Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

azx

Zarejestrowani
  • Zawartość

    630
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez azx


  1. 3 godziny temu, Kate007 napisał:

    No ja bym nie zapłaciła. Niech se bierze konto w diabły. Chyba że ona zarabia też na tym koncie. Kiedyś miała niby jakieś współprace bo się chwaliła że ma kilka źródeł zarobku, ale jakoś mi się wierzyć nie chce że z tego insta ma jakieś super istotne przychody. Dla mojej własnej próżności nie zapłaciłabym jakiemuś dup*owi hajsu. To już lepiej założyć nowe konto jeśli jest taka opcja. A na WhatsApp to bym jeszcze dziada wyśmiała. Ogólnie ta jej relacja z wakacji to czasami ręce opadają jak opowiadała. 

    Hahahahah ja to samo! 


  2. Ależ sobie przestudiowałam ten twór. Powiem wam jedno. No cwaniutko. Karolajn to jednak mocno przedsiębiorcza śiksa! Niby mąż mądrzejszy, niby dom, gary, dzieci, edu domowe blablabla, kontrowersyjne rolki, delikatne szpilusie w komentarzach do lambadziar co uważają inaczej noooo iiii to wszystko przykrywa te jakieś ...enki, wyświetlenia, kliki i teraz eboooki. Może i ona faktycznie na tym zarabia mniej od tego mądrzejszego męża ale u mnie w robocie (pracuje z influ) nie liczy się jej ta sprzedaż produktów z marki własnej. A raczej to że o niej się mówi, że się klika a klika się najbardziej to ...ololo które jest kontrowersyjne w odbiorze. 🙂 ctr - współczynnik wyświetleń w stosunku do klikniec. Pod tymi rolkami jest baaaardzo wysoki. 


  3. 11 godzin temu, ariana1422 napisał:

    Ona w starym filmiku jak miała z 27/28 lat mówiła, że tak ma, że ciągle by jadła i jadła i uwielbia jeść i co chwilę jest głodna. Tyle, że wtedy jakoś potrafiła to jeszcze kontrolować, bo mówiła też, że zawsze zimą tyje a na wiosnę się ogarnia i przechodzi na dietę, żeby schudnąć. Wtedy wyglądając w normie była w stanie stosować chociaż wiosną tą dietę, a teraz gdy jest naprawdę wielka i widać, że to jej kompleks to jednocześnie mówi, że ona nie będzie się odchudzać. Myślę, że to jedzenie to taka jedyna przyjemność w jej życiu i nie chce sobie jej odmawiać. Przykro się tylko na to patrzy, że te inne jej otyłe koleżanki z youtuba ładnie schudły, a ona z roku na rok co raz większa. Widziałam ostatnio jakiś jej stary haul z boogie i boogie była przy niej wtedy taka duża, a teraz po latach Karolina wygląda gorzej. Ostatnio ktoś zauważył, że nie podawała rozmiarów ale na metce przy jeansach z zary było widać niby, że rozmiar 46 (gdzie przecież na co dzień wmawia, że jej rozmiar to l/xl). Jestem ciekawa jak ona będzie wyglądać za 5 lat skoro tyje co raz bardziej i ma podejście, że nie będzie się odchudzać.

    Ależ to nie jest tak że ona się zawsze kryje z tymi rozmiarami. Już kiedyś była gadka w stylu Siwej że właśnie ma rozmiar 46 bo są luźniejsze wygodniejsze itp. Gdzie obie kreują się na wieczne emeczki choć No Karlos teraz ostatnio l/ XL.. Oczywiście karo przy takim pokazywaniu metek mówi od razu że wzięła rozmiar WIĘKSZY 


  4. 2 godziny temu, Gizmo7 napisał:

    Tam musiało naprawdę cos sie zadziać, bo zaspakajanie wlasnej próżności na wyjazdach bylo jej priorytetem. Nie pokazała biznes klasy, najpiękniejszych plaż itd., nie ma nawet relacji na insta czy blogu. To do niej niepodobne. Takie osoby nie zmieniają z dnia na dzień swoich próżnych zachowań. Albo dziecko się rozchorowało albo przerosły ją wyjazdy za ocean w takim składzie. Nie zdawała sobie sprawy, jak wygląda życie i podróżowanie z tak małym dzieckiem.

