Iffci@
Zarejestrowani-
Zawartość
162 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Iffci@
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Ja poszłam do lekarza w 5tc+4 (myślałam, że to już 6 tc) licząc na to, że serduszko będzie już widoczne. I niestety lekarz mnie uświadomił, że na serduszko jeszcze za wcześnie, że to 5 tc i faktycznie tydzień później serduszko już było. Także u Ciebie również to 5 tc 🥰
-
Ja tak miałam. Transfer miałam 21.09 a już 04.09 zaczęłam brać Estrofem, Duphaston, Luteinę dopochwowo, Progesterone Besins i Acard. Wczoraj wg zaleceń lekarza odstawiłam Estrofem i mam rozpiskę kiedy zmniejszać dawkę danego leku i kiedy odstawić. Ostatni lek tzn Acard odstawiam 08.01.2021
-
Ja też tak podeszłam do drugiej próby... Zupełnie nie nastawiałam się na nic, podeszłam do tego na dużo większym luzie i... Jak zrobiłam bHCG to był to szok!! Także trzymam kciuki!! Dobrze, że się nie stresujesz, bo to na pewno nie pomaga Powodzenia!!
-
Ja jestem w 7tc i mój nawyzszy wynik progesteronu jaki miałam do tej pory to 42ng/ml. Zdrowa ciąża pojedyncza i cudnie bijące serduszko. Są określone widełki na każdy trymestr ciąży. Progesteron tak ma, że zmienia się jego stężenie w organizmie. U mnie było tak... 4 dpt- 29.25 ng/ml 14 dpt- 42,42 ng/ml 22 dpt- 27,12 ng/ml I ciąża rozwija się prawidłowo... Także spokojnie
-
Ja po pierwszym transferze w 4 dniu miałam progesteron 65.6, a próba była nieudana. Gruga próba... 4dpt progesteron 29... Zmartwiłam się... Lekarz powiedział, że jest w normalnie, ale skoro przy pierwszym podejściu miałam wyższy i próba zakończyła się porażką, to byłam pewna, że przy tak (wg mnie) niskim wyniku druga próba również będzie nieudana... A jednak się myliłam... Ważne aby był w normie... Jaki miałaś ostatni wynik?
-
Myślę, że lekarz nie jest w stanie stwierdzić jakie dana osoba będzie koala objawy... Ja po pierwszej próbie czułam wszystko... Obolale piersi, ciągnięcie brzucha, mdłości itp co się okazało, że to skutki brania leków, a skurcze macicy to efekt jeszcze po punkcji. Przy drugiej próbie nie czułam kompletnie nic... Byłam nastawiona, że to kolejna porażka... Byłam totalnie zrezygnowana. Dzień przed zrobieniem bety zaczęłam czuć pobolewanie podbrzusza jak na miesiączkę... Jak zobaczyłam wynik bHCG to nie wierzyłam własnym oczom... Nie ma reguły... Każdy przechodzi i czuje inaczej... Lekarz nie jest w stanie powiedzieć jak będzie u konkretnej jednostki.
-
Ja pracuję w galerii handlowej i nie wyobrażam sobie chodzić do pracy. Już od transferu jestem na zwolnieniu... Za wiele kosztowało to mnie i mojego męża pod każdym względem... Psychicznym i finansowym, ponad 5 lat... Nie wybaczyłabym sobie jakbym teraz cokolwiek zaniedbała... Rodzina jest dla mnie na pierwszym miejscu!!
-
Ja we wtorek miałam punkcję i od razu w piątek transfer... I do tej pory cały czas czułam skutki po punkcji. Po transferze jeszcze czułam... Chociaż najgorsze były pierwsze 4 dni... Jeszcze w życiu nie czułam takiego bólu... Ja nic z tym nie robiłam, jestem ostatnia do brania jakichkolwiek leków przeciwbólowych, więc musiałam to przetrwać.
-
Myślę, że niekoniecznie Ja w 22 dpt miałam betę bliską 25 000mlU/ml wczoraj byłam na USG i okazało się, że ciąża pojedyncza ale to, że u mnie tak jest nie znaczy, że Ty nie jesteś w ciąży mnogiej wszystko okaże się na USG
-
Ja od samego początku wiedziałam, który lekarz będzie prowadził w razie czego moją ciążę. Poszłam do Niego na dzień przed trzecią weryfikacją (weryfikacja była w 22dpt), a poszłam tylko dlatego, że nie wytrzymałam ja po transferze miałam tylko jedna wizytę w klinice, właśnie tą dzisiaj (termin ustalony przez lekarza, kazał mi się pojawić PO 19 października) i od teraz ciążę zaczyna prowadzić mój lekarz ode mnie z miasta. Powiedział mi dzisiaj, że na wizytę do swojego lekarza mam iść do 6 listopada. Z lekarzem z kliniki w razie czego kontakt e-mailowy. Tak to wygląda u mnie... Ale co lekarz to pewnie jest inaczej...
