Zazdrość jest w porządku, ale w granicach rozsądku... A tutaj średnio widzę ten rozsądek...
Ja nie mam nic przeciwko mieszanym związkom.
Mam dwie koleżanki, które są z partnerami z Rumunii i nie wyobrażają sobie innego faceta.
Mam też koleżankę, która ma męża Turka i też jest szczęśliwa. Tylko, że on ma myślenie bardziej europejskie.
Każdy człowiek jest inny. Czy tu w Polsce, czy w innym kraju. Trafić możesz różnie...