    Oby dzidzia była zdrowa, nie lubię nikomu życzyć choroby dziecka.. Może faktycznie miało być idealnie jak zawsze a jednak trochę nie było, ale czy to by faktycznie stało na przeszkodzie żeby napisać wywód o tejże super hiper ekstra wycieczce? Eh wątpię. JEDNAK ZLE JEJ NIE ŻYCZĘ i Może po prostu odechciało jej się Kleic te bzdurne nic nieznaczące treści bo zrozumiala że karmi nimi tylko siebie 

    • Like 1
    • Haha 1

  5. 1 godzinę temu, Tartufo napisał:

    Ja tam nie zazdroszczę, bo też mi niewiele w życiu brakowało. Ale takie stwierdzenie co niektórych może wkurzyć, bo bądźmy uczciwi - zapracowała, ale na fikcyjnym stanowisku w firmie ojca, ok? 😉

     A ja nawet nie mam nic do tego gdzie zapracowała i czy faktycznie tam pracowała czy ttlko chodziła pokazywać się w szmatkach i nosić wyżej pupcie niż głowę bo umówmy się ale taka jest właśnie Basia. I w zasadzie też jej nie zazdroszczę bo nir mam czego tylko NIE ROZUMIEM po co nagrywać storki że yyyy No zrobiła koszyk na kaphalu dla małej i wyszło 500 zł i MYSLALA jak zawsze że przyjdzie GIGA PAKA a tu dwie rzeczy. I w jakim to celu? Basia super! Wiemy że masz kase, jesteś zadbana, widać. Ja też ybieram córkę w Zarze i Mango ale nie mam potrzeby mówienia że wydaje na to tysiąc złotych 🙂 i nie rozumiem czemu ktoś w ogóle ma taką potrzebę? Czy to nie jakieś kompleksy PRZYPADKIEM? Nie mam nic do wakajkow na Dominikanie, ale ton w jakim o tym mówi i właśnie później tr megalomanskie wpisy na blogu osłabiają. Nie wiem nooo nie ona jedna lata na Dominikanę więc spoko, to nie jest lot w kosmos dziś, więc autorko zapewne też i to masz na myśli odpowiadając użytkowniczce wyżej bo uważam, że w tym jest że tak powiem delikatny problem z Basia

    • Like 1

  6. 8 godzin temu, nie_potrafię_gwizdać napisał:

    A co tam u naszej gwiazduni? Na profilu wieje nudą, ostatni post dodała na początku stycznia 🤔

    Wakacjowała się na Dominikanie czy gdzieś tam i jak to w stylu Basi było very lakszury i ekskluzivvvvv i oh i ah najlepiej ale nie powie za dużo gdyż poleciała odpocząć o ile można tak mówić przy dziecku heheheheheszki śmieszki 🥲

    • Like 1

  7. Dnia 9.01.2024 o 23:48, Kirinka napisał:

    Zastanawiam się nad zajściem w ciążę zaraz po pierwszych urodzinach mojego dziecka. Powód jest prosty - chcę mieć dwoje bez rozwalania sobie kariery i chcę aby te najtrudniejsze (dla mnie) lata trochę się na siebie nałożyły bo in szybciej wyjdziemy z pieluch tym lepiej dla mojej psychiki.

    Czy ktoś tu się zdecydował na dzieci rok po roku? Jeśli tak to dlaczego, a dla kobiet które by się nie zdecydowały, dlaczego nie?

    Tak! Pod pewnymi warunkami.

    1) gdyby moje pierwsze dziecko było inne. Nie darło się dzień i noc przez pierwszy miesiąc doprowadzając mnie do szaleństwa. Szaleństwa w sensie że coś jej jest, te jazdy po lekarzach, ostaeoptaach, fizjo i innych specjalistach zza krzaka. Te rozpacze nad tym, że nie chce się przystawiać, szukanie na gwałt doradcy laktacyjnego i cialy krzyk. Niechęć do wózka, brak jakiejkolwiek organizacji siebie/ domy/ życia- dziecko było nieodkladalne. 

