Aga36
Zarejestrowani-
Zawartość
181 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Aga36
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Nie martw się mi lekarz kazał przyjechac 15 dni po transferze, zrobił USG, ale był tylko pęcherzyk ciążowy, więc za tydzień kazał znowu przyjechac, było widać ciałko żółtkowe co do zarodka nie był pewien, ale stwierdził że jest ciąża, i abym szukała lekarza prowadzącego. Następnego dnia pojechałam na prywatna wizytę do innego lekarza, oszacował że to 5 tydz. Już zalążek zarodka był i twierdził ze jest tętno ale za wcześnie by coś uslyszec, tylko było widać maleńki pulsujący biały punkcik.Na tym etapie nasze malenstwa tak szybko rosną i się zmieniają, że nie masz się czym przejmować. Po to ta weryfikacja za tydz aby to sprawdzić. Ja jeszcze nie słyszałam serduszka w tym 5 tyg. i czekam cierpliwie do 26 stycznia na kolejną wizytę, choć nie powiem ze czasem też się nie pokoje, ale staram się o tym nie myśleć i wierzę że na wizycie już w 9 tyg zobaczę małego czlowieczka z sercem bijacym jak dzwon
-
Jestem i ja
-
To dołączam do grona rodzacych w sierpniu, mi wypada 26 sierpień. Jeszcze kupę czasu przed nami a tak się dłuży. Oby tylko wszystko było dobrze
-
Bez sensu, mam nadzieję że za to nie płacisz. Wymyślają to niech pokrywają koszty.
-
Ja do punkcji i transferu miałam na panieskie, (w dowodzie przecież jest nazwisko panieńskie) Mam za sobą już dwa porody i nigdy tego nie negowali.
-
Dokładnie, same wyjście z domu to już coś. Zaczerpnąć świeżego powietrza. Mi to bardzo pomaga. Człowiek nie jest przyzwyczajony do siedzenia ciągle w domu. Wcześniej praca, itp. a teraz praktycznie tylko dom i myśl o ciąży. Trzeba się czasem zresetować
-
Grupę krwi robi się raz w życiu. Ja miałam z 2004 r jeszcze na stare nazwisko i to wystarczyło. Więc jak raz już się zrobi to trzeba pilnowac żeby nie zgubić bo potem do porodu też jest potrzebna
-
Może to wszystkiego jeszcze się wzmaga przez tą okropna pogodę, pochmurno, brzydko, niskie ciśnienie. Oby do wiosny, może będzie lepiej. Marta, powiedz mi ty bierzesz cały czas progesteron? Bo mi dr M. nie zalecał a nowy lekarz na wszelki wypadek mi przepisał.
-
U mnie też nie jest to pierwsza ciąża, a dokładnie tak samo czuje. Nie przypominam sobie żebym wcześniej tak tragicznie się czuła. Miejmy nadzieję że będzie nam to wynagrodzone i bobasy chociaż będą grzeczne bez kolek itp. Dwie wcześniejsze ciąże, raczej przeszłam dobrze i spokojnie. Dzieci też bezproblemowe. Życzę Ci by dobry nastrój szybko powrócił
-
Tak, wiem. Potem doczytałam
-
Cudownie Gratuluje, to piekny wynik. Bardzo się cieszę. Napewno będzie dobrze, przy tak pięknej becie musi być dobrze
-
Pisała że wieczorem. Jak mąż wróci z pracy. To trochę poczekamy
-
Poczytałam troche i rzeczywiście tak jest, a z kim bym nie romawiala to mówili że będę miała ciągłość i umowę do dnia porodu. To pięknie, zostałam bez pracy i kasy.
-
Dziewczyny teraz trochę z innej beczki. Powiedzcie mi czy wy też, tym którym się udało tak w 6 tc jest tak źle? Czuje się jakby "walec mnie przejechał" mam niskie ciśnienie, zawroty głowy, płakać mi się chce bez najmniejszego powodu. Jestem tym cholernie zmęczona. Powinnam się cieszyc, ale nie potrafię, czuje się jakbym wegetowała, zero energi istny flak. Może któraś mnie pocieszy, że nie jestem z tym sama
-
Dlatego czasami nie warto być szczerym. Wiadomo że pracodawca chce mieć pracownika, a nie tylko płacić za niego składki. Mi też umowa kończyła się z końcem roku, musiałam kręcić, wymyślać zwolnienia bo nie mogłam wprost powiedzieć co planuje bo już napewno by mi nie przedłużyli umowy. Tuż przed świętami jak byłam po transferze na zwolnieniu, zadzwonili do mnie z informacją że nie przedłuża mi umowy. Na szczęście się udało i 29 grudnia lekarz wystawił mi zwolnienie. Będę miała ciągłość a tak była bym na lodzie. Oby wszystko było dobrze, bo to dopiero 6 tydz i 5 dzień
-
Trzymam mocno kciuki, za super betę Musisz zacząć dobra passę. Trzymaj się kochana bo jutro trudny dzień przed tobą. Choćby człowiek nie wiem jak się starał, to bezstresowo się nie da
-
Super, bardzo się cieszę że wszystko ok To kolejne wizyty mamy tego samego dnia. Idziemy "łeb w łeb" od 7 grudnia
-
Matra, a po co ty ta betę ciągle sprawdzasz? Na tym etapie to bez sensu, tylko niepotrzebnie się denerwujesz. Byłaś na USG, był zarodeczek, wszystko będzie dobrzeJa już nie wariuje. Byłam na USG, następne 26 stycznia, to będzie 9 tydz. i wiem że zobaczę już malutkiego czlowieczka
-
Bardzo mi przykro kochana, który to dzien po transferze? Tak czekałam na dobre wieści od ciebie. Wiem że teraz nie ma słów które cie pociesza, musisz to wypłakać i mimo wszystko nie poddawać się. Prędzej czy później musi się udać
-
Trzymam kciuki Ja po menopurze wychodowalam 20 jajeczek. Wiem że każda z nas jest inna, ale mam nadzieję że i u ciebie bedzie z czego wybierać
-
Ja niestety myślę że to dopiero początek z tymi mdłościami ale jakoś to przetrwamy. Musialam coś przeoczyć, nie wiedziałam że miałaś takie przygody że szpitalem, dobrze że to nic poważnego. Jest szansa że uslyszysz serduszko a przynajmiej będzie widać tętno.
-
Fajnie ze jesteś Byłaś już na USG? Ja od kilku dni czuje się tragicznie, nie mam siły na nic, w głowie mi się kręci i ciągle senna jestem. Póki co nie wymiotuję, czasem tylko mam mdłości. Czuję się jakby życie że mnie uszło
-
Sporą masz wiedzę kochana. Ja się właśnie tego stresu boję, wyników itd. Byłam dwa razy w ciąży, zaszłam naturalnie i jakoś tak nigdy tych obaw nie było,a teraz różne mam myśli sama nie wiem czemu.
-
Super Fajnie że się odezwałaś, długo cie nie było tutaj. 07 grudzień , godz 13:00 to był nasz szczęśliwy dzień Fajnie że zostajesz ze swoim lekarzem. Ja osobiście nie lubię zmieniać, no ale cóż. Dr M. powiedział że na szczęście nie prowadzi ciąż, chyba ma za dużo pacjentek
-
Pisze ze za miesiąc, bo kolejna wizytę mam za miesiąc właśnie. Dziś byłam na pierwszej wizycie już u innego lekarza bo ten od invitro niestety ciąży nie prowadzi.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
