Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Irmenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    12
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Dlaczego? Wiem jak myślą faceci, jeśli kobieta jest atrakcyjna to nie interesuje ich zbytnio jej przeszłość. W moim przypadku facet chciałby ze mną być, tylko jeśli byłabym dziewicą, czymś mogłabym nadrobić. Oczywiście nie piszę tu o miłości tylko o byciu matką czyichś dzieci. Nie mam dużego przebiegu, bo spałam z dwoma facetami, ale ten drugi miał do mnie żal o to, że nie jestem dziewicą.
  2. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Uroda przemija? Mi tam nie ma co przemijać więc chociaż jakiś plus Zresztą już taka młoda nie jestem, zbliżam się do 30. Młoda byłam w wieku 16-22 teraz to już próchno... Może gdybym była dziewicą to byłby jakiś plus, ale kto będzie chciał zużytą, brzydką i starzejącą się babę?
  3. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Do atrakcyjnych kobiet faceci piszą cały czas. No przecież moi byli też cały czas pisali, komplementowali inne więc już te parę lasek miało swoich adoratorów. Biorąc pod uwagę, że takich facetów jest więcej to łatwo można policzyć, że atrakcyjne laski ciągle są zasypywane komplementami. Nawet w komentarzach faceci im piszą komplementy więc jaki problem napisać też wiadomość?
  4. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Gdyby wyglądała tak jak ja to na pewno ten facet tak by o nią dbał (śmiech). Dba się o coś co jest tego warte, a nie o byle g***o.
  5. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Dojrzałam już do tego. Zdecydowałam, że związki są nie dla mnie. Mam już wszystko gdzieś.
  6. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Tak to działa on dba o nią jak o diament, bo wie, że lepszej nigdzie nie ma. Dla niego to zaszczyt, że taka kobieta go kocha, bo przecież może mieć każdego. Mojej miłości nikt nie chciał, zresztą mojej przyjaźni też.
  7. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Akurat nikt mnie nie chciał nigdy w nic wbić. To był mój akt desperacji, bo tak naprawdę dla każdego byłam i jestem obojętna.
  8. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Mam tylko mamę, która w moim wieku wyglądała jak modelka. Nawet mój były kiedy pokazywałam mu rodzinne zdjęcia był zdziwiony, że moja mama była tak atrakcyjna. Zresztą ona ciągle powtarzała mi, że mogła zostać miss, modelką, ale jej mama ją ograniczała. Co nie zmienia faktu, że faceci sikali w spodnie za nią. Kiedyś miałam 15 lat i szłam z mamą na spacer i jakiś facet głośno powiedział do kolegi "patrz matka ładniejsza od córki! Przecież to niemożliwe".
  9. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Dla mnie to była strata czasu, a chodzenie na obcasach to męka. Nie miałam z tego żadnej przyjemności, ale chciałam sprawdzić (jako pewnego rodzaju eksperyment) czy po zmianie wyglądu inni też zmienią swoją opinię o mnie. Nic to nie dało więc mam to gdzieś.
  10. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Nie jest pusta. Są razem już od lat, on na jej widok zapomina o całym świecie. Dba o nią, bo wie, że tak naprawdę konkurencję ma ogromną, ale ona też go bardzo kocha. Życzę im jak najlepiej bo w końcu to moja rodzina, ale przykro mi, że mój wygląd odbiera mi szansę na szczerą miłość i zawsze będę "zapchajdziurą" dla faceta, aż nie znajdzie lepszej. Smutne fakty...
  11. Irmenka

    Nigdy nie usłyszałam komplementu.

    Chyba nic już mi nie pomoże. Od dziecka ludzie traktowali mnie jak "byle co". Moja kuzynka urodziła się piękna, jest modelką, zajęła wysokie miejsce w konkursie miss (ogólnopolskim). Ma narzeczonego, który traktuje ją jak boginię, w sumie nic dziwnego skoro jest naprawdę piękna. Podróżuje, codziennie dostaje kwiaty, ciągle słyszy i czyta komplementy na swój temat. Piękny człowiek z pięknym życiem. Ja w porównaniu do niej jestem tylko starym petem, zresztą lata mi lecą, ładniejsza nie będę, a wręcz przeciwnie.
  12. Hejka wszystkim, mam 25 lat i nigdy nie usłyszałam komplementu, że jestem ładna czy seksowna. Mogę już uczciwie stwierdzić, że moi byli faceci związali się ze mną z braku laku. Na końcu i tak mieli mnie gdzieś i mnie zdradzali. Ciągle komplementowali inne laski, gapili się za nimi nawet w mojej obecności. Ja nie usłyszałam żadnego miłego słowa, zawsze czułam się przy nich jak "byle co". Jeśli chodzi o jakieś relacje koleżeńskie czy przyjacielskie z kobietami to też było podobnie. Praktycznie przy każdym spotkaniu z nimi słyszałam teksty, które oznaczały, że są ode mnie bardziej atrakcyjne, a ja należę do gorszego sortu kobiet. Patrząc obiektywnie (i z daleka) to nie jestem brzydka (choć tak się czuję). Mam zgrabną figurę, symetryczną twarz, ale i tak wszystko przykrywają moje kompleksy i wady. Nie wiem z jakiego powodu jestem tak postrzegana, może mam za duży nos, czoło, za małe piersi, krzywe nogi, brzydki uśmiech, odstające uszy, za mały tyłek... Na portalach typu Facebook czy Instagram też nikt do mnie nie pisze, nikt nie podrywa, a widziałam, że do innych dziewczyn faceci piszą praktycznie codziennie. Wiem, wiem, że to co piszę to głupoty, ale jednak to wpływa na moje poczucie wartości. Czuję się gorsza od innych praktycznie we wszystkim. Przestałam się malować, ładnie ubierać czy nosić wysokie obcasy, bo nic to nie dawało, a traciłam dużo czasu i energii. Pogodziłam się, że jestem po prostu nieatrakcyjna dla innych i nic nie warta. Nie chcę wchodzić w żaden kolejny związek, bo też muszę ochronić resztkę mojej psychiki przed byciem "zapchajdziurą". Nie spotykam się z nikim, nigdzie już nie wychodzę i tak chyba jest najlepiej.
×