Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Piki123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    29
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Piki123


  1. 1 godzinę temu, kiteras napisał:

    Hej, ja jestem w 7 tygodniu ciąży i tez zastanawiamy się nad badaniami. Myślimy o badaniach wolnego dna płodowego. Czy któraś z dziewczyn tu na forum robiła to badanie ? 

    Ja tez jestem w 7 tyg ciąży i Pani Doktor dała mi 3 tyg na podjecie decyzji razem z mężem, do kolejnej wizyty. Wspomniala tez wlasnie, że nie wszyscy to wlasnie robią i zbiła mnie z tropu bo gdyby powiedziala, że jest to konieczne to nawet by nie bylo tematu. 


  2. 1 godzinę temu, Iffci@ napisał:

    Ja właśnie jestem po. Dzisiaj miałam USG, a 20 dni wcześniej pobierali mi krew. Badanie prenatalne po in vitro jest refundowane, więc czemu nie. Dowiedziałam się, że na podstawie wszystkich  pomiarów wychodzi na to, że płód jest zdrowy. Lekarz powiedział mi tylko, że występuje u mnie ryzyko przedwczesnego porodu. Jak dla mnie to mega cenna informacja- teraz wiem, że muszę się troszkę bardziej oszczędzać, a lekarz prowadzący musi dużą uwagę skupić na szyjce macicy. 

    A skąd Twoje wątpliwości? 

    Tak poprostu pytam. Pani Doktor wspomniala, że wiele osob sie tego nie podejmuje. Refundacja taka sobie... dopiero po  35 roku zycia i za granicą. 

     


  3. 43 minuty temu, kiteras napisał:

    Super wiadomości 🙂 a kiedy miałaś transfer ? Chyba jesteśmy podobnie czasowo, aplikacja pokazuje mi 5t4d, ja mam wizytę w piątek. Jeśli chodzi o Luteinę to ja od początku mam tylko dopochwowa 200 - 3 x dziennie. Wg mojego lekarza to wystarczająco 🙂

    Transefer miałam 24 października 🙂


  4. Mam juz pierwszą wizytę po transferze za sobą. Pani Doktor wyliczyła wiek ciąży na 5 tydzien i 3 dni. Widać było ruszajace się serduszko lecz na echo jeszcze za wczesnie. Kolejna wizyta za 10 dni. Moje pytanie do Was kochane napiszcie mi do którego tyg ciąży przyjmowałyscie tabletki podjezykowe luteine i czopki dopochwowe lutinus? Ja mam jeszcze podjezykowe brac 5 dni i je odstawić. Czy to nie za wczesnie? Czy sam lutinus dopochwowy wystarczy jak bede przyjmowala? Dziękuję Wam za odpowiedź 🙂

    • Like 2

  5. 2 godziny temu, czarnamamba777 napisał:

    Hej, mnie z tego co pamietam bolały troszkę do transferu i może z 2-3 dni po potem w ogóle nic, potem znowu bolały, potem znowu nic. Teraz 13 tydzień i dalej tak samo. Jednego dnia nic a nic, drugiego dnia troche boli, ale tez bez przesady. Mysle, ze to żaden wyznacznik. Tak samo jak z moimi skurczami i cmieniem brzucha jak na okres przed transferem, w trakcie i po. 

    Troche zaczelam się denerwowac bo jakis tydzien temu to jeszcze bolaly dosyc mocno szczegolnie wieczorem jak zdjelam biustonosz a dzisiaj np wgl ich nie czuję może tylko troche sutki doskwieraja...


  6. 1 godzinę temu, ToJaJustyna napisał:

    Cześć jak u Ciebie beta ? 
    U mnie początek był stresujący bo nie rosła, ale od tygodnia teraz super rośnie. 
    nastepne badanie za tydzień. Także mam takie boleści brzucha i piersi obolałe. 

    Hej u mnie póki co wszystko jest wporzaku. Piersi tez mnie bolą szczegolnie odczuwam wieczorem jak juz zdejme biustonosz 🙂 w środę mam 1 wizytę u lekarza i nie moge sie doczekać:) 

    • Like 1

  7. 42 minuty temu, Beta34 napisał:

    No to gratuluję ci kochana i trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze😍 a powiedz w jakiej klinice byłaś? Bo ja leczyłam się w invicta w Bydgoszczy i nie wiem gdzie przystąpić do invitro. 

    Ja w Atremida Olsztyn. Tez nie wiedzialam jaka klinikę wybrac ale zdecydowalam sie na tą którą mam na miejscu. Wychodzę z założenia, ze w kazdej klinice są nie byle jacy lekarze i znaja się na rzeczy. 


  8. 2 godziny temu, Beta34 napisał:

    Za którym razem się wam udało ? 

    Hej. Beata ja właśnie to przerabialam. Mam brak jednego jajowodu całkowity a drugi hmm lekarz powiedzial że jak chorują to oba. Jestem na chwile obecna ponad 2 tyg po moim pierwszym transferze i dziekowac Bogu póki co udalo się beta ładnie rośnie! Jeszcze przed punkcja slyszalam jak pacjentki miedzy soba opowiadały że przy problemie jajowodowym są duże szanse na ciaze z in vitro wiec moze akurat sie to sprawdziło. Wiec głowa do góry kochana!


