Kasiulaaa89
Zarejestrowani-
Zawartość
68 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasiulaaa89
-
Katya a w jakiej kk jestes? Płacicie sami czy pół na pół z kk? I ten zakaz pracy po transferze to odgórne rozporządzenie czy tylko u Was w landzie? W jakim landzie mieszkasz? Ja też mieszkam w De (bawaria) i jutro mam transfer. Lekarz coś wspominał już o l4 ale to było po punkcji i nie pytałam o szczegóły. A teraz sie zastanawiam co robić. Pracuję na produkcji na 3 zmiany. Głośno, dużo podnoszenia raz lekkich raz ciężkich skrzynek, a jeszcze więcej stresu (Stückzahl musi sie zgadzać). Tylko ze my płacimy invitro w całości sami (nie mamy jeszcze slubu) i nie wiem czy to ma jakieś znaczenie przy zakazie pracy. Jeśli mogłabyś coś więcej na ten temat napisać, to byłabym wdzięczna
-
-
Powodzenia! Trzymam kciuki
-
Tak też pani doktor powiedziała... miejmy nadzieję że dzieciaczki się zadomowią u nas
-
Jadę wiec kupić tonę ananasówi drugie tyle orzechów. Trzymam mocno za was kciuki! Z tego co widzę jest teraz fala pozytywów więc może zmieścimy się jeszcze w tej dobrej passie.
-
Z 7 rozwinęły się tylko 2. Oba beda transferowane jutro, tj. W 2giej dobie... jeszcze wczoraj byłam w euforii ze mamy 7 dojrzałych komorek... powoli przestaję wierzyć ze się uda... Dziewczyny co jadłyście po transferze? Jakies tipy? Czytalam o orzechach brazylijskich, ananasie... coś jeszcze?
-
Hej dziewczyny. Ja juz po punkcji... z 8 pecherzykow- 7 komorek do zapłodnienia bardzo się cieszę! Martwi mnie za to coś innego. W naszym przypadku problemem jest słabe nasienie. We wtorek w klinice dostalam wszystkie dokumenty do punkcji i narkozy i kubeczek dla męża aby oddal nasienie w domu (z powodu covid?!). My mamy prawie godzinę drogi do kliniki ale Pani pielęgniarka powiedziała że to nie problem. Wiec ok, myślę sobie , skoro tak ma być przez tego wirusa to nie mamy wyjścia. Jakież było moje zdziwienie dzis rano, gdy spośród wszystkich 7 paar przystępujących do punkcji tylko my przywieźliśmy nasienie. Cała reszta oddawała w klinice! Po punkcji zapytałam o to lekarke ale powiedziała że z nasieniem jest wszystko ok. Dlaczego tak było nie potrafiła wyjaśnić. A ja już zaczynam świrować. Plemniczk8 są słabe, czy przezyje wystarczająca ilość? Od 6.10(oddanie nasienia) do 8.40(koniec punkcji) jest 2,5 godziny. To przecież duzo czasu!
-
Wspaniala wiadomosc! Dużo sily dla Was... trzymam kciuki
-
Dziękuję bardzo i przepraszam za głupie pytanie. To moje pierwsze podejście i cały czas panikuję! Nie chcę zmarnować tych 8 pęcherzyków jakimś głupstwem...
-
No właśnie ulotka po niemiecku. Z tego stresu juz nie ufam swojej znajomości języka. Znalazlam filmik instruktażowy, ale bardzo dziękuję.
-
POMÓŻCIE PROSZĘ! Dzis o 22.00 musze podać sobie zastrzyk z pregnylem. Mam dwie fiolki: ciecz i proszek. Jak to połączyć bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Pobieram plyn i wstrzykuje do proszku? Potem to pobieram i wstrzykuje do drugiego proszku? (Lekarz zalecił 2 ampułki z jedną wodą). Zaczynam panikować!
