ASOTGrudziadz
Zarejestrowani-
Zawartość
7 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
W małżeństwie się układało w miarę. Żonie się ciągle coś nie podobało że za dużo pracowałem ze nie było mnie w domu przez to był kryzys. Potem przez pół roku było dobrze. I zaczęła pisać z gachem. Po kilku dniach napisała o rozwodzie i jej pozwoliłem i następnego dnia odkryłem że zdradziła i że chce ułożyć sobie życie z nim. Ot cała historia.
-
Żona postanowiła się rozwieść jednak po jednym dniu odkryłem że zaplanowała sobie życie z innym facetem ze się rozwiedzie i wtedy to zrobi. Planowała życie z innym mężczyzną przez internet. Czy stary kryzys małżeński na przełomie marca który razem zazegnalismy mam świadków że przez pół roku było dobrze. Żona pisała ze kocha tęskni i w ogóle. Ze jest szczęśliwa. Czy ten stary kryzys i jakieś dowody z niego będą miały wpływ na wyrok sądu?
-
Witam ostatnio właśnie zauważyłem że moja żona pisze z kimś widzą że pisze i się pytam z kim. Odpowiedziała ,że z nikim nie pisze..Ale widziałem wiadomość że dostała na Messenger. Wyrwała mi telefon z ręki .pytam się z kim pisze ona mówi , że z kolegą, wiadomości mi nie pokaże, bo nie musi. klnie przy dzieecku i grozi mi , że jak nie wyjdę z domu to mi z kubka wy..., powtarza się śmiejąc się przy tym, Przy mnie te wiadomości usuwa. W następnych dniach pisze do 3, 4 , 5 w nocy. Koło 4 listopada wieczorem zaczyna mówić, że chce się rozwieść: mówi że mnie nie kocha i w ogóle ze nie wróciło to co czuła kiedyś w końcu pozwalam jej. Przychodzi 5 paź. rano i mówi, że mam nie mówić nikomu o naszej sytuacji, to święta spędzimy razem. Pisze do 5 rano z tym facetem, nie wytrzymuje 6 października rano mówię że nie dam rady tak dłużej że ona pisze z facetem do 5 rano uśmiecha się do telefonu i , że nie wytrzymam tak dłużej. Się zmienia i zaczyna szydzić ze mnie. Mówię czy już sobie szykuje gniazdko ze swoim facetem . Ona- aa to jeszcze dalekie(śmieje się), zaczyna prowokować. Mówi o nim, że „”to nie jest obcy człowiek dla mnie, że ja jestem obcy” ,” będę miała nowe życie to”.” Nie szukałam nikogo to nic nie było do szukania” Napisałem do tego faceta jaka ona jest. Się zdenerwowała. W końcu nie wytrzymałem i zabrałem jej telefon ,miała zabezpieczenie czytnikiem lini papilarnych wiec pobiegłem do kuchni i zamknąłem się. „Zobaczyłem serduszka i kocham Cię” w odpowiedzi na wiadomości głosowe od faceta.. By odebrać telefon pchnęła szybę na mnie, Szyba mnie raniła w rękę na długości 5 cm środkowego palca prawej ręki. Jak wszystko się wydało, to powiedziała, że mam z domu się wynosić. Wpadłem w histerię. Nie potrafiłem zrozumieć czemu mnie tak zraniła. Napisałem do faceta , że „widziałem serduszka” Zadzwoniłem do kogoś z rodziny. Ona się przestraszyła . Zaczęła mi mówić ,że po co do kogos dzwoniłem, nie widząc moich obrażeń. Powiedziała, że chce ją zniszczyć. Zaczęła w pośpiechu sprzątać krew z podłogi mówiąc, że mam jej pomóc. W międzyczasie pisząc w telefonie Osoba z rodziny zadzwoniła do drzwi . Ona mi mówi, że jej krew też leci, że ‘’ Kochanie proszę’’(prosiła chyba bym nie otwierał. Dostałem widomość od