Moje ogólne przemyślenia po dzisiejszym vlogu są takie, że przeraża mnie, że ona dosłownie do WSZYSTKIEGO musi się zmuszać. I to już od wielu lat. Myślę, że każdy, kto prowadzi takie nudne i bezczynne życie po prostu cieszył by się na np. możliwośc nakręcenia i wstawienia takiego filmu, żeby jakkolwiek przerwać rutynę. Albo po całym tygodniu nic nie robienia na Legio ona się zawsze zmuszała, żeby iść na zajęcia. I pewnie ma tak ze wszyskim, sprzątaniem, gotowaniem, ogólnie życiem. Ona serio czerpie szczęście jedynie z leżenia i wpier*alania.