Hej jestem w sytuacji beznadziejnej I liczę na czyjąś pomoc.
3 miesiące temu poznałam genialnego chłopaka. Przez 2 tygodnie codziennie pisaliśmy, spotykaliśmy po czym zaproponował związek jednak uznałam, że to za szybko I wolałabym go lepiej poznać (nie dałam mu kosza) . Niestety to strasznie uraziło jego dumę I przestał się odzywać na tydzień. Po czym wrócił twierdząc, że w sumie to I tak nie jest gotowy na związek I jedyne co możemy to się przyjaźnić, ja na to przestałam mając wciąż nadzieję na coś. Niestety kontakt zaczął nam się ucinać (rozmowy raz na 2/3 tygodnie) . Mimo to uznałam, że skoro się kumplujemy to zaproszę go na moja imprezę, on się zgodził a później bez powodu odmówił co mnie strasznie zdenerwowało i delikatnie mówiąc rzuciłam dosyć niemilym słowami w jego stronę w emocjach. Po tygodniu od tego zdarzenia uznałam, że zachowałam się jak dziecko, więc jeszcze raz się do niego odezwałam żeby się pogodzić, a on mi z tekstem że nie chce mieć ze mną spin I ze ma dziewczynę ,co mnie w sumie zdziwiło bo jeszcze miesiąc temu nie był gotowy żeby być ze mną . Nie wiem czy powinnam dalej próbować się z nim przyjaźnić czy lepiej raz na zawsze zniknąć z jego życia? Doradzi ktoś coś?
