Cześć jest to mój 1 post i nie bardzo wiem co mam dalej zrobić ale do rzeczy...
Jakiś czas temu(4lata) poznałam chłopaka, od jakiś 3lat jest z moją byłą koleżanką ale raz na jakiś czas mieliśmy kontakt... Trochę pogadaliśmy i on się odpalał chciał się spotkać, że mu się podobam itp i kontakt się urywał bardziej z mojej inicjatywy aż w końcu znów napisał do mnie lipiec/sierpień zaczęliśmy normalnie pisać nie narzucał się ani nic, później zaoferował spotkanie odmawiałam aż wkońcu po którejś propozycji uległam nie dostawiał się ani nic normalnie przegadaliśmy całą noc u niego w aucie, potem zgodziłam się żeby przyszedł do mnie został na noc raz drugi, trzeci zaczął przytulać całować aż wkoncu zaczęło mi na nim zależeć bo sprawiało mi to wielką przyjemnością i ja nie mogłam oprzeć się pragnieniu i parę razy sama z siebie wyszłam z inicjatywą pocałunku tylko że on ma dziecko z dziewczyną z którą się nie układa wcale i wcześniej oznajmiłam mu ze przyjdzie taki moment że przestanę się odzywać i nadszedł taki dzień gdzie znów przepisalismy cały dzień i umówiliśmy się na jutro żeby przyjechał znów do mnie po pracy i na wieczór coś mi kopło i zerwałam z nim kontakt on pisał że mu zależy tęskni że nie odpuści będzie walczył o mnie itp mi też zależy ale nie chce się ciągnąć zbytnio tego dalej, ostatni raz pisaliśmy tydzień temu bo kazałam mu się więcej do mnie nie odzywać a teraz zdycham z tęsknoty za nim co robić? Pomocy!!