

Oliwia_wawa
Zarejestrowani-
Zawartość
121 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Oliwia_wawa
-
Od dzisiaj mam znowu zwiększoną dawkę, bo jak na razie nie widzę zmiany. Cały czas mam te paskudne plamienia. W czwartek powtarzam hcg, chociaż nie wiem, czy wytrzymam. Mam nadzieję, że będzie rosła i zarodek mimo wszystko przetrwa.
-
Dzięki. Jutro mam konsultację z lekarzem i zobaczymy, co powie, bo cały czas mam niepokojące objawy, a beta rośnie ;/
-
Jaki w takim razie powinien być poziom progesteronu przy transferze na sztucznym cyklu? Przy jakim wyniku lekarze podwyższali Wam dawki? Normy są od 11 do chyba 44,3 ng/ml
-
Na razie mam wynik progesteronu: 13,90 ng/ml także w granicach normy.
-
Miałam już wtedy wyniki bety, także wiedziałam, że się nie udało, ale nie przypuszczałam, że to tak może boleć. Myślałam, że po prostu dostanę normalnego okresu. Zresztą od tamtego cyklu mam bardziej obfite i bolesne miesiączki.
-
U mnie w 16 dpt (pierwszym) nad ranem pojawił się taki ból, jakiego jeszcze w życiu nie czułam. Myślałam, że mnie rozrywa od środka. Dzwoniłam wtedy po karetkę, ale była pandemia i skończyło się na bardzo silnej dawce nospy. Wtedy zaczęło się też krwawienie. Potem wyleciał ze mnie kawał tkanki. Pamiętam swoje przerażenie, czułam się jakbym zobaczyła płód... nigdy wcześniej nie widziałam czegoś takiego na swojej bieliźnie! Przy drugim i trzecim było już dużo lżej, przynajmniej fizycznie. Rozumiem. co czujesz. To okropne, przez co trzeba przechodzić, ale musimy być silne! Damy radę.
-
Dzięki, zrobiłam progesteron no i betę, bo nie wytrzymam do jutra. Wyniki powinnam mieć koło 14 i skonsultuję je z lekarzem. Niestety wieczorem miałam bardzo silne bóle jajników, krwawienie nie ustępuje. Dzisiaj prawie nic mnie boli, za to na sikańcu druga kreska wyszła trochę blado. No to tyle było mojej radości...
-
U mnie krio był w 6 dobie, ale robiłam badanie wyznaczenia okna implantacyjnego, więc miałam takie wskazanie. Wcześniej miałam 3 x w 5 dobie podawane 3-dniowe i tylko raz lekko beta mi drgnęła. Póki co to mój pierwszy transfer z jako takim sukcesem, czyli beta w 8 dpt na dobrym poziomie. Musisz zaufać swojemu lekarzowi, bo zna Twoje wyniki badań i Cię monitoruje. Trzymam kciuki!
-
Nie, kontaktowałam się jedynie telefonicznie, więc w sumie to było na oko. Kurcze, mogłam razem z bętą zbadać, ale lekarz zlecił mi tylko hcg.
-
Cześć dziewczyny, dawno mnie u Was nie było. Jestem w 8 dpt (4 podejście), a mój wynik bety to ponad 50! I bardzo chciałabym się cieszyć, wręcz skakać z radości, ale... Badanie zrobiłam tak wcześnie, bo trzeci dzień mam plamienie. Lekarz zwiększył mi dawkę progesteronu do 3x200. Biorę też nospe, magnez i masę innych leków w tym clexane, a do tego bardzo się denerwuję. Dzisiaj w ciągu dnia było lepiej, ale teraz się nasiliło, znowu leci i boli jak przy okresie. Niektóre z Was pisały, że miały plamienia, że to się zdarza, ale raczej chyba to są takie drobne plamki, niteczki. U mnie to bardziej wygląda jak skąpy okres no i bolą mnie jajniki. Czy naprawdę można to pomylić z miesiączką? Chciałabym wierzyć, że ten mój mały przetrwa, ale powoli tracę nadzieję. Kolejna beta w sobotę. PS Wszystkim wojowniczkom, które zwyciężyły gratuluję. Za te, które jeszcze walczą mocno trzymam kciuki!