    2) gdybym miała absolutna pewność że dobrze zniosę druga ciążę. Że dam radę wstac, ogarnąć dom, dziecko, życie a tydzień po porodzie nie tragie do szpitala ponownie prosto na stół operacyjny z zagrożeniem życia. A istnieje takie ryzyko o którym nie wiedziałam i nie dało się temu zapobiec w ciąży więc..  🤷‍♀️🤷‍♀️

    Jeśli te dwa punkty byłyby mi zagwarantowane to bym się zdecydowała. Ale niestety to jest loteria wiec moje dziecko najprawdopodobniej  będzie jedynakiem.


  8. 5 godzin temu, Hkhm napisał:

    On przy niej trwał. Również po tym, jak podjęła decyzję o wyprowadzce i rozstaniu. 

    Pomagał, jeździł do niej gdy tylko czegoś potrzebowała. Twoja ocena jest krzywdząca.

    Broń boże. Bardzo go cenie, jest dla mnie bohaterem! I jednocześnie bardzo współczuję, nie mieli szczęścia  w życiu.

    • Like 1

  9. 31 minut temu, Lola99999 napisał:

    Ona to dla mnie taki typowy przykład pick me Girl. Mega zaburzona osoba strach pomyśleć ile z tego przerzuci na swoją córkę 

    Myślę że zacznie się już przy rozszerzaniu diety. Znając Basię jej córka będzie miała już od małego upodobania kulinarne co do koktajli i awokado i of kors mleka bez laktozy czy tam innego sojowego. 😂😂😂

     

    Ps. Nie mam nic do tego, że rodzic decyduje co je dziecko tylko chodzi mi o to basiowe podkreślenie wyjątkowości. Wiecie co mam na myśli.

    • Like 1
    • Thanks 1

  10. 9 minut temu, Pycholina napisał:

    Ona wrzuca w kółko te same ujęcia jak ćwiczy, to są stare nagrania. Mieszkam w tej samej miejscowości i notorycznie u niej inna pogoda za oknem, gdy ćwiczy, niż ta, którą ja mam na żywo za oknem.

    Hehehehe dobre. 😂 Jeśli udaje to z jednej strony... niecho chore, prawda? Chce obcym ludziom na instagramie udowodnić, że jest taka zdyscyplinowana? Komuś kto w mig przeklika jej relacje i pomyśli sobie coś w stylu  "znowu to samo". A z drugiej strony spoko, że jednak czasem potrafi odpuścić choć nie potrafi się do tego przyznać. 


  11. 2 godziny temu, Sakatia napisał:

    Ma obsesję na punkcie swojej wagi oraz chwaliła się, że mało przytyła w ciąży (8kg?), a tymczasem dziecko jest małe i niedożywione. Niestety ma córkę więc może panicznie pilnować aby mała za dużo nie przytyła. 

    Taaaak. Mowila że tam miała jakieś 2 kg z hakiem 2100? Bardzo  malutko. To dziecko jest na samym dole siatki centylowej na pewno i jeszcze gdyby naprawdę miała obsesję na jej punkcie to aż strach pomyśleć.. W ogóle chwalić się, że takie małe dziecko miała (a chwaliła sie) to w ogóle dla mnie nieporozumienie.  


  12. Eh czy tylko ja się dziwię i mam ją za wariatkę i osobę z przeraźliwym obrazem siebie? Dla mnie to już nie jest samodyscyplina czy tam konsekwencja w dążeniu do celu. Jak widać granica jest bardzo cienka. 

    Siedzę w pracy, ok zdalnej z domu. Dziecko mam już 1.5 roczne i patrzę w przerwie na story Baski. 6 czy ktora tam rano a ona się chwali treningiem tu już bieg blanlabla. Serio. Ma takie małe dziecko, tak wyczekane że już nie wie jak było przed dzieckiem ale jak wstanie o 4 z dzieckiem to ona już prędko na trening. 