jej faceta. Powiedziałem jej że twój facet do mnie pisze. Ona odpowiedziała 4 razy:co napisał? Co napisał? Co napisał? Co napisał? Pojechałem na sor tam mi zszyli ranę potem wróciłem po kilka rzeczy ona się pakowała i z nią rozmawiałem. Między zdaniami tak się wyrażała o tym facecie „Dlaczego go oczerniasz, on się boi o mnie, nie było zdrady tylko pisanie”,” pytam się czemu wybiła szybę, „bałam się twojej reakcji”(na serduszka), „to nie jest obcy dla mnie”, „nie było seksu między mną a tobą ale nie wtedy jak z nim tak pisałam ”, „przestraszył się ,że cos mi grozi jak zareagujesz na to”, „z tobą nawet nie spałam(spałaś) ale nie dopóki nie pisałam wtedy z nim”, (mówię że nie dawno seks uprawialiśmy a ona „wtedy jeszcze nie pisałam tak do niego”, „on (ten facet)ci nie grozi on się po prostu bał, że mi coś zrobisz” Pisze do niej wiadomość 2 dni później że chciałbym dziecko zobaczyć następnego dnia to mi odpisuje, że proszę o przełożenie wizyty z pańską córką na... I podaje dzień o 11 dni poźniejszy niż to co ja pisałem. Nie pracuje i siedzi w domu i zaczyna mi podawać terminy.. Napisałem że jeśli chodzi o wizyty to mój adwokat będzie pisał do nie i się nie odzywałem przez 2 dni.. Dzwoni po 2 dniach , że mam jej na razie odpuścić rozwód bo jej tate karetka zabiera.i bym się nie kłócił przez ten czas. Mówię po co dzwoni do mnie jak ja się nie odzywam od 2 dni wiec nie chce się kłócić . Ja rozwodu nie odpuszczę . Mówię zdradziłaś mnie odpowiada rozumiem, Zdradziłaś mnie odpowiada rozumiem. . Mam na to dowody jak się tak wyraża. Czy mam szansę na rozwód z jej winy. Powiedziała mi że jak z jej winy jak to tylko pisanie.
-
Napisałem do tego faceta. Jaka jest i się zdenerwowała bo chyba nie chciał jej odpisywać. W końcu się dorwałem do telefonu jej. Zobaczyłem. Serduszka wysyłała do tego faceta. Załamałem się. Zabierając jej telefon zamknąłem się w kuchni. Zaczęła krzyczeć jak ten telefon zabierałem. Zaczęła walic w drzwi wybiła szybę. Moja ręka na sorze została zszyta. Się Zalamalem. Nie widzę narazie sensu dalszego życia.
-
Mój kolega mówi. To co ona w domu jak wracasz z pracy obiadu nie ugotuje??. No nie ugotuje. Nawet jej tata mówi że facet w domu nie powinien być kurą domową a ona mówi. To są wasze śmieszne tradycje że kobita ma w kuchni siedzieć. Jak ja robiąc obiad i sprzątając kuchnie 2 godziny mi na tym schodzą. Dodam że też robię zakupy jeżdżę do apteki jej. Ona z domu na spacer z dzieckiem nie wychodzi oprócz momentów kiedy jej mama przyjedzie na 2 dni raz na kilka miesięcy. Ona każdemu opowiada złe rzeczy o mnie. Opierdizleajac mi tyłek. Mam Nna to dowody. A ja głupi dalej ją kocham. Powiedziałem jej że skontaktuje się z jej kolegą i przedstawię swoją wersję bo ona tylko mnie pewnie oczernia. A ona się zaśmiała po chwili mówi że kolega nie chce pisać może przez telefon pogadać że mną.
-
26 lat. Słuchajcie mówi rodzicom że jestem uzależniony od rodziców. A ja co miesiąc jadę do jej rodziców na 4 dni bo mieszkają 250 km od nas a u moich rodziców jestem do drugi dzień na 15 minut. Moi rodzice schorowani bo mają rozruszniki serca wszczepione. Są po zawałach.
