Miaina

To bardzo dobry pomysł, jeżeli nie jest pewna Twoich uczuć, taki gest powinien ją przekonać:)

Tak jest.

Mnie też kiedyś ktoś zauroczył, zrobił to z pełną świadomością. Trwa to już kilka lat. Nie jesteśmy razem. A ja nadal nie wyobrażam sobie że mogłabym być z kimś innym mając tylko jego w myślach. Uważam że byłoby to nie w porządku z mojej strony w stosunku do innego potencjalnego partnera. Więc nie zawsze przechodzi.

Są, dziecko to nie pasja tylko wielka odpowiedzialność. Jeżeli ktoś twierdzi że nie chce mieć dziecka, lepiej niech go nie ma.

Owszem, ma takie prawo. Skoro ich priorytety tak bardzo się różnią.

Powiedz jej że nie szukasz kolejnej koleżanki.

Ale on nie chce. Zamknij temat i poszukaj takiego, który będzie chciał tego co Ty.

Mojego Edka nie ma już 17 miesięcy i nadal mi go brakuje. Piękny i wierny Yorkshire Terrier . Cudowny pieszczoch. Szczerze współczuję

Nie chcę Ci niczego sugerować, ale poczytaj o dawkowaniu i sposobach podawania dzieciom. Znam jego smak, podany bezpośrednio pod język sprawia że kubki smakowe szaleją. Wszystkiego dobrego.

Nie przejmuj się, bratnią duszę znajdziesz w ''stogu siana'', nie w klubie.;)

Dziwne. Wiesz co chcesz z tym zrobić a jednocześnie pytasz co robić.

Spróbuj cbd. Ale w wysokim stężeniu. Nie wiem czy u nas dostaniesz .

Wiem. dziękuję za owocną dyskusję:)

Wnioski można formułować na podstawie zebranych dowodów, Autor postawił tezę. Tak kończy się gdybanie.

Powtórzę więc bo mowa o relacji (przynajmniej z jej strony) przyjacielskiej, tak twierdzi Autor Gdy ktoś w innej osobie widzi przyjaciela, nie pyta czy już jakiegoś ma.

Postaraj się podejść do tego spotkania bez zbędnych emocji. Nie oczekuj zbyt wiele ale myśl pozytywnie. Czas pokaże:)

O niejasność sytuacji można ''obwiniać' obie strony. Autor zapytał koleżankę czy jest wolna zanim ''ulokował'' uczucia?

Gdy ktoś w innej osobie widzi przyjaciela, nie pyta czy już jakiegoś ma.

Sama sobie robisz kuku. Wiem z własnego doświadczenia.

Ciekawe, Twoja wypowiedź zwłaszcza ta w nawiasie zmusza czytających do negatywnego odbioru Jej osoby. Oj nieładnie, nieładnie.

Nie angażuj emocji. Boisz się niepotrzebnie. Tu niczego nie stworzysz, tu możesz tylko rozmawiać, poznawać, nabierać doświadczenia, zdobywać wiedzę.

Znamy tylko Autora punkt widzenia. Wiec wysuwanie tak subiektywnych, krzywdzących drugą stronę wniosków jest nie na miejscu.

Wirtualnie można się poznać, polubić lub nie. Zaufanie buduje się w relacji bezpośredniej.

''...to przynajmniej nie pozwoliłeś sobą dłużej manipulować...'' Nie zgodzę się. Zaoferowanie przyjaźni spłycasz do manipulacji.

To prawda. Na uczucia przyjdzie czas. Zaangażowanie emocjonalne na tak wczesnym etapie nie jest wskazane.