Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mariolka#

Zarejestrowani
  • Zawartość

    283
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Mariolka#


  1. 16 minut temu, Ej Wu napisał:

    Widzę ze niektóre z was już szczęśliwie po transferze 🙂 możecie mi opowiedzieć jak to wyglada krok po kroku? 🙂 

    Podpisujecie z mężem zgody na transfer i w tym samym dniu robi się badania przed wizytą progesteron estradiol i chyba jakieś jeszcze ale wypadło mi z głowy. Robione masz usg po to by sprawdzić endometrium i w zależnosci jakie jest lekarz ustala datę transferu. Przepisuje leki i już przed transferem kilka dni robiłam zastrzyk z otrivelle i brałam estrofem już od 2 dnia miesiączki. W dzień transferu 2 godziny przed brałam relanium, a godzinę przed miałam robiony wlew ponieważ mam za dużą kurczliwość macicy i wypchała mi pierwsze dwa zarodki. Musisz pamiętać że do transferu musisz mieć pełny pęcherz. Przed transferem jeszcze jest kontakt z embriologiem jak masz mrożaczki i on cię informuje na jakim etapie jest rozmnażanie i czy zarodek przetrwał. Gdy już mija odpowiednią godzina to siadasz na fotel pokazują ci zarodek na monitorze jak wygląda. Miałam jeszcze procedurę ah to znaczy nacięcie żeby szybciej się zagnieździł. Pani doktor podaje zarodek w odpowiednie miejsce i już jesteś w ciąży. Dajesz w brzuch drugi zastrzyk z otrivelle. Od tej pory modlenie się czy się zagnieździ i czy przyjmie najdłuższe 10dni w życiu mimo tego że miałam weryfikację co 3 dni to te pierwsze 2 nie były miarodajne po otrivelle. Oprócz tego bierzesz leki jakie zapisze ci Pani/Pan doktor i ja brałam jeszcze relanium przez 4 dni. 


  2. 2 godziny temu, Piki123 napisał:

    Mariolka wszystko bedzie dobrze! Ile razy na samym początku sprawdzalas hormon beta hcg  czy prawidlowo wzrasta??

    3dpt 6dpt 9dpt 12dpt 16dpt i 22dpt przed badaniem usg w klinice i tylko w tym ostatnim był zły przyrost i płakałam ale Pani doktor na drugi dzień wyjaśniła mi że powyżej 1000 nie musi przyrastać książkowo u wszystkich i poszłyśmy na fotel zobaczyć czy coś tam jest i zobaczyłam 3mm ruszającą się kropkę to było szczęście. 


  3. 6 minut temu, Piki123 napisał:

    Słuchaj tyle wytrwałyśmy to przetrwamy i bóle i mdłości  😄 tylko myślałam, że to moze ciut za wczesnie mnie boli a wyobraźnia dołożyła swoje hehe przewrazliwiona jestem. Moze odetchne po 1 wizycie u lekarza...

    Wszystko przetrwamy. Ja też myślałam że po pierwszej wizycie odetchnę jak zobaczę serduszko bijące i trochę tak było ale dzień później zaczęłam krwawić bo pech chciał że jestem w tych 20% kobiet które mają krwiaki w ciąży😔 ale całe szczęście z dzidzią jest wszystko dobrze poleżałam 3 dni w szpitalu i teraz leżę w domu. Ale stresuję się czy tam jest wszystko dobrze w środku, czy serduszko bije. I tak chyba będzie do końca ciąży. Później będzie czy się rusza i jak często. Jak się urodzi to czy będzie się rozwijało dobrze itd. Od transferu już zaczynamy się martwić o dzieciątko i tak już będzie do śmierci.. Hehe taka rola mamusi. 


  4. 58 minut temu, Piki123 napisał:

    Dziewczyny czy Was 2 tyg po transferze bolał brzuch? Ja mam taki dziwny ciągnący ból po jednej stronie brzucha. Oczywiscie jest on do wytrzymania. Czy to jest normalne? Dodam że betę mam pozytywna 😉

    Będzie cię bolał cały czas i to będą zmienne bóle raz skurcze raz ciągnięcie itd.. Macica się rozciąga więc będzie boleć. Nikt nie mówił że będzie pięknie hehe ja się cieszę że nie mam mdłości a już prawie 7tc


  5. 14 minut temu, Piki123 napisał:

    Hej. Ja jestem 15 dni po transferze. Beta na szczęście rośnie.Cieszę się ogromnie choć z drugiej strony jestem zestresowana.   Dzisiaj byłam w klinice zeby wypisali mi receptę bo leków zaczęło brakować:) na badanie zrobilam termin za 2 tygodnie. Wierzę w to, że Ci się uda!! 🙂

    Na pewno się uda trzymam kciuki i gratulacje!!! 


