Oglądałam ją i w sumie nadal oglądam, ale już z braku laku. Zaczęłam ją oglądać przez gotowanie, potem wydawała mi się taką swojską babką. Natomiast teraz te jej teksty działają mi na nerwy. Kłamie, twierdzi, że córeczka budzi się raz w nocy, no błagam. Nie rozumiem tego, dlaczego te wszystkie youtuberki kłamią, że ich dzieci są takie grzeczne i w ogóle wszystko jest wspaniale, po co to robią? wszyscy wiedzą, że jest inaczej, a uważam, że większą popularność zdobyłyby jakby mówiły jak jest rzeczywiście. Że jest źle, są wykończone, zmęczone, nie mają siły i wszystko boli, a nie kolorowy świat, kto w to wierzy?