Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pospieszny

Zarejestrowani
  • Zawartość

    108
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Pospieszny


  1. 53 minuty temu, Czerwone korale napisał:

    Mam pytanie o czym można gadać całymi dniami z dziewczyną i na jakim komunikatorze gadacie? 

    Totalnie o wszystkim i o niczym. Zazwyczaj zaczyna się od zwykłego "Co robisz?" "Miłego dnia" a kończy się na tym, że albo wysyła mi ubranka jakie chce sobie kupić i żebym jej doradził lub zaczyna się jakiś zupełnie nowy temat o którym gadamy przez parę dni. Oglądamy też te same seriale i programy telewizyjne w większości, to czasami o nich gadamy. A czasami zupełnie serio wysyłamy sobie zdjęcie, że idziemy do spożywczego. Jesteśmy w stałym kontakcie. Raz nawet pomyślałem, że serio się narzucam mimo, że ona też zaczyna rozmowy czasami, więc postanowiłem dać jej odsapnąć i napisałem "Życzę miłego weekendu" na co ona odpisała, że mam się tak nie żegnać i jak jutro wstanę to mam do niej od razu napisać. Było to mega miłe, ale za każdym razem kiedy napiszę jej czułe przezwisko lub umówimy na spotkanie to nagle zaczynamy pisać już tylko wieczorami chwilę i ogólnie widzę, że coś się zmienia. Parę dni takich cichszych i cyk - zabawa od nowa, aż znowu nie palnę czegoś 😕 


  2. 15 minut temu, Whisper napisał:

    90% tzw LDR ,, Long distance relationship,, rozpada się w ciągu roku ale pozostałe 10 według badań to jedne z najszczęśliwszych par które są razem do końca. Wszystko dzięki wzmożonej komunikacji ciężko wypracowanym mechanizmom porozumienia, wypracowania specyficznej więzi, oraz chęci spędzania każdej chwili razem chodź na odległość. Zastanów się czy ty  i twoja dziewczyna jesteście w stanie zrezygnować z tej gry interpersonalnej stworzyć połączenie bazujące na szczerości. I tu wraca podstawową kwestią  w takich relacjach czyli prosta rozmowa spytajcie siebie dokąd to zmierza i czy macie oboje dość siły i determinacji by przejąć przez przez ten proces rozłąki samotność i czas odliczany od telefonu do telefonu, nim będzie za późno i ktoś na tym ucierpi.

    Wiesz, wiadomo, że nie będę na każde jej zawołanie bo to nierealne, ale spokojnie mogę jej obiecać jedno spotkanie tygodniowo. Ja jestem za i chciałbym próbować, jednak bez jakiegoś wyraźniejszego znaku z jej strony lub deklaracji zaczynam się czuć jakbym się ośmieszał. Też z tym mieszkaniem po drugiej stronie Polski odrobinę skłamałem bo ona mieszka jakieś 20km ode mnie, ale studiuje jakieś 200 km ode mnie. Więc czasami przyjeżdża do rodziny, ale na dwa dni i to raz w miesiącu. Wtedy mówi, że chciałaby spędzić ten czas z bliskimi bo jednego dnia późno przyjeżdża, a drugiego wraca do domu. Niby mogłaby znaleźć chociaż godzinę dla mnie na jakiś spacer, ale z drugiej może serio jest zmęczona po podróży i chce spędzić te paręnaście godzin z rodziną. Nie wiem.


  3. 1 godzinę temu, Nenesh napisał:

    Cóż, musisz się liczyć z tym, że ona może zawsze powiedzieć 'nie'. To normalne ryzyko wchodzenia w relację. Ciesz się chwilą, doceniaj, że możesz porozmawiać, spędzić miło czas w towarzystwie. Jeśli ma być z tego coś więcej, to będzie, jeśli nie, to nie - takie podejście warto sobie wypracować, by nie męczyć się i mimowolnie nie wywierać na drugą stronę zbędnej presji. 

    Właśnie mam już parę związków za sobą, ale były to dziewczyny z mojego miasta i jak chciałem się spotkać to spotykaliśmy się czasami jeszcze tego samego dnia przez co w miarę szybko wiedziałem na czym stoję. Tutaj mam pierwszy raz taką sytuację z odległością i boję się , że przerasta mnie sama tęsknota. Z drugiej jednak strony sam fakt tego, że po zaledwie jednym spotkaniu tak mi dziewczyna siedzi w głowie jest niezwykle fascynujący i chciałbym spróbować takiej relacji.


  4. 8 godzin temu, Lola14 napisał:

    No to napisz jej to. Ze jest sliczna I nie mozesz przestac o niej myslec. Bedzie czytala to po sto razy przed zasnieciem 😁

    No właśnie trochę jest problem, bo ona pisze mi różne słodkie przezwiska, wysyła serduszka buziaczki, mówimy sobie, że skoczymy do teatru czy kina jak będzie okazja itd., ale jak ja napiszę coś takiego albo jej powiem to jednak czuję, że się wycofuje. Dlatego ciężko mi powiedzieć coś więcej jak już z tym jest jakiś problem, a może tylko się wstydzi. Tak samo ze spotkaniami, jak o nich wspomnę to  (mimo, że wyraża chęć spotkania) odpisuje zupełnie inne emotki i też się wycofuje. Wiem, że to może głupio brzmieć, bo wiem, że emotki to za dużo nie znaczą bo to tylko emotki, no ale jak piszę z dziewczyną już serio dużo to wiem, iż coś się nagle zmienia gdy staram się zrobić jakiś "krok".


  5. 30 minut temu, agent of Asgard napisał:

    A powiedziałeś jej chodź raz, że Ci się podoba i liczysz na coś więcej, albo pocałowałeś, czy nie?