-
Właśnie jestem po ostatniej (mam nadzieję) wizycie w klinice Jest i ONO: Bijące serduszko 🥰 tak bardzo na to liczyłam. Nawet już je słyszałam 🥰 to jakiś CUD... teraz ciąg dalszy dbania i uważania na siebie Życzę każdej z Was udanych prób, dużych przyrostów i bijących SERDUSZEK!! Nie traćcie wiary i przezwyciężajcie przeciwności losu!!
-
Na pewno coś wybiorą, u mojego męża morfologia 0%, u mnie amh- 0.7. Pierwsza punkcja trzy zarodki. Przy pierwszym transferze podane dwa, beta nie ruszyła. Drugi transfer jeden mrozaczek i na dzień dzisiejszy 6tc. Także, głowa do góry, na pewno znajdą się prawidłowe i silne plemniczki
-
Ja trzymam kciuki za Ciebie, a Ty za mnie też we wtorek mam wizytę w klinice. Oby serduszka już biły!! 🥰
-
Dziękuję bardzo za informację Więc... Byle do wtorku... Muszę uzbroić się w cierpliwość i modlić się, aby wszystko było ok...
-
A w którym tygodniu ciąży jesteś? Byłaś już na wizycie, na której lekarz potwierdził bijące serduszko? Jeśli tak to w którym tc? Ja we wrotek jade do Wrocławia, a będzie to 6 tc i ciekawa jestem czy lekarz będzie w stanie już zobaczyć (daj Boże) bijące serduszko...
-
Dr. R. Gizler, a Twoim?
-
Jestem z Głogowa, a klinika Wrocław Invimed
-
Na USG tak samo jak u Ciebie, miałam nadzieję, na serduszko, ale wiem, że to jeszcze za wcześnie... Póki co cieszę się, że ciąża jest prawidłowo umiejscowiona i co najważniejsze, że pęcherzyk nie jest pusty 🥰
-
11 dpt- 243,54 mlU/ml
-
11dpt- 243,54mlU/ml 14dpt- 1304,48 mlU/ml 22dpt- 24 800, 61mlU/ml
-
Rewelacja!! Oby tak dalej!! Trzymam kciuki za bijące serduszko!! 🥰 Transfer miałam 21 września, a Ty? Ja dzisiaj robilam 3 wynik bety i wyszła 24 800mlU/ml. Wizytę w klinice mam dopiero za tydzień (20 października) ale nie wytrzymałam i wczoraj poleciałam do lekarza, który będzie (jeśli wszystko będzie dobrze) prowadził ciążę. Powiedział, że to 5 tydz ciąży i jak na ten etap ciąży wszystko wygląda prawidło 🥰
-
W 11 dpt trzymam kciuki za rosnące bety!!
-
Piękny wynik!! Beta wysoka, więc na pewno będzie rosła- wierzę w to i mocno trzymam kciuki!! Relaksuj się i daj znać jaki będzie kolejny wynik ja dzisiaj robiłam swoją trzecią betę- pierwsza 243,54mlU/ml, druga 1300mlU/ml, ciekawi mnie co to będzie dzisiaj... Oby rosła...
-
Spokojnie mnie dzień przed zrobieniem bety bolał brzuch jak przed każdą miesiączką i też byłam pewna, że nic z tego, a dzisiaj jestem w 5 tyg ciąży, także trzeba mieć nadzieję!!!
-
Głowa do góry!! Trzeba myśleć pozytywnie, bo nie ma co ukrywać, że nasza psychika również odgrywa przy tym wszystkim ogromną rolę. Nie zakładaj najgorszego. Ja miałam po punkcji 3 zarodki. Pierwszy transfer z dwoma zarodkami nieudany... I przyznam się, że jak podchodziłam do drugiego transferu jednego mrożonego zarodka to myślałam... Jak ma się udać teraz skoro pierwszym razem były dwa zarodki, a teraz tylko jeden... Faktycznie jeden, ale silniejszy, bo pierwsza beta HCG w 11 dpt- 243.54 mlU/ml. Jak dla mnie to był jakiś CUD... Trzeba wierzyć, że się uda... Nie traćmy nadziei!!!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
