Na początku to naprawdę było mi jej szkoda. Niedługo po narodzinach Romana, została sama z trójką dzieci, musiała wyprowadzić się ze starego mieszkania. Na szczęście w miarę szybko się ogarnęła, kupiła kawalerkę, podziwiałam to, że tak wszystko ogarnia, jeszcze jeździ sama z dziećmi na wakacje itd.
Kilka tygodni temu powiedziała, że z kimś się spotyka. a teraz ta historia z ciążą, przeprowadzka do starego mieszkania z nowym typem. Nie wiem, czy to jakaś metoda na zatrzymanie kolejnego faceta ? Z tego co mówiła to on już ma jedno dziecko, więc czasami będą w piątkę.