Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miało być Pop

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Miało być Pop


  1. Matko Anies gratuluję😍 mam nadzieję że wszystko u Ciebie ok i już doszłaś do siebie przepraszam że dopiero dziś pisze ale jestem i postaram się trochę nadrobić Natala pytałaś o wiek syna jak zachorował miał 12 teraz ma 14 i jak na dzień dzisiejszy jest pod stałą kontrolą onkologa A ja cóż po pięciu latach przerwy od psychoterapii znów zaczynam od nowa niestety wydarzyło się u mnie tak dużo że nie dałam rady już sama A teściowa żmija hehe dalej jest żmiją to już się raczej nie zmieni z racji tego że zbliżam się do 40 zaczęła mi mówić że jak chce mieć jeszcze dzieci to właśnie ostatni gwizdek ech i w sumie cóż może  w normalnej sytuacji bym się zdecydowała ale mój ginekolog odradza psycholog odradza no i ta choroba która z nami zamieszkała tak że po przemyśleniu jednak na razie dalej będzie piątka w tym roku moja najstarsza córka skończyła 18 lat ale to straszna przylepia więc nie odczuwam za bardzo jakiejś zmiany 🙂 Natala nie wiem czy Ci gratulować że sie wyprowadził czy nie ale tak myślę że jeżeli jesteś szczęśliwa i czujesz że zszedł z Ciebie jakiś ciężar to na pewno słuszna decyzja Ja zrzuciłam z barków bardzo teściową z racji naszego wieku chyba dorastamy do związku no i taki przewrót jak nowotwór u dziecka mówią czasem rozwali rodzinę a czasem wzmocni tak jak u nas się to stało bardzo nas to zbliżyło bo musimy być razem dla nich Pozdrawiam Was odezwij się wszystkie 

     


  2. Hej u mnie leci do przodu syn na szczęście na razie jest w remisji ale wiadomo przy chorobach takich jak on ma liczy się pięć lat od ostatniej chemii i cały czas coś tam.jest w USG widać więc martwiłam się i niestety nerwica i leki wróciły zaczęłam psychoterapię chociaż w covidzie jest dość ciężko no i leki jednak biorę nie mam zamiaru się już męczyć staram się mimo wszystko patrzeć optymistycznie modlę się dużo i dziękuję Bogu za to co jest. Dużo dzieci z onkologii odeszło przez ten czas kiedy ja się tam pojawiłam z synem wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak to jest że największe bogactwo człowieka to zdrowe dzieci nic więcej nie ma znaczenia nic się nie liczy wszystko można kupić ogarnąć zbudować a tu .. tu tylko bezradność i niemoc ciężko mi bardzo postaram się więcej pisać może tu znajdę choć troszkę ukojenia bo cierpię a przykrywam to uśmiechem mówię nie wszystko jest ok jest dobrze a w środku mam ochotę płakać krzyczeć trochę chaotycznie dziś napisałam ale muszę się wygadać widać nie jestem taka twardą i doskonałą  istotą jak wszyscy mnie postrzegają 

×