Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Motylek1616

Zarejestrowani
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Motylek1616

  1. Motylek1616

    In vitro 2020

    Cześć Asia Win, jak po wizycie?
  2. Motylek1616

    In vitro 2020

    Czasami warto zaufać lekarzowi to on skończył medycynę
  3. Motylek1616

    In vitro 2020

    Ja w ostatniej procedurze miałam hiper... a tylko 15 miałam. a prosiłaś lekarza żeby ci wytłumaczył ? Mówiłaś o swoich obawach?Może trochę leki i stres cię zjadają, ale z drugiej strony lekarze chyba wiedza co robią - tak mi sie wydaje... może zaufajmy.... może akurat z tych 8 będą 6 dobre
  4. Motylek1616

    In vitro 2020

    O faktycznie idziemy łeb w łeb, ostatnio miałam 15 jajeczek i wyszły 3 i ten ostatni przez chwile był szczęśliwy ... Będzie więcej zarodków zobaczysz, musi być dobrze.... Może warto zaufać lekarzowi... mnie tez inaczej prowadzi jak ostatnio byłam prowadzona ( ostatnio 3 lekarzy mnie prowadziło bo to był sezon urlopowy ). Punkcję miałam w 15 dniu cyklu
  5. Motylek1616

    In vitro 2020

    Dziękuje dziewczyny za wsparcie jesteście Kochane Potrzebowałam się wygadać bo naprawdę można zwariować, a najgorsze jest to w tym miesiącu że kropeczkę którą poroniłam miała 30.10 się urodzić nie ma dnia żebym o tym nie myślała... teraz jestem w trakcie symulacji i dzisiaj miałam wizytę (350 km od domu) wyniki nie sa za dobre. Słabo wyszły hormony i słabo rosną jajeczka jest ich 8... lekarz zwiększył mi ilość leków i czekamy do piątku do kontroli
  6. Motylek1616

    In vitro 2020

    Oby tak bylo, dziękuje za miłe słowa i otuchę
  7. Motylek1616

    In vitro 2020

    To boli strasznie... ja nie zwierzam się przyjaciółkom wstydzę się że jestem taka beznadziejna... ciagle kłamie że mamy jeszcze czas... ale to przecież nieprawda ja mam 31 lat a mąż prawie 36 i jestesmy 5 lat po ślubie... mój mąż nie chce się przyznać ze mamy problem i może dlatego tak to przeżywam bo wina stoi po mojej stronie...
  8. Motylek1616

    In vitro 2020

    Dziękuję dziewczyny, tego mi brakowało... Aż się rozpłakałam, o wiele lepiej się czuje... mój mąż nie lubi o tym rozmawiać nawet nie chce - mówi że on to woli sam przechodzić, a ja byłam sama do dzisiaj dziękuje Wam bardzo
  9. Motylek1616

    In vitro 2020

    Cześć, Jestem tu nowa i po raz pierwszy raz wypowiadam się publicznie na forum ( może mi to w jakimś stopniu pomoże ). Mam 31 lat staramy się od 2 lat. Miałam wycinanego potworniaka, mam endometriozę i PCOS. Problem jest po mojej stronie... W tamtym roku miałam 1 procedurę invitro i miałam 3 zarodki. 1 transfer beta 0 2 transfer ciąża biochemiczna 3 transfer 179 beta wykonana w dniu moich urodzin, 7tc poronienie . Po poronieniu wpadłam w depresje ( to było na początku pandemii wiec pracowałam zdalnie). Całymi dniami leżałam w łóżku i płakałam chciałam się rozwieść z mężem żebym ułożyłam sobie życie z inna kobieta która da mu dzieci. Przez miesiąc byłam wrakiem człowieka.... ( moje urodziny będą tylko wspomnieniem kropeczki) Teraz trochę po pół roku nabrałam sił i znowu podchodzimy do in vitro. Jestem właśnie w trakcie symulacji jajników. Powiedzcie mi skąd bierzecie tyle siły? Bardzo Was podziwiam i tez chciałabym być taka silna. Boje się jedynie, że sytuacja może się powtórzyć a tego bym już nie zniosła ....
×