Mój jedyny syn zostawił mnie samą w domu, wyprowadził się do dziewuchy z którą pokryjomu przez dwa lata. Boli mnie to, prosiłam syna żeby został aż do momentu gdy się ożeni ale ciągle tylko NIE słyszę. Mówił, że chce mieć związek z dala od rodziców i nie życzy sobie żeby wtrącała się w jego związek. Mogę go odwiedzić raz na tydzień. Wszystko dla niego robiłam, przecież musiałam reagować z miłości i troski robiłam. Mam tylko jego, rany mnie jego słowa. Chcę żeby miał lepiej.