-
U mnie w piątek było 8. I lekarz nie był zbyt szczęśliwy, co odbiło się mocno na moim nastroju (pierwsze podejście- icsi ). Jutro kontrola znowu i czwartek lub piątek punkcja. Trzymam za nas kciuki!
-
Hej u mnie w Niemczech decyduje pacjentka. W naszym przypadku zalecił 2 (ja 31 lat, maz 38 - problem z nasieniem). I na dwa sie zdecydujemy jeśli sie uda. Myślę że możesz próbować przedstawić swoje argumenty.
-
DoMi myślę że mój nie chce mówić nikomu bo problem leży po jego stronie. Czuje się winny i "niemęski". Na nic się zdały tłumaczenia, że to nie jego problem, tylko nasz. Że to nic z męskością nie ma wspólnego. Na narkozę się napewno zdecyduję, bo zwyczajnie się boję! Wcześniej nie mogłam się doczekać rozpoczęcia stymulacji i tego wszystkiego a teraz... teraz paraliżuje mnie strach co będzie jak się nie uda. W mojej przeszłości miałam juz problemy z emocjami, stany depresyjne po mobbingu w pracy. Przeraża mnie przyszłość po nieudanej próbie. Dziewczyny, czy po transferze wracaliście do pracy? Ja pracuję na produkcji, jest bardzo głośno, stresująco i trzeba dźwigać. Chętnie zostałabym w domu, ale czym wtedy zająć głowę?!
-
Gratulacje! Takie wiadomości nastrajają mega optymizmem!
-
Witam serdecznie! Dużo ostatnio czytałam Wasze forum (zarówno to z 2019 jak i 2020 roku). Jak nie trudno się domyśleć, znalazłam Was bo mam ten sam problem. W naszym przypadku problemem jest słabe nasienie. Mój mąż jest raczej zamkniętym człowiekiem i nie chce nikogo informować o rozpoczętej procedurze invitro. Mamy przyjaciół, którzy aktualnie są ba końcówce ciąży (również z in vitro) ale nawet nie mogę z kimś porozmawiać:-(. Dlatego postanowiłam w końcu odezwać się tutaj. Wy rozumiecie jak bardzo obciazajacy emocjonalnie jest to czas. To nasze pierwsze podejście. Jestem w 11dc i wciąż stymulowana hormonami. Przedwczoraj mialam usg. W jednym jajniku bylo 5 pęcherzyków, w drugim tylko 3 (moj lekarz skomentował to słowem "szkoda" co nie ukrywam troche mnie podlamalo). Od tej pory cały czas szukam i czytam czy 8 pęcherzyków to naprawdę tak źle? We wtorek następne usg a w czwartek lub piątek punkcja. I tu moje kolejne pytanie. Czy Wy macie punkcje w znieczuleniu ogólnym czy miejscowym? My mieszkamy w Niemczech i tutaj Standard to znieczulenie miejscowe. Za ogólne należy extra zapłacić. Czytalam że zalezane jest ogólne aby pacjentka się przypadkiem nie poruszyła w trakcie, co może mieć źle konsekwencje. Jak było u Was? Kolejne pytanie dotyczy "extra usług " (Czuję się jakbym kupowała auto z salonu z extra dodatkami a nie przygotowywała się do in vitro! Ale tak to niestety jest - płacimy całość sami bo nie jesteśmy po ślubie). Dostalismy ofertę na EmbroGlue, przedłużenie rozwoju na szkiełku do 5 dni i wspomaganie wykluwania. Czy miałyście któryś z tych zabiegów. Tu nawet nie chodzi o koszta bo gdyby człowiek miał pewność że to pomoże i zakonczy podejście sukcesem to zapłaciłabym o wiele więcej. Ale mam metlik w glowie, boję się i niby staram się myśleć pozytywnie ale z tym głowy jest mysl "a co jak się nie uda? Nie nakrecaj się! " Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie!