Miaina

owszem, mija. Życzę Ci powodzenia:)

Sam klej na gorąco nie da rady. Klej do drewna też musi być wsparty przynajmniej małymi gwoździkami.

Masz odpowiedź.

Na sześciu skrzydełkach z kurczaka można ugotować naprawdę duży garnek zupy.

Woda skórze jest bardzo potrzebna, piję 3 l dziennie, ale nie z butelki plastikowej lecz przefiltrowana i przegotowana. Do tego witaminy i tak jak ty serum z wit.C.

Udaj się do lekarza. Jeśli to choroba autoagresywna tarczycy utarło się w Polsce, że leczy Cię endokrynolog.

Whit dobrze Ci radzi. Przeczytaj jeszcze raz post który napisałaś, wynika z niego, że jesteś silną kobietą ale chcesz mieć życie osobiste. Masz do tego pełne prawo. Leki nie zawsze są potrzebne do ułożenia sobie życia, natomiast odpowiedni ludzie mogą pomóc. I ja życzę Ci powodzenia.

No cóż nie zapomnieć a nie skupiać się(wyłącznie na sobie), to dwa różne tematy. Pamiętam lecz nie skupiam się już. Jest tyle do zrobienia.

Ile trzeba wyciąć drzew na ''jedno wydanie''? Miarą człowieka jest jego zachowanie. Większość z nas dąży do wyeliminowania negatywnych bodźców ze swojego życia, to naturalne odruchy zdrowej osoby. A ja nie lubię tego miejsca (nie piszę o tym temacie)więc idę tam, gdzie ich nie ma. Miło się z Wami gawędziło.

Dzień dobry. To szara maleńka drobina. Ktoś przejdzie obok i nawet jej nie zauważy. Błacha sprawa. Dostrzec potencjał z ziarenku maku. Miłego dnia.

A wiesz Trełko , jest ale im częściej na niego patrzę tym większe zdumienie mnie ogarnia, bo on też na mnie patrzy i zastanawiam się kto ma większego fioła, ja czy może on. Muszę to przemyśleć.

Gdy uśnie krokus pojawi się Fiołek Ogrodowy, ma piękny pyszczek. Czekam Go.

Nie chcę Ci niczego sugerować, ale poczytaj o dawkowaniu i sposobach podawania dzieciom. Znam jego smak, podany bezpośrednio pod język sprawia że kubki smakowe szaleją. Wszystkiego dobrego.

Spróbuj cbd. Ale w wysokim stężeniu. Nie wiem czy u nas dostaniesz .

Trudny temat. Jednak depresja to nie koniec świata. A mobilizacja do działania jest tu kluczowa. Albo dźwigasz ten ''krzyż'' albo mobilizujesz do wspólnej walki, albo odpuszczasz. Zostawiasz i idziesz własną drogą. Wszystko zależy od tego czy wciąż Ją kochasz.

Nie stracisz syna jeżeli dobrze to rozegrasz. Pamiętaj że dziecko nie może być kartą przetargową.