Kasiulaaa89
Zarejestrowani-
Zawartość
68 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasiulaaa89
-
Pewnie. Odpocznij, zregeneruj się i wróć silniejsza walczyć o swoje marzenie. Ściskam mocno❤
-
Bardzo mi przykro
-
Trzymam mocno kciuki! Bóle okresowe czasami to nie zawsze @ . Jeszcze nic straconego ❤
-
Spróbuj spróbuj. W końcu nie jesteśmy robotami. Poza obciążeniem fizycznym dochodzi tez stres związany z koniecznością pracy w ciężkich warunkach. Powodzenia
-
Po transferze mi lekarz odradzał do czasu wyników. Przed też odradzane ze względu na punkcje i dyskomfort.
-
Spróbuj się uspokoić i napewno poczekaj na wyjaśnienie lekarza. Jak wyżej wspomniano każdy zabieg niesie ze sobą ryzyko powikłań i szkoda że trafiło właśnie na Ciebie. Ale może nie jest to aż tak groźne jak się wydaje? Wiadomo tyle szfow przeraża. Pozwól sobie wyjaśnić a jeśli nie czujesz więcej zaufania to chyba pomysł o zmianie lekarza.
-
Zmieniłabym takiego lekarza bezczelny komentarz! Moja klinika na szczęście nie robi problemów. A może porozmawiaj ze swoim lekarzem rodzinnym? Wiem że na forum byla dziewczyna, która l4 dostawała od rodzinnego.
-
Lekarz prowadzący z kliniki
-
Super! Kolejny krok w kierunku upragnionej ciąży! Będzie dobrze. Tylko postaraj się nie denerwować ❤
-
Wszystko będzie dobrze ❤ Trzymamy mocno kciuki
-
Cudowna wiadomość! No to teraz trzymamy kciuki za nadchodzaca owulacje! Wiem ze sie łatwo mówi ale trzeba myśleć pozytywnie, mimo wszystko.❤❤❤
-
Powiem Ci, ze ja też nie lubię igieł jak ktoś robi mi zastrzyk. Wtedy z reguły nie patrzę, bo mi słabo. Ale już przy pierwszym podejściu byłam postawiona pod ścianą, bo musiałam sobie sama zastrzyk zrobić. Bałam się, ale niepotrzebnie. Od tamtego momentu (akualnie drugi transfer) robie sobie sama zastrzyki. Jeśli chodzi o przyjmowanie leków to napewno nikt z grupy nie podejmie się ryzyka, aby wskazać Ci od kiedy masz brać leki. Ja dostalam dodatkowo rozpiskę z kliniki gdzie jest z datami napisane co i kiedy. Jeśli takiej nie masz, to nie bój się zadzwonić do swojej kliniki. Po to oni tam są aby nam pomagać i no z całym szacunkiem ale zostawiamy tam tyle pieniędzy, że łaski nam nie robią. Ja wychodzę z założenia że lepiej dwa czy trzy razy zapytać niż zrobić coś źle, co może zniweczyć szansę. Z reguły obsługa jest raczej przyjaźnie nastawiona i chętnie udziela informacji. Jeśli zaś mowa o przygotowaniu leków- Menopur'u nie miałam, ale jak wpiszesz w Google: "jak przygotowac zastrzyk menopur", to napewno wyskoczy Ci filmik instruktażowy. Przy każdych moich zastrzykach takie oglądałam, bo jednak w stresie łatwiej mi było zrozumieć niż czytać ulotkę, w dodatku po niemiecku. Postaraj się nie denerwować i zrelaksować. Trzymam kciuki ❤❤
-
Tak chyba będzie najlepiej. W końcu lekarz wie lepiej. Mam nadzieję ze ustalicie jakieś sensowne kroki, które przybliża Cie do Twojego wymarzonego celu❤ To mnie teraz przestraszyłaś. Ja ostatnio tylko na progesteronie a teraz cała armia leków i zastrzyków. Niby każdy organizm inny... Ale dlaczego gorzej? Miałaś jakieś skutki uboczne?
