Witam jestem ma tym forum drugi raz od 3 lat. Za pierwszym razem żaliłam się zdrada męża. Zdradzał mnie dwa lata. Udało się przetrwać, wybaczyłam, niezapomniałam ale ogólnie wydawało mi się ze jesteśmy teraz dobrym małżeństwem. Mąż bardzo się stara, jest dla mnie dobry, urodziło nam się drugie dziecko po tych wszystkich przejściach, jest ok. Niestety nie do końca, nie potrafię zapomnieć tego co zrobił, tego z kim to zrobił, ciagle to wspominam i nie mogę dać sobie z tym rady. Nie jest to jednak najgorsze. Jakiś czas temu poznałam jednego z jego w miare nowych kumpli. Niby nic atrakcyjny, interesujący ze świetnym poczuciem humoru, jak wielu kumpli męża. Jednak ten jest inny,młodszy 7 lat babiarz nr 1, wszystkie na niego lecą, on leci na wszystkie (prawie) nigdy w życiu nawet na takiego nie spojrzałam. Zauroczylam się co jest straszne bo do tej pory nawet w myślach nie zdradziłam ani męża ani żadnego z moich wcześniejszych partnerów. Do niczego miedzy nami nie doszło, rzucamy niewinnymi spojrzeniami, na wspólnych imprezach zartujEmy ze jesteśmy kochankami, jak rozmawiamy to tez niezobowiązująco. Czyli generalnie wszystko jest ok ale jednak nie. Nie potrafię o nim nie myśleć, robię to bez przerwy, podniecam się każda wiadomością od niego i wstyd mi strasznie za to wszystko ale zdałam sobie sprawę ze przesadzam. Ostatnio pomyślałam ze to moja podświadomość kieruje mnie w zła stronę żeby zemścić się na mężu za to co mi robiL dwa lata. Nie mogę sobie dać rady z tym uczuciem, myśle ze jest jednostronne zreszta jakie by nie było nie powinno się pojawić. Czy jest tu ktoś kto miał podobnie i daL sobie z tym radę bądź ktoś kto wie jak sobie z tym poradzić proszę o jakiekolwiek słowa, myśle ze każde mi pomogą