  6. 16 minut temu, Andzia1986 napisał:

    Dziewczyny ,

    Jak dobrze, że ktoś wpadł na pomysł I założył to forum ...

    Z mężem staraliśmy się od roku o dziecko, trafiliśmy do jednego lekarza (totalne nieprofesjonalne podejscie), A potem dostałam od znajomej namiary na jedna z klinik w Poznaniu.

    Po dwóch wizytach wiedzieliśmy w czy  leży problem- najpierw miałam ureaplasme A potem zrobione miałam Hsg które wykazało niedrożne obydwa jajowody.

    Więc zdecydowaliśmy się na IVF.

    Najpierw brała tabletki antykoncepcyjne na "wyciszenie" jajników A teraz (2 zastrzyk)gonapeptylu... jutro po 3 dawce jadę zbadać estradiol I progesteron ... jak będzie wynik prawidłowy mam brać Puregon...

    Trochę się boję tego wszystkiego ...

    Nie boję się punckji tylko chciałabym żeby było okej , żeby się udało...

    Mój mąż jest optymistą bo sami mamy znajomych którzy mają dzieci z ivf, A Ja jestem z tych które rozmyslaja I się zastanawiają I analizują I biorą wszystko pod uwagę... 

    Poza tym nie mam za bardzo komunie wygadać bo w pracy nikt nie wie o naszych staraniach I leczeniu,  I tak samo jest z przyjaciółkami... tym bardziej  że one nie mają dzieci więc nie zrozumiałyby moich problemów... 

    Czy wy też się tak balyscie ? I w jakiś sposób wykańczalo was do psychicznie? 

    Podejżewam że każda z nas to przeżyła strach a co będzie jak się nie uda itd... Ale trzeba myśleć pozytywnie i cieszyć się tym że już bliżej niż dalej ten bobas będzie. 😍


  7. 29 minut temu, Keffy napisał:

    Hej ja miałam i brałam 3x2 nospe przez 5 dni i od tamtej pory spokój. Ja też się przestraszyłam. Ale lekarz powiedział że mam się nie martwić odpocząć i brać nospę do tego dużo pić 3l i kazał brać magne b6 3x1. Ja też nie jestem na zwolnieniu więc się martwiłam ale jak zrobiłam jak mi kazał wszystko ja ręka odjął. 

    Dziś jak narazie nie miałam takiego skurczu może faktycznie też sobie będę brać magnez. Tak się boję o tą fasolkę która się tam kluje🥰🥰 z chęcią przez tego krwiaka co miałam robiłabym usg co drugi dzień i sprawdzała bym czy serduszko bije dlatego zastanawiam się nad detektorem płodu bo się wykończę inaczej. 

    • Like 1

  8. 11 minut temu, Magdaa napisał:

    Moga byc rozne bole, klucia i ciagniecia ale ze skurczami to moze lepiej przyspiesz wizyte? A nie przeciazylas sie jakos/przedzwigalas?

    Właśnie nie jestem na l4 staram się leżeć wczoraj byłam na krótkim spacerku i dziś też. No właśnie nie mam jak przyspieszyć wizyty to jest najwcześniejszy termin jaki mógł być jak jutro się powtórzy i nasili to chyba znów pojadę na szpital, żeby mnie zbadali. 


  9. 31 minut temu, Moncik90 napisał:

    5 dniowy zarodek mialam trasfer w sobote ale cos czuje ze sie nie udalo bo tylko mnie piersi bola i nie mam zadnych objawow oprocz bolu jak na miesiaczke 

    Ja jestem w 6 tygodniu ciąży i mam tylko ból piersi nic mi nie dolega innego. Przepraszam skurcze czasem mi dokuczają ale to normalne. 

    • Like 1

  10. 2 minuty temu, Moncik90 napisał:


    Dziewczyny serce mi peka....

    moja trzecia proba 6 dni po trasferze i beta 0,03 czemu to tak boli?????

     

    2 minuty temu, Moncik90 napisał:


    Dziewczyny serce mi peka....

    moja trzecia proba 6 dni po trasferze i beta 0,03 czemu to tak boli?????

    Przykro mi bardzo a co jest nie tak u ciebie jak tłumaczy to lekarz. Miałaś robioną kurczliwość macicy? 


  11. 16 minut temu, Mroowka Zet napisał:

    Dziewczyny w końcu pozbyłam się torbieli po poprzedniej stymulacji 😀 odstawiam antykoncepcję i czekam na okres, żeby zacząć stymulację. To będzie moje 3 podejście, mam nadzieję, że ostatnie.