    Basia chyba nie wie że zaburzony rytm dobowy to spadki i wzrosty cukru a tym samym możliwie tycie. Stresu oksydacyjnego tymi treningami też sobie dokłada. A gdzie taki zwyczajny czas z dzieckiem? 

    Musiałam to napisać bo  mi mimo, że nadal mam ten czas to jednak takiego 100 procentowego już nie i on nie wróci. Szybko minął po prostu. 

    I wiecie co.. Te dzinsy i te obcisłe kiecki na story. Mam wrażenie że bardzo cchr pokazać te figurę po niczym amerykańska celebrytka. Ale nadal uważam że te efekty na to co ona sobie funduje są zwyczajnie.. marne 

    • Like 1
    • Thanks 1

  13. Nie obserwuje "influ" gdyż właśnie działają mi na nerwy, jednak kiedyś zaglądałam i przestałam do :

    modnych, ale stary stał sie jakimś totalnym komistą. Wybujałe ego i mimo, że zaprzecza to wywyższa sie na potęgę. A Paulina cóż. Super babka dopóki była na etacie. Później już przepaść. Tylko ciuszki, kisielki i bankiety. A już szczytem jest ich dzieciak - taki sam jak tatuś.  😉 Szkoda.

    mamaginekolog - nie mogę z tej kobiety. Jej bycie mnie po prostu odrzuca. A już ten jej bazar to kompletne pomieszanie z poplątaniem. I te jej kółko wzajemnej adoracji całe nachalne od pukki po Emilkę. I już nie chodzi o to, że ktoś tam nie chciał pracować w szkole czy na etacie i został influ. Ogólnie super, +10 do zaradności ale one budują swoją markę na dzieciach/ babciach, dziadkach i innych krewnych. Nie jestem pewna czy dzidci kiedyś będą z tego faktu zadowolone i czy osoby starsze w ogóle kumają o co chodzi z tym insta

    Mamowymi - no było super, dopóki dodawała tylko śmieszne filmiki a później cóż. Dzieć dorósł i ... się zaczęło 🤪 

    Olfa - zagadka. Ciągle się zastanawiam czy z nią jest wszystko ok 

    Callmeblondie - oesus. Super była za czasów yt a teraz to już nie ma czasów, dosłownie. Mogłaby dalej wywodzić o kosmetykach TYLKO.

     

     

    • Like 2

  14. 1 godzinę temu, PituPitu1 napisał:

    Jakby była biedna to by nie było kasy na treningi karate, a za darmo nikt by jej nie trenował. 

    Dokładnie. One wszystkie takie szlachetne, z biedy wychodzące i wywodzące się na wszystkie tematy jak koleżanki z sąsiedztwa. ŻAL. Kogo to w ogóle obchodzi.. Ale niestety przez to że są osoby, które interesują się ich życiem to jest flow na te jej bYznesy.. 

    Dobrze ze moje dziecko w przyszłości nie będzie pleść takich glupot. 🤣 Ma wszystko, co potrzebne i nie musi chodzić w dziurawych butach. 


