Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

natalia22323

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. natalia22323

    Krytyka

    Oczywiście, ze nie
  2. natalia22323

    Krytyka

    Oczywiście, że nie
  3. natalia22323

    Krytyka

    Wlasnie
  4. natalia22323

    Krytyka

    Komunikuje mu, że mnie to rani ale skoro on twierdzi ze powinno motywować to czego ja się czepiam co nie ???? Pozatym jego rozmowa kończy się na tym ze nie mam racji
  5. natalia22323

    Krytyka

    To on mnie krytykuje i jemu nie odpowiada moja praca ktora juz zmieniłam. Wszystko było ok dopóki nie powiedzialam co mnie boli ze mnie krytykuje ....itp
  6. natalia22323

    Krytyka

    To wszystko juz dawno mu powiedzialam, ale dla niego to nie odpowiedni moment zawsze wybieram zly. Wcześniej nie krytykował mnie trwa to jakoś pol roku juz nie wytrzymałam. Powiedzialam co mysle i skoro stwierdził że wyolbrzymiam i ze powinnam sie tym motywować kazałam mu wyjść powiedział że mam sobie przemyśleć i porozmawiamy jutro. To ja mam przemyśleć
  7. natalia22323

    dziewczyna znika bez śladu

    Sytulacja co najmniej dziwna, skoro wiesz gdzie mnieszka możesz spytać osobiście????
  8. natalia22323

    Krytyka

    To co albo pozwole sobie na to wszystko, albo koniec ???
  9. natalia22323

    Krytyka

    Do ślubu daleka droga. Czy ze mną jest coś nie tak naprawdę wyolbrzymiam to wszystko ??? Nie mam siły to mnie psychicznie wykancza, chyba najbardziej to ze kiedy chce się jakoś obronić i pokazać ze mnie to rani słyszę ze wyolbrzymiam i ignorancja tego co ja czuje
  10. natalia22323

    Krytyka

    Mowilam twierdzi ze wyolbrzymiam, ze powinno to być motywujące. Jego krytyka.
  11. natalia22323

    Krytyka

    Ja się kluce sama ze sobą, bo kiedy tlumacze co mnie boli słyszę tylko ze wyolbrzymiam ???? I ignorancja. Juz zaczynam się zastanawiać co ze mną nie tak
  12. natalia22323

    Krytyka

    Witam. Jesteśmy w związku od 3 lat w narzeczeństwie zaraz rok. Pol roku do ślubu. Zaczęło się psuć. Zaczelam się czepiać o wyjścia kolegów. Ostatnio usłyszałam przy gościach ze jak nie rzucę palenia do ślubu nie dojdzie. Jak zostaliśmy sami awantura ale jakoś rozeszło się. Zaczelam zastanawiać z czego wynika to ze zaczelam się go czepiać i myślę że to wynik jego ciągłej krytyki odnośnie mojej osoby przytyłam kilka kg, moja praca mu nie odpowiadała. Powiedzialam mu to ale on mnie ignoruje i twierdzi ze nie powinnam tak tego odbierać. Wczoraj kazałam mu się wynosić. Nie wiem co zrobić wroci ze służby w piątek mamy porozmawiać ale nie wytrzymam jak znow będzie mnie poniżać bo nie mam według niego racji. Pomóżcie
×