    Ps. Czy "narodowa kwarantanna" lub "lockdown", który rząd może wprowadzić, może oznaczać zamknięcie naszych klinik? 🤔 trochę się tego obawiam...

    Do 3 razy sztuka kilka dziewczyn jest tu co za 3 razem zaskoczyło razem ze mną🥰 Klinik nie zamkną. 


  12. 4 minuty temu, Poziomka85 napisał:

    Słuchaj jeszcze nic straconego! Przede wszystkim się nie denerwuj bo to tylko szkodzi, 

    W którym jesteś tyg? 

    Ja w 6tc dostałam takiego krwotoku że byłam pewna ze po wszystkim, załamałam się, poszłam do lekarza a on mi pokazał bijące serduszko

    Tydzień po tym znów dostałam takich skurczy i krwawienia, wylądowałam na SORze i lekarka kazała leżeć, ciąża zagrożona,przez kolejny tydzień dalej krwawilam

    Byłam u lekarza w sobotę i powiedział że krwawię bo lozysko się jeszcze nie przykleiło, ale z dzidzia ok

    Od paru dni nie krwawię, wizytę mam w poniedziałek i też się stresuje ale trzeba być dobrej myśli!!!! 

    Leż i odpoczywaj🥰🥰🥰🥰wszystko będzie dobrzw

    Poziomko to super wiadomość że w końcu przestałaś krwawić. Teraz już tylko będzie lepiej. Ja cały czas chodzę sprawdzam czy przypadkiem znów nie krwawię. Mam już jakąś obsesję. A mój mąż pyta się czy ja musiałabym być w tych 20%kobiet które mają krwiaki hehe


  13. 9 minut temu, Aggusia_87 napisał:

    Hej, mam wynik. Jest pozytywny😭 i przerywam stymulacje😭.

    Jedno jest na plus, że już mnie wiecej nie dopadbie wirus(a można powiedzieć, że przechodzę bez objawowo). Może grudzień będzie dla mnie łaskawszy 😁😉

    Oby tak dalej bez objawów. Wirus może wrócić po 3 miesiącach więc uważaj na siebie. 


  14. 48 minut temu, N_asia napisał:

    Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

    Ja nie plamiłam leciało że mnie jakbym sikała. Poziomka85 plami cały czas a z dzidzią jest wszystko dobrze więc głowa do góry. 

    Poziomko85 a jak ty dziś się czujesz? 


  15. 17 minut temu, Piki123 napisał:

    Hej. Dziewczyny jestem tu nowa. Czytam to forum juz od paru dni. Jestem 13 dpt 5cio dniowej blastocyty. Wczoraj w 12 dniu robiłam bete bo juz nie wytrzymalam. Wynik to 363,6 mam nadzieje ,że bedzie wszystko wporzadku. jutro powtórzę wynik aby sprawdzić czy urósł. Jest ze mną cały czas jakiś  dziwny niepokój oszalec mozna. Mam za sobą juz różne przeboje i nie chcialabym juz kolejny raz przez to przechodzic. Fajnie ,że jest takie forum i że Wy tu jesteście dziewczyny!

    Ten dziwny niepokój chodzi chyba za nami wszystkimi po przeżyciach ja dalej nie potrafię się cieszyć bo boję się że coś będzie nie tak a jestem w 6tc. Zacznę się cieszyć jak urodzę chyba. 


  16. 40 minut temu, N_asia napisał:

    Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

    Asia bądź dobrej myśli może to tylko krwiak jak u mnie i wszystko będzie dobrze ważne żebyś brała luteinę ba podtrzymanie. 


  17. 7 minut temu, Haaniaa01 napisał:

    Czesc dziewczyny dla równowagi po wspaniałych wieściach u mnie 💩 beta 0. 

    Czulam od dnia transferu ze nic z tego, w sumie nie wiem dlaczego odrazu miałam ten okresowy dyskomfort. 
    za wszystkie przed testowaniem trzymam kciuki ✊🏻

    Przykro mi mój pierwszy transfer dwóch zarodków też się nie udał też tak czułam jak ty. Ale przy drugim zrobili mi badanie na kurczliwość macicy i okazało się że to był ten problem. Zrobili mi wlew przed transferem i załapało ale zarodek był uszkodzony i znów lipa była. Teraz jest 3 raz i jestem w 6tc mimo krwiaka jest na razie wszystko dobrze także wieże że tobie też się uda kolejny raz. Głowa do góry wiem co przezywasz. 🥰🥰

×