  15. Dnia 4.08.2021 o 00:03, Gość 112 napisał:

    W ten dzień byłam już tydzień po terminie  miałam jechać na indukcję. Skurcze nieregularne ale bolesne zaczęły się już kilka dni wczesnej, odpadł Czop śluzowy. W dzień stawienia się w szpitalu dostałam skurczy co 7 min. Trafiłam na izbę  okazało się, że rozwarcir na niecałe 2 palce. Ból znośny totalnie. Trafiłam na porodówkę, ale akcja się zatrzymała. Prysznic, piłka nic nie pomogło. Skurcze trwały do wieczora, a ja nie mogłam urodzić. Dali mi znieczulenie, poszłam spać. Obudziłam się na 8 cm, odeszły mi wody. I się zaczęło. Ok 4 nad ranem poczułam parcie na stolec. Ale taką kupę jakbyś że 3 dni nie robiła. Dosłownie. No i parcie przyszło samo. Po 2 godzinach córka była że mną. Skurcze w sakli od 1 do 10 oceniam na 7. Oddech, ruch bardzo pomaga. I brak paniki. Dobre przygotowanie di porodu zdaję egzamin. Ból porównać mogę do ogromnego naciski palcem na krocze, Ból klujacy ,promienujacy na uda i plecy. Parte to bajka. Najgorzej przy glowce jak już wychodziła bo skóra krocza mnie zwyczajnie piekła. Dosłownie było to pieczenie. Wyszła główka od razu ulga. Nacięcie nie bolało, szycie i łyżeczkowanie na żywca bo był krwotok. Serio nie pamiętam już tego. To nie był Ból. Był dyskomfort. Nie ma się czego bać. Porod to piękne wydarzenie. 😀 


  16. Może ktoś wytłumaczyć babie spod kamienia czyli mi czym ona się jara na tym Tik toku? Za te animacje mam rozumieć się płaci i jak jej ktoś wysyła to ona ma z tego kasę? 

     


  17. Dnia 15.04.2023 o 12:25, Gwiazdyzyt napisał:

    Co myślicie o tej mamie? 
    widze ze przytyła ale dalej jest śliczna. Fajnie wychowuje dzieci

    dba o siebie 

    Obserwowałam jak miała małą córkę a z synem była w ciąży. Obecnie już mnie nie ciekawi jej profil. Reklamy, ona ona i ona i nuda.


  18. Ufac sobie, uwierzyć że jesteś najlepsza mama dla swojego dziecka, słuchać i lntuicji a nie ciotki i sąsiadki bo ona wtedy zrobiła inaczej i o super było. Wrzucić na luz, dać sobie czas, dotrzeć się z dzieckiem. Tulic, nosić na rękach, śpiewać, gadać, śmiać się do dziecka. Nie narzucać sobie planu dnia ani w ogóle niczego sobie nie narzucać. Jeśli rodzice chcą ci się wpraszać do domu to chociaż  z obiadem dla zmęczonej mamy. Mów głośno, że jesteś zmęczona, że zasypiasz nad jedzącym dzieckiem w nocy- nie jesteś wtedy złą mamą. Nie obwiniaj się za płaczki bez powodu, odparzenia pupy i ciemieniuche. Bądź sobą 🤍


  19. 1 godzinę temu, AgsAgsAgs napisał:

    Tak sie tylko zastanawiam czy dalej bedziesz sie smiala z tych lesnych dziadow jak nadejdzie dzien powrotu do pracy. A on nadejdzie. Predzej czy pozniej. No chyba, ze powrotu do pracy juz nie planujesz, wtedy mozesz sie smiac do woli. Nie zrozum.mnie zle, rozumiem dlaczego podjelas decyzje jaka podjelas, cale lata temu bylam w podobnej sytuacji. Do pracy wrocilam i z pewnym zaskoczeniem dowiedzialam sie, ze to co uznawalam za trudne przed ciaza jest niczym w porownaniu z tym z czym musze sie mierzyc jak juz dziecko urodzilam. Wtedy dopiero jest trudno. Dziecko ciagle ci choruje, ty jestes wciaz na opiece. Koledzy i pracodawca cie nienawidza. Myslisz o nowej pracy? Ha ha ha, jasne, do drugiej lub trzeciej opieki i dziekujemy bardzo. Nikt nie bedzie miec sentymentow, bedziesz nowa i latwa do zastapienia. 

    Latwo jest mowic o odejsciu z pracy lub olaniu tej ktora masz. Gorzej, kiedy zdajesz sobie sprawe, ze dziecko to finansowa studnia bez dna, a Twoj maz to nie tylko nie milioner ale tez  nie wol roboczy i dalej na dwa etaty nie da rady ciagnac. Musisz sie dolozyc do utrzymania rodziny, tylko, ze to nie bedzie ani latwe ani przyjemne.