    Właśnie nie i chyba tym razem jak pojadę do niej to powiem jej, że mnie zauroczyła i zapytam czy widzi we mnie kandydata na coś więcej. Najchętniej to pogadałbym z nią tu i teraz, wtedy nie jechałbym taki kawał i w razie odmowy nie musiałbym jej patrzeć prosto w oczy, ale czy takie rozmowy powinny się odbywać przez messengera lub telefon? Jak uważacie?


  6. 8 minut temu, Lola14 napisał:

    Moze byc bardzo skryta i zakompleksiona. Moze boi sie pokazac ze jej na tobie zalezy bo ja wysmiejesz. Mlode dziewczyny tak czasem maja. Raczej nie spotyka sie z toba z litosci😁

    Może masz rację, z jednej strony chciałbym z nią pogadać o tym, z drugiej nie wiem czy dwa spotkania to nie za mało na taką rozmowę mimo, że piszemy i dzwonimy przez już 3 miesiące. Szczerze mówiąc wydawało mi się, że to oczywiste, że zwykły przyjaciel poznany na necie nie jeździ 200km z kwiatkiem tylko po to, żeby po prostu miło spędzić czas, ale mogę się mylić bo jednak pierwszy raz jestem w takiej sytuacji


  7. Dnia 17.11.2020 o 17:59, Qwerty82 napisał:

    Związek na odległość to kiepski pomysł. Zapytaj wprost czego ona oczekuje i jak to widzi. Może się dogadacie a jak nie to szkoda Twojego czasu i zaanngażowania 

    Czy pytanie o konkrety jeszcze przed drugim spotkaniem mimo, że tyle się "znamy" ma jakikolwiek sens?


  8. Właśnie ja mam taką sytuację. Spotykam się z dziewczyną, ale całymi dniami zastanawiam się, czy ona nie jest po prostu miła albo litościwa bo jednak nie czuję od niej jakichś znaków, a przynajmniej ciężko ją rozszyfrować jak bierze naszą relację 😞 zawsze odpisuje i zawsze zgadza się na spotkanie mimo, że mieszkamy 200 km od siebie a jednak gdy już gadamy czy się widzimy to nie mam wrażenia, że ona coś czuje


  9. Cześć wszystkim! Poznałem na internecie dziewczynę. Mieszka po drugiej stronie Polski. Przez pierwsze 2/3 miesiące pisaliśmy dosłownie codziennie i to całymi dniami. Z początku traktowałem to jako internetową znajomość, ale i tak jakoś wyszło, że postanowiliśmy się spotkać. Wsiadłem w auto i pojechałem. Niestety spotkanie w moim mniemaniu poszło średnio. Byłem bardzo zestresowany i małomówny. Zapytała mnie o to, a potem odpowiedziała, że przy niej nie muszę się stresować. Na koniec spotkania się przytuliliśmy. Jak wróciłem do domu, dostałem wiadomość z pytaniem, czy bezpiecznie dojechałem do domu. Odpisałem twierdząco i podziękowałem za miło spędzone popołudnie. Szczerze mówiąc wracałem do domu z wrażeniem, że to koniec, a przynajmniej koniec jeżeli chodzi o coś więcej niż internetowy kolega. Jednak pisaliśmy dalej codziennie i zdecydowanie wyglądało to inaczej niż przed spotkaniem. Zaczęła mi dawać słodkie przezwiska, wysyłać serduszka, buziaczki, obiecywaliśmy sobie, że pójdziemy tu albo tu jak będzie okazja itd.

    I tutaj zaczyna się mój problem, z czasem takiej rozmowy zaczęło mi na niej serio zależeć. Wiem, że to głupie bo tak naprawdę to tylko piszemy a widzieliśmy się raz. Możliwe, że to przez tą całą pandemie i brak bliskości jakichkolwiek osób tak spotęgował to co się teraz dzieje w mojej głowie. Mimo tego wszystkiego, ostatnio, nagle zaczęła dawać mi zupełnie sprzeczne znaki. Jednego dnia pisze do mnie tak, że najchętniej wsiadłbym w auto i jeszcze tego samego dnia do niej pojechał ją zobaczyć, a drugiego robi mi małą awanturę o byle co po czym nie piszemy chwilę, a potem to ja piszę pierwszy. Z jednej strony uważam, że jest odważną kobietą, ale z drugiej nie zaczyna sama rozmów, raczej stosuje trick, że nie odpisuje na ostatnią moją wiadomość danego dnia i odpisuje następnego jako kontynuacja rozmowy. Wielokrotnie pisała, że się nie narzucam bo pytałem. Umówiliśmy się na kolejne „spotkanie”, bo słowo „randka” się nigdzie nie pojawiło. Mam zamiar kupić jej czerwoną różyczkę, żeby widziała, że mi na niej zależy.

    Mam teraz do was pytanie drogie Panie, choć wiem, że jest trochę głupie. Czy sam fakt jeżdżenia do niej na drugi koniec Polski, nie powinien być dla niej znakiem, że zależy mi na czymś więcej? Wiem, że takie rzeczy się zdarzają, że to przyjaźń, ale no nie wierzę w to, że ona myśli, iż gość przyjechał taki kawał, żeby pójść na spacer i wypić kawę 2 godziny w środku pandemii jako kolega z neta. Czy uważacie, że powinienem ją zapytać o to, czy jestem materiałem na jej chłopaka? Co o tym sądzicie? Każda kolejna wiadomość z nią lub kolejna podróż bez świadomości, że walczę o coś więcej to okropna katorga dla mnie i boję się, że jak powie nie to będę zmuszony zerwać z nią kontakt, ponieważ na ten moment tak mi siedzi w głowie, że nie wytrzymam.

×