-
Zawartość
215 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez 2603
-
Drwienie z Bartiego,że nie nosi w plecaku zapasowej maseczki, chociaż TYLE razy mu powtarzała, a kiedy on chwilę wcześniej szukał u niej jakiejś nienoszonej, zapasowej sztuki, to sama nie miała
-
Ja jeszcze lubię akcję z kumkwOtem. No i klasycznie, akcja z wkurfem na sałatkę, za to że się spóźniła, bo w tym czasie ciężko pracowała, korzystając z sezonu turystycznego (co przekłada się na jej zarobek), zamiast spędzać czas z nimi.
-
Faktycznie, aż miło się patrzy. Widać, ile radości przynosi mu ta relacja.
-
B. jeśli tu jesteś, weź sobie do serca powyższe słowa, póki pies jest jeszcze zdrowy i sprawny.
-
Ja sama dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, dzięki kilku ostatnim stronom, za co jestem wdzięczna. I jeśli nasze wysrywy sprawią, że nawet parę osób wyniesie z tej lektury, że pozornie słodkie i małe zwierzaki, poupychane w akwariach w zoologach, to również jest ogrom potrzeb, wydatków i obowiązków, to będę się bardzo cieszyć.
-
W ciasnych klatkach, bez wybiegu, z mikro ilością siana, z kolorowymi kolbami.... Koszt utrzymania królika to kolejna sprawa. Wizyty u weta i specjalistyczne zabiegi (kastracja) kosztują czasem więcej, niż zabiegi psów i kotów. A dodam,że B.tez chciała kiedyś królika, bo jej koleżanka z Katowic ma. Całe szczęście mąż powiedział stop. Korzystając z czasu antenowego, bo zawsze może parę osób się dowie: króliki, świnki morskie itp.rowniez można adoptować - nie kupujcie zwierząt w zoologach.
-
Na początku mnie ruszyło wyśmiewanie potrzeb gatunkowych i sugerowanie,że zwierzę może być nieszczęśliwe, bo w końcu tysiące psów, kotów, królików, chomików tak właśnie żyje - cierpią ciszy, bez ruchu, w ciasnych klatkach, z gownianym żarciem. A potem pomyslalam,że nie ma sensu strzepic r.yja i wchodzić w dyskusję, bo to nie ten poziom. Poznanie potrzeb gatunku jeszcze nigdy nie było prostsze - mamy fora, grupy na Facebooku, YouTube - wiedza podana na tacy. Mamy do niej nieograniczony dostęp. Nie ma tu żadnych wymówek. Każdy przed nabyciem zwierzaka ma obowiązek zapoznac się z jego potrzebami, żeby wiedzieć czy sprosta czasowo, finansowo, mentalnie i chociazby - czy ma w pobliżu weterynarza o wybranej specjalizacji (tak, nie każde zwierzę może zostać leczone przez psiego weta, a czasem o jego życiu decyduja minuty). To się nazywa dojrzałość i odpowiedzialność za drugie życie. Jeśli ktoś tego nie ogarnia, to świadczy tylko o jego wyjątkowo ciasnym umyśle. Kropka.
-
Kiedyś w boyfriend tagu powiedziała,że najczęściej kłócą się o to,że Bartek jeszcze nie pozmywał garów zalegających w zlewie. Na vlogu z devolajem w roli głównej ledwo wyszedł z kuchni i zjadł, a już usłyszał "wiesz co cię teraz czeka?", na co chłop spuścił głowę i odpowiedział: "wieeeem....zmywanie". Z kolei w grudniowych vlogach robiła złośliwe uwagi, bo nie pozamiatał igieł spod choinki, chociaż dostał takie zadanie. Jak wjechała rumba, to dostała ksywe po tate, co jednoznacznie wskazuje na rolę Barta w tym stadzie. Bardzo łatwo pokazywać palcem i wydawać polecenia, ale jednak Bart się nie rozdwoi. Z zaciekawieniem będę obserwować rozwój sytuacji.