Taka sytuacja. Przestałam się odzywać do faceta bo zrozumiałam że kończymy naszą relację. Po długich tygodniach napisałam krótko bo chciałam tylko coś przekazać nie na nasz temat. Nawiązała się rozmowa. Już o nim prawie nie myślałam choć tęskniłam a teraz mam bajzel w głowie. Nawiązał do nas i zapytał czy go chcę. Kiedy odpowiedziałam że on mnie już nie chciał napisał że się mylę że to ja się pogniewałam że to moje zdanie. Że nie mógł nic powiedzieć bo się nie odzywałam (pożegnałam go SMSem żeby spadał na drzewo). Napisał że źle go odebrałam kiedy mówił starczy. Że mnie nie odepchnął. Napisał że chciałby mnie zobaczyć. O co chodziło wtedy nie chciał wyznać. O co tu chodzi?