  9. 7 godzin temu, Mariolka# napisał:

    Wszystko przetrwamy. Ja też myślałam że po pierwszej wizycie odetchnę jak zobaczę serduszko bijące i trochę tak było ale dzień później zaczęłam krwawić bo pech chciał że jestem w tych 20% kobiet które mają krwiaki w ciąży😔 ale całe szczęście z dzidzią jest wszystko dobrze poleżałam 3 dni w szpitalu i teraz leżę w domu. Ale stresuję się czy tam jest wszystko dobrze w środku, czy serduszko bije. I tak chyba będzie do końca ciąży. Później będzie czy się rusza i jak często. Jak się urodzi to czy będzie się rozwijało dobrze itd. Od transferu już zaczynamy się martwić o dzieciątko i tak już będzie do śmierci.. Hehe taka rola mamusi. 

    Mariolka wszystko bedzie dobrze! Ile razy na samym początku sprawdzalas hormon beta hcg  czy prawidlowo wzrasta??


  10. 1 minutę temu, Mariolka# napisał:

    Będzie cię bolał cały czas i to będą zmienne bóle raz skurcze raz ciągnięcie itd.. Macica się rozciąga więc będzie boleć. Nikt nie mówił że będzie pięknie hehe ja się cieszę że nie mam mdłości a już prawie 7tc

    Słuchaj tyle wytrwałyśmy to przetrwamy i bóle i mdłości  😄 tylko myślałam, że to moze ciut za wczesnie mnie boli a wyobraźnia dołożyła swoje hehe przewrazliwiona jestem. Moze odetchne po 1 wizycie u lekarza...


  11. 19 minut temu, ToJaJustyna napisał:

    To jesteśmy w podobnym czasie. Ile czasu zajęło Ci bycie w tym miejscu ? 
    ja tez biorę leki, dużo 🤦🏻‍♀️
    progesteron, luteina, metypred, estrofem i acard do tego suplementy. 🙈🤨

    Generalnie  żyje na wiecznym budziku. 😁

    Cały jeden cykl,ponieważ to moje pierwsze podejscie do in vitro jesli to masz na mysli  🙂 ja z leków biore luteine podjezykowa i dopochwowa. Dodatkowo kwas foliowy i magnez. 


  12. 7 godzin temu, ToJaJustyna napisał:

    Ja jestem okazem zdrowia, a z 15 pobranych zapłodnili tylko 2. Bardzo się stresowałam, ale jak na razie szczęśliwie jestem w 12 dni ciąży. Mam nadzieje, ze wszytko się uda i będę szczęśliwa. 😊😊😊

    Hej. Ja jestem 15 dni po transferze. Beta na szczęście rośnie.Cieszę się ogromnie choć z drugiej strony jestem zestresowana.   Dzisiaj byłam w klinice zeby wypisali mi receptę bo leków zaczęło brakować:) na badanie zrobilam termin za 2 tygodnie. Wierzę w to, że Ci się uda!! 🙂


  13. 1 godzinę temu, Wiosenka napisał:

    Ja jestem w 7tc i też dopiero powoli zaczynam się cieszyć. Od poniedziałku , kiedy robiłam USG i zobaczyłam moje fasolki zaczęliśmy powoli rozmawiać, z mężem, jak przeorganizujemy pokoje dla dzieci , o wózku itp. Takie tam pierwsze nieśmiałe rozmowy zawsze z zastrzeżeniem "jeśli się uda" . Dziwne to i śmieszne, bo w ciążach, w które zaszłam naturalnie w 7tc wszyscy już dawno wiedzieli o ciążach i w rodzinie i znajomi, a plany snuliśmy bardzo odważnie, ale cóż wszystkiego trzeba w życiu doświadczyć. Naprawdę mam nadzieję, ze to uczucie niepewności mija wraz z rosnącą ciążą. Teraz mówię sobie, że minie przy następnym USG równo za tydzień, bo raczej powinno już być widać serduszka. 

    DAMY RADĘ !!!! Bez względu na przeciwności. 

    Trzymamy wszystkie kciuki żeby bylo dobrze! A serduszka napewno będą!  Pewnie, że  damy rade!


  14. 2 minuty temu, Mariolka# napisał:

    Nie nie jesteś nawet mój mąż też jeszcze nie potrafi okazać radości. 

    My też dopiero się oswajamy z tą myślą, że jednak fasolka jest. Tak szczerze mówiąc w dzień transferu nawet pomyślałam, że do końca nie wierzę w to że może się udać a juz napewno nie tak odrazu. Może dlatego tak Ciężko w to uwierzyć, że sie udało tak poprostu! 🙂


  15. 4 minuty temu, Mariolka# napisał:

    Ten dziwny niepokój chodzi chyba za nami wszystkimi po przeżyciach ja dalej nie potrafię się cieszyć bo boję się że coś będzie nie tak a jestem w 6tc. Zacznę się cieszyć jak urodzę chyba. 

    Dobrze, że nie jestem sama. Juz myślalam, ze coś ze mna nie tak 😉

×