    Tak jak napisałam, wszystko w granicach możliwości. Do mojej pracy Panie po ciąży nie mają powrotu- żadnej się to jeszcze nie udało. Ja przejdę na wychowawczy bo mogę i zacznę za parę lat szukać nowej pracy. Nie wykluczam też kolejnej ciąży za te parę lat jeśli nadal będzie taka możliwość. Obecnie swojej decyzji nie żałuję

     


  20. 48 minut temu, kasia67 napisał:

    Witam, mam taką sytuację w pracy że muszę przejść do innego zespołu, gdzie będę musiała uczyć się od nowa pewnych tematów i do tego mnie to nie interesuje. Rozważam szukanie pracy i zmianę pracy lub zajście w ciążę i późniejsze szukanie pracy. Oczywiście mąż pomoże z finansami. 

    Kobiety doradźcie proszę co wybrałybyście na moim miejscu.

    Byłam w podobnej sytuacji dokładnie rok temu. Nie znosiłam swojej patologicznej pracy i szefa. 30 coraz bliżej, zawsze mówiłam że.to w tej firmie zajde w ciążę i odejdę ale ciągle było coś. Aż w końcu przegięcie Pały nastąpiło w czerwcu, a wp sierpniu już byłam w ciąży. Dzisiaj śmieje się z tych leśnych dziadów, a córcia śpi obok. Polecam jeśli masz taką możliwość

     

     


  21. 2 godziny temu, Foko Loko napisał:

    Córka dopiero 3 miesiące. Nie słyszałaś, że po ciąży powinno się zrobić rok odstępu do kolejnej, żeby się organizm zregenerował? Narażasz sama siebie i kolejne dziecko.

    Twoja mama ma dopiero 67 lat. Jeszcze spokojnie z 10-15 lat będzie z Wami.

    Takie jest życie, że coś się kończy. Ciesz się tym, co masz, zamiast myśleć do przodu i się zamartwiać.

    Tu miałam na myśli odniesienie że w sierpniu rok temu dowiedziałam się o ciąży, a córka ma już  3 msc. Chodzi mi o to, że czas takszybko leci a dzień kiedy na teście były dwie kreski pamiętam, jakby był on wczoraj.. że względów zdrowotnych właśnie nie planuje drugiej ciąży prędko o ile w ogóle.


  22. Od kilku dni mam totalnego doła. Kończy się pewny etap w moim życiu, takie mam poczucie patrząc na wszystko. Zauważacie w ogóle przemijanie? Jak czas szybko leci? Mnie jakoś to dobiją bo widzę dopiero to jak zostałam mamą. Córkę urodziłam 3 msc temu, mam 29 lat. Patrzę na rodziców, są już strasznie gdyż mamą urodziła mnie w wieku 38 lat, czasem się zastanawiam ile się jeszcze nacieszą wnuczką. Babcia.. Babcia jest po 90, super się trzymała i jak się okazało sprytem ukrywała ból spowodowany rosnącym guzem. Wszystko na światło dzienne wyszło niedawno a Babcia z dnia na dzień przestała być samodzielna. Nie mogę tego przetrawić, przeżyć. Moja Babcia, wygadana, samodzielna, przeskoczylaby niejedna 30stke. Jestem tym strasznie załamana. Coś się po prostu w moi. Życiu kończy. Mam dziecko, jestem mamą i jakoś ten upływ czasu zaczął we mnie mocniej bić. Córka już 3 miesiące a przed chwilą dowiedziałam się, że jestem w ciąży.


  23. Ja nie miałam kompletnie żadnych objawów ciąży.  Powiem więcej, w moim życiu nie raz okres spóźniał się więcej dni niż teraz we wrześniu kiedy postanowiłam cyknąć test. A zrobiłam go dzień czy dwa po spodziewanej miesiaczce  która nie przyszła. I zrobiłam sobie a tak o bo co będę się głowić. Robiłam go z kieliszkiem wina w ręku i jakież było zdziwnie jak rosła druga kreska. ✌️✌️ Także nie zawsze muszą być jakieś objawy czy cokolwiek. 

×