-
Ja dopiero mam mieć ten test z powodu 3 nieudanych transferów. Ale zastanawiam się, czy wynik jest do wykorzystania tylko w tym cyklu, w którym się robi test ERA, czy to jest jakaś średnia. Niestety nie dopytałam lekarza.
-
Zaczekaj do wyników, jeszcze nic nie jest przesądzone!
-
Dziewczyny, czy któraś z Was miała robiony test ERA (Endometrial Receptivity Analysis)? Jak interpretować wyniki? Czy dobrze rozumiem, że to jest określenie okna implantacyjnego dla każdego kolejnego cyklu?
-
Przykro mi. To żadne pocieszenie, ale ja dzisiaj też odebrałam i było 0 ;/
-
Powodzenia! A mąż na pewno da radę. U nas nie ma opcji, by być razem, bo oddanie nasienia jest w tym samym czasie, co punkcja. Poza tym chyba też mają na to wpływ względy sanitarne (Covid).
-
Biorę już trzeci raz i do tej pory nie miałam plamień, ale to wszystko jest kwestią indywidualną. Powiedz o tym swojemu lekarzowi.
-
Dzięki. Jakoś się pozbierałam do kupy, ale było cholernie ciężko. Miałam na to czas, bo mój lekarz zalecił kolejną procedurę poprzedzoną cyklem z tabletkami anty. Potem dostałam zastrzyki, więc niż w poprzednich procedurach. Niedługo trzecia punkcja. Muszę być dobrej myśli! Tylko wczoraj naszła mnie straszna myśl, że gdyby wtedy wszystko było ok. teraz byłabym mniej więcej w 10. t.c. No nic, jak wyżej - trzeba być dobrej myśli i działać.
-
Masakra, żeby lekarz i to jeszcze kobieta w taki sposób się wypowiadała! Przykro mi.
-
Współczuję, ale podobno jak drgnie to też jest dobry znak, że organizm zaskoczył. Takiej wersji się trzymajmy. U mnie beta prawie 8 w 14 dpt, ale lekarz właśnie powiedział, że to ciąża biochemiczna
-
Cześć, od razu po punkcji podczas wizyty dostałam informację, ile komórek pobrano. Potem czekałam 3 dni na info, ile zarodków uległo zapłodnieniu, 4 dnia miałam transfer. Po kolejnych 4 dniach (w tym był weekend) dostałam info, że to co zostało po transferze, czyli jeden zarodek, nie przetrwało.
-
Super, trzymam kciuki!!!
-
Przykro mi. Trzymaj się mocno.
-
Muszę się podszkolić z biologii Owulację miałam jakieś 2 tygodnie temu, lekarz podczas poprzedniej wizyty potwierdził, że była. Niestety w tym cyklu nie oznaczyłam jej dokładnie testami, ale zwykle mam koło 13-14 d.c., a teraz jestem w 28 d.c. Zastanawiam się, czy mógł pomylić ciążę z jakąś torbielą, bo to dziwne, że beta wyszła 0, a w usg coś widać.
-
Dziewczyny, mam długi protokół, dzisiaj podczas kontroli lekarz mówi: endometrium pogrubione, ciałko żółte trzydzieści pare milimetrów (kurde teraz czytam i musiałam go źle zrozumieć, bo to już byłby chyba 8 tydzień), zrobić hcg. Pytam, czy to ciąża, a on że może tak być. Ale mam już wynik i jest jak po transferze, czyli 0. Co to znaczy, czy lekarz mógł się pomylić, czy to ciałko bez zarodka? Byłam w szoku, potem się ucieszyłam, a teraz nie wiem, co myśleć. Czy któraś z Was tak miała?
-
Cześć, ja akurat trzeciego dnia, a przed tym okropnie bolał mnie brzuch, jak nigdy.