-
Rozumiem Cie doskonale. Moja praca też jest mega stresujaca i gdyby nie fakt, że z mezem zarabiamy w niej wystarczająco by nie martwić się o finanse (szczególnie przy invitro) i fakt że to umowa na stałe co jest ważne będąc w DE w ciąży, to już dawno bym ją zmienila. Nie masz tzw urlopów na żądanie? Albo właśnie powiedz o zabiegu jakimś na który musisz badania zrobić. Może możesz ten czas z rana odpracować popołudniu? Może w ostateczności urlop na kilka dni. Z reguły 1 kontrola jest w odstępie Ok. Tydzień przed 2 a te kolejne juz 2-3 dni. (Oczywiście każdy ma inny plan). Może możesz się z lekarzem mniej więcej dogadać w sprawie planu. I tak na oko wziąść urlop Bardzo mi przykro że do dotychczasowych problemów dochodzą Ci takie przyziemne, które dodatkowo obciążają głowę.
-
To jest tylko takie moje gdybanie! (wnioski po przeczytaniu ulotek leków ktore teraz biore) Jestem po drugim transferze I tym razem dostalam właśnie leki immunosupresyjne (dokładniej Prednizolon). Może faktycznie tu gdzieś leży ta przyczyna choć ja z założenia nie mam problemów immunologicznych. Podkreślam że to tylko moje spostrzeżenie i nie jestem lekarzem. Chyba najlepiej jak przedyskutujesz to że swoim doktorem. Trzymam mocno kciuki
-
Punkcje mialam w piątek 1.10 i już ze zwolnieniem. Transfer wczoraj i od wczoraj (4.10.21) do 18.10.21 również l4. U mnie lekarz sam od razu po transferze powiedział że mi da l4 (mieszkam w Niemczech). Głównie ze względu na rodzaj wykonywanej przeze mnie pracy, bo pracuje na produkcji. Ostatnim razem nie wzięłam i żałuję bo kto wie czy to nie przez to się nie udało. Mimo wszystko stres w pracy (nieludzki kierownik), nieprzyjemne warunki (hałas i goraco) i do tego wieczne dźwiganie i tempo.
-
Niestety niektórzy ludzie są jacy są, a stres to ostatnie co teraz potrzebuje przy tym podejściu nawet się nie zastanawiałam i od punkcji jestem już na l4 (aż do wyników bety).
-
A nie możesz umawiać np po pracy? Oczywiście zależy jak długo pracujesz. W mojej klinice podczas stymulacji terminy są bardzo elastyczne. Może da się to pogodzić?
-
Ja niestety raz wspomniałam kierownikowi o planowanej punkcji to dostalam opier*** że w branży automotiv tak to nie działa, że takie rzeczy powinnam dużo wcześniej planować i informować, więc nie dfrazylam tematu i po prostu w następna punkcje zgłosiłam l4 beż wyjaśniania. Niestety nie każdy szef jest wyrozumialy
-
Ja jestem po biontech, świeżo po transferze więc jeszcze nie wiem czy się udało ale jakiś czas temu też pytałam i znalazło się kilka zaszczepionych ciężarnych
-
Ja brałam orgalutran. Brak skutków ubocznych. Kontrolę umawiałam zawsze przed lub po pracy (pracuje na trzy zmiany). Po punkcji napewno zaplanuj wolne lub weź l4. Nie denerwuj się. Zawsze masz tu mnóstwo dziewczyn, które Ci doradza lub wesprą na duchu. Pamiętaj że pierwsza procedura to taka trochę próba i "łagodniejsze" potraktowanie Twojego organizmu. Co wcale nie oznacza, że zakonczy się niepowodzeniem są tu przypadki sukcesywnych pierwszych procedur Trzymam kciuki
-
Bardzo mi przykro!
-
Jenn Hej Jenn! Jak tam wynik?
-
U nas było dokładnie tak samo. Tylko że są sobie musiałam już następnego dnia. Ale wcale nie jest tak źle. Myśl o kruszynce dla której to robisz❤
-
Podziwiam. Nie kazdy zdobylby się na taki gest. ❤