-
Jesteśmy z żoną małżeństwem od 5 LAT. Mamy 3,5 letnią córkę. Wcześniej dużo pracowałem ale to się zmianilo. Jak dużo pracowałem to mało byłem w domu przez co nasze relacje się pogorszyły. Ogólnie ja pracuję a w domu robię obiady, żona nie ma talentu kulinarnego i nie ma motywacji by coś ugotować no i sprzątam kuchnie a przy małym dziecku dużo robi się syfu. W marcu tego roku zauważyłem że żona pisze z kolegą wiadomości chowała się z nimi. Zdenerwowałem się bo zamiast spędzić czas razem to ona ciągle telefon. Albo kolega albo tiktok i tak na okrągło + słuchawki na uszach.. Dochodziło do takich kłótni, że ja chlapnąłem o rozwodzie by nią wstrząsnąć a ona jakby na to czekała. Moja reakcja na to pisanie z kolegą była dlatego taka bo kiedyś jak jeszcze nie była że mną pisała z jakimś typkiem erotyczne wiadomości aż tak perwersyjne przez co jestem na tym punkcie trochę wyczulony. JaWtedy mówiła że nie kocha mnie ze nie ma tego co było kiedyś.do tego kolegi w momencie kiedy przychodziłem do dziecka to pisała ze lokaj wrócił. Ale ją kocham izawalczylem. I znowu ją zdobyłem. Powiedziała że wszystko wróciło. Seks po tym okresie kłótliwym był dzień w dzień. Aż do czasu. Kiedy jej zabawki wibratory wróciły z gwarancji bo wcześniej były zepsute. Seks był rzadszy.. Żona ma rodzinę daleko i byliśmy u jej rodziców. Jednego dnia był seks. Potem po 2 dniach zaproponowała mi loda bo miała ochotę. Ja powiedziałem by dała sobie spokój bo na dworzu zimno a w domu nie było warunków. Dzień później wróciliśmy do domu. 23:30 a ona się uśmiecha do telefonu. Zdziwiłem się i mówię z kim piszesz. Ona odpowiedziała że z nikim po czym zauważyłem że jednak pisze. Podszedłem i zabrałem jej telefon bo się zdenerwowałem ze mnie okłamuje. A ona się wkurzyła i wyrwała mi go z ręki. Oskarżyłem ja o kłamstwo bo zobaczyłem tylko że były wiadomości. Następnego dnia zrobiłem jej awanturę i kazałem pokazać telefon bo nie może być takiego ukrywania że się zarzeka że nie pisała jak widziałem. Ona mówi że pisała z kolegą ale wiadomości mi nie pokaże. I po chwili mówi ooo już usunęłam. Dla mnie było jasne. Albo pisze źle o mnie albo pisze erotyczne treści bo inaczej by nie chowała się z tym. Ona powiedziała że nie ma obowiązku mi się tłumaczyć. I mówi że mnie nie kocha że już nie ma tych uczuć co były że nie ma ich od 4 lat. Na co ja powiedziałem że przecież po marcu sama pisała że mnie kocha że wszystko wróciło. Seks był dzień w dzień. A ona ze ja chciałem by tak pisała dlatego pisała. Powiedziala że jej nie pozwalam odejść. Przyznaje ze ja ją kocham i się załamałem z tego powodu. Zadzwoniłem jak byłem w pracy i mówię że kocham ją i prawdziwym dowodem miłości będzie jak pozwolę jej odejść. Z racji że ona nie pracuje a jej rodzice co miesiąc nam pomagają finansowo to. Rozpłakała się i powiedziała. Już mam odejść??. Dasz mi czas bym ogarnęła wszystko? Ja powiedziałem że masz tyle czasu ile chcesz. Minęły 2 dni. Ona do mnie mówi czy ktoś wie o naszej sytuacji. Ja odpowiedziałem ze nikt nic nie wie. A ona tak się uśmiechnęła. Powiedziała to nie mów im. Ja odpowiedziałem ze czemu? A ona powiedziała to święta spędzimy razem. Ale widzę że codziennie z kimś pisze i ja już wytrzymać nie mogę z tego bólu i cierpienia. Pomyślałem że zrobię to samo i też zaczełem się odzywać do znajomych. Ubrałem się dobrze i wychodze. Na co ona się pyta że gdzie idę. A ja mowie ze nie mam obowiązku jej się tlumaczyc. Tak jak ona to przecież powiedziała. I tak rozmowa się potoczyła ze ona mówi że może zadzwonić teraz do tego kolegi ale ja mam pokazać swój telefon z kim piszę..... Powiedziałem że ona mi nie pokazała to niech teraz nie oczekuje tego samego ode mnie Nie wiem co o tym myśleć czemu powiedziała bym nikomu nic nie mówił czy ona się bawi moimi uczuciami. Ja już przechodzę załamanie nerwowe. Nie wytrzymuje że ona pisze z kimś tyle. A mi nie odpisze na smsa jak w pracy jestem na nocce że życzę jej dobrej nocy. Czemu taka ciekawa z kim ja piszę zazdrosna? Nic nie rozumiem pomóżcie. Nie chcę jej stracić