Pewnie jest wiele czynników, które na to wpływają.
-
Coś w tym jest ja raczej staram się podejść do tego wszystkiego zdroworozsądkowo nie świrować, nie doszukiwać się, ale tak czy siak poszłabym już na wizytę Ostatnią miałam 28.10...a następna dopiero 30.11. 4,5 tygodnia to wydaje się mega długo ale tłumaczę to sobie tak, że przecież kobiety tak chodzą i tak musi być hehe
-
Wtedy jeszcze myślałam sobie, że 2 zarodki to większa szansa na powodzenie w sumie mieliśmy tylko 3 zarodki- 2 świeże tranferowane i 1 zamrożony. Całe szczęście z mrozaczkiem się udało
-
Ja mam 33 lata i mogłam zadecydować. Zdecydowałam się na 2 świeże zarodki-- niestety próba nieudana. Moja koleżanka 33 lata w tej samej klinice kilka miesięcy wcześniej również zdecydowała się na dwa świeżaczki i transfer się powiódł ma już 3 miesięcznego synka także wydaje mi się, że decyzja o ilości zarodków zależy od kliniki, lekarza i konkretnego przypadku
-
Ja też sama decydowałam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7